poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 16.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
Poezja śpiewana
Co to jest poezja?
Poezja nie-ludzka
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Dafno! Ciebie nie c...
Szczegóły
Z jedwabnych przywid...
Pierwsi dorośli III RP
Klawiatura
tam ślad
Dzienniczek
skarabeusz
On line
to be or not to be
Wiersz - tytuł: W południe u studni
Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać (J4,15)


Piach i tłuczeń na drodze jak węgle pod płytą,
wokoło falowała rozpalona pustka,
gdy szłam z dzbanem w objęciach, pieczęcią na ustach,
ociekająca żółcią, zmieszaną z plwociną.

Ty siedziałeś pod drzewem. Osypany pyłem
byłeś taki zwyczajny i taki niezwykły,
choć spoglądałeś w ziemię wiedziałam, że widzisz
to wszystko, co jest jawne i to, co ukryte.

Parszywy kot wylękły - podchodziłam z drżeniem,
bojąc się głębiej westchnąć i śmielej popatrzeć,
niepewna, co dostanę. Ochłap? Czy - kamieniem?

Proch. Woda. Twoje dłonie. Twórca i tworzywo.
Parę słów. Akt kreacji. Już wszystko inaczej.
Przemówiłeś do martwej, pożegnałeś - żywą.
Dodane przez Ewa Włodek dnia 17.04.2017 20:52 ˇ 17 Komentarzy · 999 Czytań · Drukuj
Komentarze
silva dnia 17.04.2017 21:30
Spotkanie z Samarytanką przy studni poszerzone o refleksję nad przyszłym zmartwychwstaniem? Jeśli tak, to czy nie za mocno podkreśliłaś animozje między Samarytanami a Żydami? Chyba że źle zinterpretowałam, ale i tak warto Cię znowu czytać i się nad wierszem zadumać. Tylko przecinek po w ziemię. Dobrze, że wróciłaś. Pozdrawiam świątecznie.
Ola Cichy dnia 17.04.2017 21:53
Stęskniłam się za Twoimi sonetami.
Cała Ty.
Podoba się mi Twoja wizja.
Ciepełkowo. Ola.;)
Janusz dnia 17.04.2017 21:56
Przemówiłeś do martwej, pożegnałeś żywą - wspaniałe podsumowanie biblijnej przypowieści o Samarytance. Wiersz świetnie wkomponowany w te Świąteczne Dni :)
Moc pozdrowień
Robert Furs dnia 17.04.2017 22:24
taka przemiana jest sednem nie tylko chrześcijaństwa ale i człowieczeństwa, bardzo ciekawie napisany wiersz, pozdrawiam,
Irena Michalska dnia 17.04.2017 23:38
Gdy żyjemy w miarę komfortowo, a wodę w różnych wersjach mamy na wyciągnięcie ręki, to sytuacja opisanej kobiety sprawia, że, imaginacyjnie, można wręcz poczuć pragnienie oraz pieczenie stóp od gorących pustynnych kamieni. Trzecia zwrotka opisująca jej stan psychiczny sprawia, że sama drżę z powodu sugestywnego i pięknego opisu. Aż muszę tę strofę zacytować:

Parszywy kot wylękły - podchodziłam z drżeniem,
bojąc się głębiej westchnąć i śmielej popatrzeć,
niepewna, co dostanę. Ochłap? Czy - kamieniem?


Pozdrawiam.
lunatyk dnia 17.04.2017 23:55
Pięknie i obrazowo. Ostatni wers zapamiętam - jest ponadczasowy...
Pozdrawiam :-)
Ewa Włodek dnia 18.04.2017 08:03
silva
Silvo, jeśli można coś rzec od siebie - to ja zupełnie pominęłam relację Żydzi-Samarytanie, bo - moim zdaniem - nie to jest istota przypowieści. Jak ją "czytałam" z punktu widzenia relacji międzyludzkich, a tej jawiły mi się tak: kobieta, która miała pięciu mężów, raczej nie mogła być pięciokrotną wdową, bo to nawet w tamtych czasach było raczej mało prawdopodobne. Mężowie więc musieli ją - jak to się wtedy w tamtej strefie kulturowej zwało - oddalić. A ówczesny, tamtejszy mężczyzna mógł oddalić zonę, gdy się jej brzydził, co ogłaszał pismem rozwodowym. Co więc musiała zrobić ta kobieta, że pięciu mężczyzn ją oddaliło? I nawet gdyby to był tylko pretekst z ich strony - w jakiej sytuacji znalazła się w społeczności, w której żyła? Ano, w takiej, że nawet po wodę nie mogła iść ze wszystkimi kobietami rano, przy w miarę znośnej temperaturze, tylko szła w południe, w największy upał, bo wiedziała, że wtedy przy studni będzie sama i od nikogo nie dozna kolejnego upokorzenia. Okazało się jednak, ze nie była sama, więc bała się reakcji z jego strony - nie jako Samarytanka od Żyda, tylko jako kobieta "niegodna" od kogoś "godnego". Tymczasem był to Jezus, dla którego każde żywe stworzenie miało godność, każde było warte miłości. I Swoim słowem niejako przywrócił ją na miejsce w społeczności.
Ale z drugiej strony wiem, że tekst oddany Czytelnikom zaczyna zyć własnym życiem, więc Twoja interpretacja też jest uprawniona. Dziękuję Ci, że zaglądnęłaś, poczytałaś i powiedziałaś Swoje zdanie. Za "przecinek" - dziękuję. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa

