| 
 W nocy wokół miasta wyrósł mur. Świat podzielił się 
na dwa wrogie terytoria. Tam na zewnątrz trwa 
bojkot, olimpijczycy zwracają medale z najcenniejszego 
kruszcu, nie chcą być na tej samej liście 
 
co agenci światowego rządu. Tymczasem  naszą enklawę 
przetrawiły już pożary, jakże słodko żyje się na spalonej  
ziemi, w środku pierścienia, gdzie wymarły drapieżniki. 
Dookoła błogi spokój, co z tego, że cmentarny. 
 
I tylko wieczorami, gdy wychodzimy z bunkrów, czasem ktoś 
powie o Ogrodzie. Że jest za naszymi plecami, odległy  
o zawrót głowy, szeleści nadmiarem zieleni, by się zaraz 
tu nie przelać. Tylko takich wizji nie kupi żadna stacja, 
nie zapłaci żaden bank, nie ma szansy na otwarcie bram. 
Niektórzy próbowali rzeką, lecz dopadł ich 
 
strach, ożyły skamieniałości. Właśnie wtedy gdy gęstnieje  
atmosfera, gdy w powietrzu aż roi się 
od ujawnionych tajemnic . 
 
 
 
 
 
Dodane przez  Roman Rzucidło
dnia 29.03.2017 18:01 ˇ
10 Komentarzy ·
982 Czytań ·
  
 
 |