Moje pierwsze litery, jaki sens dać mam wam?
W zeszyt szarobłękitny, w zielony ołówek
Przez tatę uzbrojony, łowca lśniących słówek,
Z mamy błogosławieństwem wyrazy chwytam sam.
Co nowe słowo, nowe wielkie zadziwienie!
Jeśli ją w sedno trafię, rzecz się moja stanie,
Ja dla niej- duszą drżącą na księżyca ścianie,
Kiedy ją nocy wydrze perłowe marzenie.
Zrywam się, podlatuję i na brzask wywlekam
Smak głosek szorstkich, turkusowych fraz liścienie:
Na zdanie gorejące jak na Boga czekam.
A jeśli przedmiot rdzawy rozpali orzeczenie
I stękną kafle pieca powleczone kurzem,
Mój piec serdeczny pojmie, że ja Słowu służę.
Coda
Koniec Dzieciństwa! Jeszcze po niebie chodzę przy bramie,
By w seks i w morze nędzy runąć jak kamień.
Dodane przez Bo Dy
dnia 21.04.2017 00:03 ˇ
5 Komentarzy ·
673 Czytań ·
|