Ola Cichy
och, Olu, cieszę się, że zagustowałaś, choć przedmiot taki mało dzisiejszy,,,Cudeńkowo Ci dziękuję za obecność, za dany mi czas i za dobre słowo. Pozdrowieńka mocne, z uśmiechami posyłam, Ewa

Janusz
ano, ożyła wewnętrznie kobieta po Jego słowach, co ma wyraz w dalszej części przypowieści, kiedy to odważa się przemówić do współmieszkańców...Bardzo Ci, Januszu, dziękuję, że wstąpiłeś, pobyłeś chwilę i podzieliłeś się ze mną Swoim zdaniem. Serdeczność z uśmiechem [posyłam, Ewa

Irena Michalska
ano właśnie Ireno. Kobieta w - jak byśmy to dziś nazwali - ustawicznym stresie, który już zmieniał jej osobowość. A tak niewiele potrzeba, czy człowiek żył we względnej równowadze psychicznej. On to wiedział, i zadziałał po Swojemu...Najpiękniej, Ireno, dziękuję za odwiedzinki, za dany mi czas i za "wypunktowanie" tego właśnie wątku. Moc serdecznego posyłam, z uśmiechami, Ewa

Robert Furs
ooo, to, to, Robercie! Oby jak najmniej było wśród nas tych, którzy nas "dehumanizują" a jak najwięcej tych, którzy ułatwiają takie przemiany...Pięknościowo dziękuję, żeś kuknął, pobył chwilę i powiedział takie mądre słowo. Całą masę dobrego z dygnięciem i uśmiechem posyłam, Ewa

lunatyk
ooo, to mnie cieszy, szczególnie słowo o ostatnim wersie - bo z takim zamysłem go pisałam. Zawsze się znajdzie ktoś, kogo społeczność zniszczy i kogo ktoś "podniesie"...Serdecznie dziękuję za obecność, za czas i za refleksję. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa
koma17 dnia 18.04.2017 08:30
Dla takich wierszy zaglądam tu każdego dnia. :-) Pozdrawiam
adaszewski dnia 18.04.2017 09:02
ostatni wers ?
bardzo frapujący
silva dnia 18.04.2017 09:36
Ewo, wielkie dzięki za wyjaśnienie, ja tego o tamtej Samarytance w ogóle nie wiedziałam, taka ze mnie ignorantka. Pozdrawiam.
PaULA dnia 18.04.2017 11:23
Cieszę się Ewo, że mogę Cię znowu poczytać. Pozdrawiam😊
Ewa Włodek dnia 18.04.2017 14:15
koma 17
tom rada, że gustujesz...Dziękuję najpiękniej za wizytkę, za chwilę i za słówko. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa

adaszewski
ooo, super, że choć ostatni wers, i że frapujący!... Cieszę się z Pana u siebie, dziękuję za odwiedzinki, za poczytanie i za - zdanie. Pozdróweczki liczne posyłam, oraz dyg z uśmiechem, Ewa

silva
ano, Silvo, J4, 15-18
Rzekła do Niego kobieta "Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać."
A On jej powiedział "Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj."
A kobieta odrzekła Mu na to "Nie mam męża." Rzekł do niej Jezus "Dobrze powiedziałaś: nie mam męża."
"Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą."
Tyle Jan s swojej Ewangelii. Reszta - to moja skromna i byle jaka wiedza z zakresu socjologii, historii i innych inności. Nie każdy wie wszystko, Silvo, i odwaga to - umieć się do tego przyznać. Dobrze jest! Z uśmiechami, Ewa

PaULA
ja tez się, Ulu, cieszę, że jesteś...Dziękuję Ci za to, że zaglądnęłaś, poczytałaś i powiedziałaś słówko. Moc dobrego z uśmiechami posyłam, Ewa
Jacom Jacam dnia 18.04.2017 14:24
na betonowej pustyni
hydrantu pilnuje
samarytanin z bejsbolem
właśnie wrócił z kościoła
;-)
sibon dnia 18.04.2017 17:19
Pięknie...czytam, czuję, widzę, słyszę. Chapeau bas. Pozdrawiam serdecznie
Ewa Włodek dnia 18.04.2017 18:49
Jacom Jacam
oby - nie!. Choć nie sposób odmówić Twoim słowom - profetyzmu (aż się boję tego terminu!!!). Summa summarum - po Twojemu, JJ...Najpiękniej Ci dziękuję za to, ze wstąpiłeś, pobyłeś i powiedziałeś - po Swojemu. Pozdróweczek moc i dyg z uśmiechem posyłam, Ewa

sibon
ooo, to się cieszę, że tę moją wizję - da się zobaczyć...Cudne dzięki, że jesteś, że czytasz i że - widzisz. Samo dobre posyłam Tobie, z uśmiechem, Ewa
Maryla Stelmach dnia 06.05.2017 00:51
Witaj Ewo, co u Ciebie? jestem na fb, jeżeli masz konto to odpisz gdzie Cię szukać, czy tylko tutaj? czy dalej w ogrodzie? Pozdrawiam serdecznie.:)
szeptem dnia 12.08.2018 23:40
Doskonały. Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba. Dziękuję za taką chwilę tutaj :)
Pozdrawiam,
A.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67019720 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005