dnia 09.05.2017 13:42
Poruszająco i sugestywnie. Żebyż to jeszcze choć jeden alkoholik to przeczytał... Bo przekonanych przekonywać nie trzeba.
Pointa bardzo trafna - wersy kursywą też.
Moc pozdrowień |
dnia 09.05.2017 14:23
Jak Janusz. Przejmujący, prawdziwy wiersz. Trafia w sedno.
Pozdrawiam:) |
dnia 09.05.2017 14:53
I zostaje spadek dla rodziny, tylko co komu po nim. Prawdziwie. Pozdrawiam😊 |
dnia 09.05.2017 16:22
Trudny temat, a wiersz dobrze napisany...
Pozdrawiam. |
dnia 09.05.2017 17:01
Janusz, Żeby...pracowałem na OTU, żal dzieci i rodzin które popadły we współuzależnienie. Dziękuję i pozdrawiam.
mgnienie , starałem się, by trafił w sedno, współuzależnienie to ciężkie uwikłanie, dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 09.05.2017 17:13
PaUla, znam przypadki bogatych wpływowych ludzi, którzy zostawiali materialnie wiele, plus bonus - emocjonalna ruina. Pozdrawiam.
lunatyk, starałem się, można lepiej, obszerniej, bo temat jak rzeka ciągle powraca.
Osbiście jestem uwikłany więc dobrze to dla mnie więcej niż pochwała, bardzo dobrze być zrozumianym. Pozdrawiam. |
dnia 09.05.2017 17:32
Temat w porządku i myśl jest. Nie bardzo mi pasują patetyczne zwroty i słowa typu: "wstyd, odwaga, ból, krzyk(tutaj się zawsze krzywię - ale może mi to nie zostanie na zawsze:))". No i "stół życia" - dopełnienie. W tym temacie na portalu dobrze to przedstawia oskari valtteri - polecam.
Pozdrawiam:) |
dnia 09.05.2017 17:35
bebechowatość, że użyję słowa Witkacego, czyli: że niedobrze jest |
dnia 09.05.2017 17:59
Proszę,znalazł się ktoś kto temat DDA przyswoił dla poezji. Jak wyszło? Trochę zbyt patetycznie i koturnowo, przydałoby się trochę więcej świeżości, elastyczności w poetyckim opisie, trochę zbliżenia do rzeczywistości,bo w moim odczuciu tekst sztywny jakiś taki. |
dnia 09.05.2017 18:15
Zaznaczam, ze nie czytam zwykle komentarzy, zanim nie napiszę swojego.
To prawda, dzieci alkoholików maja przechlapne czasem przez całe życie. Współuzależnienie tez trzeba leczyć.
Sam temat wazny, ale jak dla mnie pociagnięty za mało emocjonalnie.
Zaś ostanie słowa- pod stołem życia - bardzo mi się nie podobają. Po pierwsze razi mnie samo określenie, jak i fakt, ze to metafora dopełniaczowa.
Jak dla mnie te dwa słowa psują bardzo wiersz, choć i tak jest jak na ten temat zbyt spokojny. Powinien tak walnąć, zebysmy widzieli strach w oczach dziecka, ucieczki po nocach, niemozność zbudowania szczęścia w swoich rodzinach, łzy, krzyk.
Przepraszam Cię, ale tak czuję. |
dnia 09.05.2017 18:16
teraz poczytam co widzą i jak, inni.
