z rosą
z rana
jeszcze o mgle poszedłem do ogrodu
i na końcu gdzie moja sadzona 27 lat temu lipa
a szedłem uważnie pomału cicho
i miałem spotkanie z oko w oko z sarenką
lekko spłoszona wyszła obudzona spod lipy
i z za płoty patrząc w dal szukała zagrożenia
stałem za nią kilka metrów
może z pięć a i to nie
i dzieliła nas siatka
a jej głową wystawała z wysokiej trawy
po długim bezruchu
zaczęła już uspokojona obracać głowę
a stałem za nią i patrząc na mnie analizowała com zacz...
ciut pewnie drgnąłem i spłoszona odbiegła
ale niedaleko
ponownie mnie obserwując odeszła
spokojnie w dół po zboczu pagórka
w zimny mglisty i z rosą swój świat
Dodane przez lity
dnia 05.09.2017 10:49 ˇ
6 Komentarzy ·
732 Czytań ·
|