Diabli nadali
telegram, pod koniec zaszłego wieku.
Więc już nie przyjdzie, doręczyciel
zakopał służbową torbę.
W ogrodzie rozkoszy ziemskich.
Tu ostatni idealista kradnie
cukierki umorusanym dzieciakom.
Płaczą rzewnie.
Nie swoimi łzami. Tych brakuje,
ciągły deficyt na półkach, a ostatnie
krokodyle wyszły.
Do kina, na melodramat.
Tymczasem nielegalnie nieogoleni spiskują
w najciemniejszych zaułkach.
Niestety, czas minął, wbrew twierdzeniu:
Boże młyny powoli mielą.
Dodane przez Wierszopis
dnia 05.10.2017 01:18 ˇ
5 Komentarzy ·
715 Czytań ·
|