miłego dnia:) |
dnia 09.05.2017 18:17
a może sie pomyliłam co do dopełniaczówki??? jesli tak, to przepraszam, ale nadal nie podoba mi się to określenie. |
dnia 09.05.2017 18:49
zaquickly, czyli złapałem temat za rogi, nie wypuszczę. Patetycznie, oj tam, tyle w tym patetyczności co sera w pułapce na myszy, to tak porównując z tym czego na grupach się nasłuchałem. Pozdrawiam |
dnia 09.05.2017 18:52
adaszewski, jak ja się cieszę z Twojego komentarza, nawet nie wiesz jak bardzo, nie jest dobrze, zawsze może być lepiej ;) |
dnia 09.05.2017 18:57
kokieciarz |
dnia 09.05.2017 19:03
Roman Rzucidło, bardzo dziękuję, cenię Twoją opinię, wyszło sztywno, swoją drogą bardzo trudno naturalnie opisywać i odczytywać rzeczy które dotyczą nas samych. Ja przebiję się przez siebie, to z pewnością pojadę ostro i świeżo po bandzie. Na razie cenię krytykę która mi w tym pomaga, bardzo za nią dziękuję. |
dnia 09.05.2017 19:12
Porażające, na szczęście są wyjątki. Znam kogoś, kto po delirce ojca nigdy nie wziął do ust alkoholu. Pozdrawiam. |
dnia 09.05.2017 19:21
Miliana, to był drabbel, a, że mi nie wyszedł to skroiłem go do tego formatu, ta metafora dopełniaczowa takoś jakoś sama z siebie wyszła by nie opisywać smutnych przestraszonych dzieci, które pod stołem czekają, aż skończy się libacja. Wiem, temat prosi się o gromy z jasnego nieba, ale pewnych obrazów nie należy przywoływać. Tak myślę. Więc wyszło jak wyszło, nic ponadto z moim warsztatem nie wymodzę na tę chwilę. |
dnia 09.05.2017 19:26
silva, w większości te wyjątki ( z porytą osobowością ) statystycznie. I nie chodzi mi o picie alkoholu który jest dla ludzi. |
dnia 09.05.2017 19:43
Do"szaleństwo" gładko.
Potem jakby za "wysokie dydaktyczne nuty".
Dla mnie po wspomnianym fragmencie wystarczy jeszcze tylko;
i "napełnione lękiem dzieci"
Pozdrówka.:)
o. |
dnia 09.05.2017 19:57
Ola Cichy, dziękuję bardzo, więc to ma wyglądzać tak...
Alkoholik przestaje pić dopiero po śmierci, lecz dzieci dalej zmagają się z jego życiem.
pierwesza zawsze wchodzi gładko
płynie do głowy falą
bezkrytycznego optymizmu
druga ucisza sumienie
dodaje odwagi by walczyć z przegraną
rozgrzesza i błogosławi na chwilę
trzecia odsłania czym jest szaleństwo
napełnione lękiem dzieci
Dzięki bardzo Olu. Pozdrawiam. |
dnia 09.05.2017 20:48
Za prosto. Jak dla mnie.
Pozdrowienia :) |
dnia 09.05.2017 21:02
mam kilu znajomych którzy wyrwali się z tego piekła. mam dla nich wielki szacun. sam zerwałem z nikotynizmem po bardzo długim stażu, ale to pikuś z tym co musi przejść alkoholik , czy narkoman.
pozdrawiam |
dnia 09.05.2017 21:09
Wiersz ważny i potrzebny. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 09.05.2017 21:37
kkb spoko, zawiłości też nie każdemu, niemniej czuję, że o skrajność się ocieram. Pozdrow.
Juliusz Korowadzo, tacy ludzie to pierwszy sort, a i relalcje rodzinne potrafią naprawić, jednak to są wyjątki. Pozdrawiam. |
dnia 09.05.2017 21:40
Alfred , o tak, z pewnością. Dzięki i pozdrawiam. |
dnia 10.05.2017 07:36
Mnie na wiersz wystarczy pierwsza część. Myślę, że motto zbyteczne.
O ten w komentarzu, ale jeszcze bym go okroiła. Pozdrawiam. |
dnia 10.05.2017 11:43
otulona, dziękuję, odłożę, poczekam, pomyślę, pozmieniam. Doceniam wszystkie rady. Coś mi świta, ale to jeszcz nie to.
pierwsza płynie falą
bezkrytycznego optymizmu
druga odstawia sumienie
rozgrzesza i błogosławi przez chwilę
trzecia odsłania czym jest szaleństwo
napełnione lękiem dzieci |
dnia 11.05.2017 08:54
Sama prawda, wiersz porusza. Pozdrawiam |
dnia 14.05.2017 10:11
daje do myślenia |