zbyt późno
zorientowałem się
że dźwięki fabryki są jak soundtrack
do mojego pochówku
podpierając się lipowym kosturkiem
ruszyłem w poszukiwaniu własnej tożsamości
egzystencje sprowadziłem do poziomu korzeni
przy polnej drodze rosną chwasty szlachetne
a ja borykam się z kurzem
niepotrzebnie
to rżana baba
zwiastuje nadejście burzy
z deszczem
w ziemię wsiąknę
i od włóczęgi odpocznę
możliwe że na sądzie ostatecznym
ktoś upomni się o mnie
szepcząc
to ten co z wiatrem hulał w polu
czasami kopnął jakiś kamień
nie wiedział że one mogą być żywe
Dodane przez mikesz111
dnia 03.04.2017 20:58 ˇ
11 Komentarzy ·
589 Czytań ·
|