|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Oko (drabble) |
|
|
Zima 1987 należała do najsroższych.
Święta byłyby jak zwykle skromne, lecz w tym roku mama z ciocią kupiły świnię.
Dobranocka w czarno-białym telewizorze nie przyciągała nas tak, jak obecność przy rozbieraniu tuszy w kuchni.
Siedzieliśmy zatem z kuzynostwem pod ścianą, przyglądając się przedsięwzięciu. Ja, Marek, Darek, Michał i ich pies. Terrier Kaukaski.
Nero. Zdyscyplinowany, posłuszny, lubił bawić się z dziećmi.
Cierpliwie czekał na odkrawane kawałki świeżonki. Rzucane, łapał w powietrzu i łapczywie zjadał.
Przy oprawianiu głowizny ciocia wyciągnęła oko. Ogromne, wielkości piłki tenisowej. Jak wcześniejsze kawałki podrzuciła Nerowi. Złapał i po trzech kłapnięciach połknął.
Nigdy już nie pogłaskałem Nera.
Dodane przez pan_ruina
dnia 02.02.2017 23:00 ˇ
14 Komentarzy ·
909 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 03.02.2017 09:08
to był 1978 rok... |
dnia 03.02.2017 10:53
Ja też bym Nera nigdy nie pogłaskała, to nie jest miły widok. Jak kuzyn zabił dla mnie kurę na moich oczach, to jej nie jadłam:(
Pozdrawiam:) |
dnia 03.02.2017 11:51
Szkoda, że dzieci musiały na to patrzeć...Trudno potem głaskać psa...Pozdrawiam :-) |
dnia 03.02.2017 14:14
a ciocię?
tekst bardzo mi się podoba.
bardzo, a bardzo.
w płaszczyźnie emocjonalnej jest super, ale właśnie, co z ciocią?
toż w końcu nie pies traumie winien. |
dnia 03.02.2017 16:03
niegłaskanie za oko, nie pasuje to do kodeksu Hammurabiego, ale kara na pewno była słuszna - czy tylko dla psa? :) pozdrawiam, |
dnia 03.02.2017 16:53
:) |
dnia 03.02.2017 17:46
Mam pytanie techniczne - czy "czarno-biały" to dwa wyrazy, czy jeden?
A tekst interesujący, tylko wydaje mi się, że tu nie psa, a ciocię należałoby przestać głaskać :)
Moc pozdrowień |
dnia 03.02.2017 18:15
mastermood, takich zim było kilka. Należała do, ale nie była naj...
PaULA
lunatyk
tomnasz, cioci nie głaskałem nawet przed.
Robercie, któryś z paragrafów jest o srebrze, ale nie pasuje - fakt.
Ola
Janusz, widzę, że liczysz. Za dwa, mimo braku spacji wokół dywizu.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wizytę. |
dnia 03.02.2017 18:15
Dobrze napisane. Taka była codzienność, nikt nie przejmował się dziećmi - może miały się przyzwyczajać. Z moich doświadczeń powiem, że nigdy się nie zahartowałam - do dzisiaj słyszę kwik zarzynanej świni, choć chowałam głowę pod pierzynę, o pozyskiwaniu krwi na czerninę od gęsi czy kaczek - nie wspomnę( te nieme łzy nie chcą się osuszyć)
Przepraszam za przydługi komentarz. Pozdrawiam:) |
dnia 03.02.2017 18:58
Ja nie liczę słów. Tekst ma dla mnie wartość, to uchwycone zdarzenie, nawet jeśli wymyślone, jest prawdziwe. Pozdrawiam |
dnia 03.02.2017 19:13
mgnienie, nie szkodzi, że przydługi. Treściwy.
koma17, jest prawdziwe.
Pozdrawiam:) |
dnia 03.02.2017 21:37
No tak, dla dziecka takie przeżycie to koszmar. Ostatnio młody człowiek z mojego miasta dostał Nagrodę Bierezina za tomik wierszy, gdzie odtworzył swoje dziecięce wiejskie doświadczenia, m.in. ze świniobicia. Pozdrawiam. |
dnia 03.02.2017 22:40
Niezły tekst, oddaje tamtą rzeczywistość. Ale co do datowania to jednak mastermood ma rację.W drugiej połowie lat osiemdziesiątych zimy były bardzo łagodne.Pozdrowczyk. |
dnia 04.02.2017 07:53
silva, wydawać się nie mam zamiaru, aż tak poważnie nie podchodzę do swojej pisaniny.
Romku, z tą naszą pamięcią różnie bywa, wszak tylko ludźmi jesteśmy. Internety pamiętają.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Zima_stulecia
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 36
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|