dnia 08.11.2017 06:10
Wiersz pięknie płynie, czyta się bez zająknięcia. Jest widoczny jeden spójny obraz, to klasa. Świetnie opowiedziane rozstanie i taniec w zaświatach. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 08.11.2017 09:41
Jak to dobrze, że do Światła przeszła tylko peelka, a nie Autorka :) Bardzo sugestywnie, widzę nad obłokami ten parkiet migotliwy, gdzie na zaduszkowym balu tańczą argentyńskie tango przytulone pary - znowu z sobą połączone... :)
Moc pozdrowień |
dnia 08.11.2017 10:24
Karminowe usta - dziękuję a miłe słowa :)
Panie Januszu, tu się Pan pomylił ;) Peelka to właśnie autorka, co wraz z Treflową Damą tupta po Zaświatach. Nawet coś tam sobie - we snach - podjada z pewną niechęcią, bo to bez smaku ;) tańczy jednak z ogromną ochotą z Tym, który na nią Tam czeka...
Bardzo serdecznie :-))) |
dnia 08.11.2017 10:26
"...za miłe słowa!" Bez literówki tu ani rusz :)
Ale ponownie - serdecznie! |
dnia 08.11.2017 10:27
Nelu te strofy bardzo mi się podobają, są takie "cywilne". Pozdrawiam serdecznie |
dnia 08.11.2017 10:33
Ja też odzdrawiam :-) |
dnia 08.11.2017 12:26
Jak dla mnie za dużo przymiotników. Np. parząca miłość nie przemawia . Rozchwiany ząb śmiesz, ale jednak całość ma w sobie jakieś trudne do określenia, niebylejakie coś.Pozdrawiam. |
dnia 08.11.2017 12:42
"Totentanz", czyli "Taniec Życia i Śmierci" albo "Dance Macabre", jak kto woli.
Rozchwiany ząb przydarzy się każdemu: i żywemu [paradentoza] a umarłemu, to już na pewno. Chyba, że zostanie on wcześniej skremowany.
Z "rozchwianego zęba" mogą się śmiać jedynie dzieci po utracie swoich mleczaków... ;) |
dnia 08.11.2017 13:43
Jest w wierszu i rytm, i doskonałość formy, w której żadno ze słów nie jest zbędne, i pewnien dystans, konieczny by uśmiechać się choćby przez łzy. Ukłony niskie, A |
dnia 08.11.2017 17:54
życie to taki zagadkowy taniec
gdzie się potyka miłość o zwiotczenie
radośći smutku i łez przeplataniec
gdzie człowiek tańczy ze swym własnym cieniem
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . 🌹. |
dnia 08.11.2017 18:23
Ooo, Madrygałku miły, jakiś Ty mądry :)))
Alfredzie, ale peelka nie tańczy z własnym cieniem; peelka tańczy z Kimś najbardziej konkretnym z konkretnych :-)
Bardzo serdecznie obu Panom :))) |
dnia 08.11.2017 18:28
Wiersz jako piękne oczekiwanie na tango... I tęsknota za tańcem...
Pozdrawiam :-):-) |
dnia 08.11.2017 18:43
Bardzo dziękuję za interpretację :) |
dnia 08.11.2017 18:45
Lubię Twoje migotliwości i "migoty"
O.:) |
dnia 08.11.2017 18:55
wiersz z dużą swobodą napisany, zazdrość bierze |
dnia 08.11.2017 18:56
Czytając przypomniało mi się coś nie z tego świata taki ostatni etap podróży po życiach snach w którym dusza łączy się z drugą w świetlistym wirze i odlatuje w niezmierzony złocisty blask.
Nie umiem tańczyć ale wyobrażam sobie obraz takiej świecącej się mgły w której pl tańczy z tym wybranym i odlatuje w tym tańcu przy muzyce świateł. |
dnia 08.11.2017 19:24
Olu, migotania, migoty, lśnienia to moja specialite de la maison ;-)
Raffaello nic ino każdemu "zazdraszcza" ;)
Saint-Germain taka też moja wizja ze współodczuwaniem :)))
Z serdecznym podziękowaniem, zarumieniona zdziebko :p - skromna abirecka ;) |
dnia 08.11.2017 19:39
Ci których kochamy stają się częścią nas i nawet jeśli odejdą nadal wraz z nami cbodzą tańczą , śmieją się i płaczą.
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 🌹. |
dnia 08.11.2017 22:19
Nie umiem pogodzić się z tym tekstem. W żadnej ze strof.
żałuję, nie moja estetyka :(
pozdrawiam C. |
dnia 08.11.2017 22:30
Alfredzie. mądre spostrzeżenie :)))
Craonn - analogicznie ja do tej przed chwilą wklejonej "Róży na torach"...
:))) |
dnia 09.11.2017 08:51
Przepiękne tango! |
dnia 09.11.2017 09:38
A Pani wie, jak się tańczy tango i jaka jest jego rytmika? Chyba nie - wiersz na to nie wskazuje.
Czy nie stać Pani na więcej? Stać, stać...na wiele więcej. |
dnia 09.11.2017 10:23
Pani Kazimiero - imienniczka Pani Cioci pięknie dziękuje :-)
Zbyteczny sarkazm Pani Bernadetto33 ;) |
dnia 09.11.2017 12:08
To nie sarkazm, Pani Anielo - to stwierdzenie faktu odnoszące się li tylko do utworu, który zupełnie nie oddaje klimatu , nastroju i rytmiki tanga.
Sorry, że jako jedyna nie kadzę Pani. |
dnia 09.11.2017 12:22
Osobliwie, że jeden pan instruktor "od argentyńskiego tanga" słyszał oraz widział w nim to, czego Pani nie widzi oraz nie słyszy. Niemniej: nie ma żadnego przymusu ;) Sam wiersz pochodzi z końca października 2014 roku.
A nie można tak - to na marginesie - użyć innego zwrotu niż owo "gminne" sorry? No bo i "Sorry, taki mamy klimat"?
Z wyrazami uprzejmego szacunku ;) |
dnia 09.11.2017 15:22
I'm sorry - mniej gminnie? ( sorry - to z angielskiego)
Cóż, widocznie ogłuchłam i oślepłam. |
dnia 10.11.2017 12:07
lubię Astora i lubię abirecką, czegóż więcej potrzeba do życia -
oprócz kobiety, wina i tanga, :) |
dnia 10.11.2017 15:08
Robercie :) Merci beaucoup :-) |
dnia 15.11.2017 10:06
początkowo wydawało się że będzie banalnie...a tu naprawdę wiersz płynie głęboko....pięknie :-) |
dnia 15.11.2017 19:46
Wszystkim Komentującym dziękuję serdecznie po raz wtóry :))) |