|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: red hair woman (trzeci wiersz dla K.K.) |
|
|
I
Mogłabyś napisać w n-tym liście: Nie odpisujesz.
Znów ta cisza, która łączy. Ode mnie: która rozdzieli.
I dalej: nie widzieć cię tak długo ... Przez minutę, dwie, nawet
trzy, owszem, ale już godziny. Mógłbym odpisać, że mam
parasol z połówki pomarańczy. (I taką cię sobie wyobrażam -
miąższ dźwięków pod cienką skórką, między szypułką kości,
ponad sercem.) Jesteś tu i teraz, ja tam i dalej. Zaciera się kontur
rzeczy, widać dwie poruszające się krople. Następują zmiany:
ty w habicie, ja w garniturze; obejmuje nas ramię narracji -
ciepłe języki słów liżą nam stopy. Gwiżdże czajnik w Świerklańcu.
Herbata jest na stole, na stole są dłonie. Na tacce wuzetka,
w przełyku ślina, w żołądku pustka. Po nas?
Zachodzi słońce.
II
Plama jasności zamyka nam (na moment) powieki, jak wieko
zdobne w sekwojowe żyłki, w siwe obramówki i zielone klamry.
Idziemy. Przed nami mgiełka przypuszczeń Co-Się-Stanie?
Za plecami ślady, które ktoś pozostawił (my?), które zmywa morze.
Zostaje cisza. Powtarzasz się. Nie słychać rozmów,
nie widać dąsów. Są tylko dwie krople w oddali,
które wsiąkają w inną ziemię.
.
Dodane przez Sławomir Hornik
dnia 29.08.2007 11:32 ˇ
16 Komentarzy ·
868 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 29.08.2007 11:39
powiem tak...
dawno czegoś takiego nie czytałam. bardzo mi się podoba...
subtelność i obraz w słowie...
nie czepnę się ani grama:) |
dnia 29.08.2007 12:01
świetnie się czytało, weszłam w to. :-) ładnie poprowadzone, zgrabne, bez niepotrzebnego gadulstwa. Tylko trochę mnie gryzie "na tacce' i jakby tak coś zamiast tych kropli w końcówce? sama nie wiem. pozdr cieplutko!
Aś |
dnia 29.08.2007 12:02
w pierwszej części wiersza takie wszystko gracko poukładane - jak dla mnie - w sam raz, wokół myśli: Jesteś tu i teraz, ja tam i dalej. zresztą ten fragment wersu + ostatnie dwa tej części to w sumie jakby taka podwójna puenta, jedna ukryta (choć dla mnie czytelna), druga na wierzchu a pod nią tyle tyle.
druga część niezła, czyta się dotkliwie i niepokojąco, ale cały ten nastrój psuje mi tu jedno, zgrzyta, nie smakuje, a myślę sobie, że potrafisz to inaczej, ciekawiej ująć. o to to ---> mgiełka przypuszczeń, rozumiem zamysł, ale językowo i na wszystkie inne sposoby to mi nie i już. |
dnia 29.08.2007 12:10
No nie miałem innego pomysłu, a to mi odpowiadało.
A może będą zmiany? Może będą. :)
Zdravy! |
dnia 29.08.2007 12:10
IMHO pierwsza część lepsza. Całość 'dobrze gada'. Przekonujący, dobry wiersz. |
dnia 29.08.2007 12:20
niech będą, mam w tej sprawie napisać prośbę, podanie, dokument urzędowy :) ? |
dnia 29.08.2007 12:24
Życiorys, dwa zdjęcia, akt urodzenia, podanie - i budu chwatit!
:) |
dnia 29.08.2007 13:20
dla mnie trochę za mocny akcent na narratora. to imo: "usztywnia" i "prozuje" wiersz. poza tym świetny wiersz . |
dnia 29.08.2007 13:32
dla mnie od... "Mógłbym odpisać, że mam" i płynie dobrze płynie. Pozdro. |
dnia 29.08.2007 14:07
podpisuję się pod ozonem
w II natomiast bez ( )
pozdrawiam |
dnia 29.08.2007 15:03
hmmm... bardzo dobre. druga część mocno traci w porównaniu do pierwszej- nie ma takiej iskry. bardzo dobrze mi się czytało- było warto się wysilić. pozdrawiam! |
dnia 29.08.2007 16:09
w pierwszej wycięłabym "ode mnie" i Która rozdzieli napisałabym bez kursywy, wtedy też by wychodziło na to, że to od peela
i to z parasolem tak samo, bo wtedy przestałyby się mieszać kursywy
I część świetna
w II części to ( na moment) nie jest konieczne,
no i bez mgiełki przypuszczeń
ale całość się bardzo podoba
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 29.08.2007 21:17
nie znam dwóch pierwszych /i może to problem/ ale KK podziwiam
ten peel wciąż nic nie wie!
pozdr |
dnia 29.08.2007 22:02
Bardzo dobry wiersz. Jest klimat, jest przesłanie, jest warsztat. Pozdrawiam. |
dnia 30.08.2007 05:50
boz
Nie trzeba znać dwóch pierwszych.
To chyba domena peela, żeby nic nie wiedzieć - wtedy jest ciekawiej :)
Pozdr |
dnia 31.08.2007 17:52
To "obejmujące ramię narracji" ładnie prowadzi lirycznych bohaterów. I ta rudowłosa -zapewne "z życia" nie z poezji (Apollinaire) , niekoniecznie z płócien (Rzavovlaska= Klimta). Prawdziwa (psychologicznie) jest ta niepewność, to lekkie stąpanie po powierzchniach Przypadku. Pozdrawiam. Henryk |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 45
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|