poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: Opowieść drogi
Dziesięć godzin na autostradzie, noc
w podrzędnym motelu. Tyle ominiętych znaków,
tyle oddechów rozpylonych na szybie. Miasteczka
o piętrowych nazwach: Churchtown, Oakwood, New Heaven
A jednak chce się jeszcze trochę pożyć. Żeby wyprzedzać
maruderów, czuć przed sobą przestrzeń. Ameryka jest
wielka. I ma tak wiele do zaoferowania: od płonących
wieżowców po dziurawe buty bezdomnego.

Ale z tego wszystkiego wolę jednoczyć się z pędem.
Kiedy biała korweta rozrywa mrok, nie kalecząc
nikogo. Kiedy gwiazdy przylepiają się do szyb.
Liczy się tylko prędkość. Pod spodem gniją wraki.
Po wierzchu suną kosmiczne żaglowce, euforia
na milionie stadionów. Produkcja w parze
z konsumpcją. Ameryko, jesteś wielka.

W jednym ze snów - kuleczki plasteliny do rozgniatania
paznokciem, milczą wiekowe sekwoje w parku Yosemite.
Dodane przez Roman Rzucidło dnia 27.01.2017 14:17 ˇ 18 Komentarzy · 851 Czytań · Drukuj
Komentarze
Janusz dnia 27.01.2017 15:09
Bardzo sugestywnie. Wyczuwam podziw, podszyty ironią. Właśnie taka jest Ameryka, a ściśle USA. Z jedną uwagą - poza wielkimi metropoliami, tam są inne klimaty.

Moc pozdrowień
silva dnia 27.01.2017 15:16
Ameryka jest
wielka. I ma tak wiele do zaoferowania: od płonących
wieżowców po dziurawe buty bezdomnego.
- świetnie oddane kontrasty tego supermocarstwa. Rozbrajające te kuleczki plasteliny. Pozdrawiam.
pan_ruina dnia 27.01.2017 16:33
Zwabił mnie tytuł, bo to moja ulubiona tematyka. Pierwsza część bardzo mi się podoba, czuć tę drogę. W drugiej już mniej, pojawia się okręt - biała korweta i ona już nie jest taka drogowa.
Masz dwa powtórzenia 'kiedy' koło siebie, ale jak miało tak być to ok.

Pozdrawiam.
koma17 dnia 27.01.2017 18:14
Dotknąć samemu mitu Ameryki. Zobaczyć, poczuć. A wiekowe sekwoje znają prawdę i milczą. Dla mnie najciekawsze jest zakończenie wiersza. Pozdrawiam
kurtad41 dnia 27.01.2017 18:54
I to jest prawdziwe odkrycie cudownej Ameryki,
w której w pobliżu płonących wieżowców słychać krzyki.
Więc trzeba dla swojego komfortu do białej korwety wsiadać
i na jakimś parkingu coś wersami napisać, byle głupio nie gadać.

Zazdroszczę podróży,
w której czas się nie dłuży.

Pozdrawiam serdecznie
Ooo dnia 27.01.2017 19:58
To jest Chevrolett Corvette. Zmieniłbym tytuł na Opowieść z drogi. Adieu
adaszewski dnia 27.01.2017 20:07
jakoś dla mnie zbyt oczywiste
Roman Rzucidło dnia 27.01.2017 20:42
Janusz : Słuszne uwagi. Dziękuję za lekturę i komentarz.Pozdrowczyk.
silva: serdeczne dzięki. Tak sobie właśnie marzyłem, żeby kogoś zatrzymały te kuleczki. Pozdrawiam
pan_ruina: korweta to nie tylko okręt. To także krążownik szos.Dziękuję za pozytywne wrażenia czytelnicze. Pozdrowienia
koma17 tak, to tylko moja mała skromna próba by dotknąć tego mitu.Dziękuję za lekturę i komentarz.
kurtad41 jakoś trochę rzeźwiej zrobiło mi się po przeczytaniu tego komentarza, kurtadzie. Bo to taka podróż trochę palcem po mapie.Pozdrawiam.
Ooo No, o taki właśnie wózek chodzi. Wybacz, ale nie widzę potrzeby zmieniania tytułu.Zresztą proponowana przez Ciebie zmiana miałaby charakter li tylko kosmetyczny. Adieu, mon cher.
adaszewski kto wie, może i masz rację... Pozdrawiam
pan_ruina dnia 27.01.2017 21:01
Romanie, motoryzacja jest moją pasją. Poezja wiele wybacza i wiele w niej można, lecz tutaj zmieniłbym zapis, kursywą, albo poprawnie bo

http://sjp.pl/korweta

Tym bardziej, że inne nazwy własne są ok:)
lunatyk dnia 27.01.2017 21:54
"Taka Ameryka..." - ciekawe zjednoczenie z pędem i prędkość, która się liczy...Pozdrawiam :-)
stebloff dnia 28.01.2017 02:41
Whitman pisał "vast plains of America" zachwycając się nie tylko dziką naturą, ale też rodzącym się Narodem. Jakie wiersze pisałby dzisiaj? Trochę mu podpowiedziałeś...
Roman Rzucidło dnia 28.01.2017 11:29
lunatyk w amerykańskim śnie właśnie podmiot jednoczy się z pędem. Tym bardziej, że to typowa amerykańska opowieść drogi. Dziękuję za koment. Pozdrawiam
stebloff tak wysoko nie sięgam. Ale mam nadzieję, że gdyby Whitman żył dzisiaj pozytywnie oceniłby mój wiersz. Pozdrawiam
PaULA dnia 28.01.2017 16:12
Ameryka jest dla byka, tak powiedział znajomy, kiedy wyjechał układać sobie w niej życie. Pozdrawiam:)
Katowicki-Pierrot dnia 28.01.2017 17:27
Całość jest przyjemnie plastyczna i lekka sama w sobie, uważam jedynie że można by skrócić wersy, albo inaczej to podzielić dla komfortu czytania i płynności przekazu, pozdrawiam
Robert Furs dnia 28.01.2017 19:15
droga ma to do siebie, że nigdy się nie kończy, tam gdzie ja tam mój ślad i moja droga, :) pozdr,
Roman Rzucidło dnia 28.01.2017 20:38
PaULA: No cóż, ja proponuję spojrzenie z mniej byczej perspektywy, chyba dlatego, że nie miałbym szans ułożenia sobie życia w Ameryce. Dziękuję i pozdrawiam
Katowicki-Pierot; dziękuję za uwagi i pozdrawiam
[b]Robert Furs[b] Rzekłeś. Dziękuję i pozdrawiam
Ola Cichy dnia 29.01.2017 07:23
Fajna ta Twoja opowieść drogi.
"Dołączam"- czarny Mustang, chromy, grafitowa skóra, rocznik 67.
Ma bryłę.

Pod pozostałą oceną podpisuję się "obiema rączkami".
Pozdróweczka. Ciepełkowe. A co.
Ola.
Irena Michalska dnia 29.01.2017 18:01
Dziesięć godzin za kierownicą może wytrzymać tylko wielbiciel otwartej przestrzeni. Jadę, więc jestem, chciałoby się powiedzieć:
wolę jednoczyć się z pędem.
Kiedy biała korweta rozrywa mrok, nie kalecząc
nikogo. Kiedy gwiazdy przylepiają się do szyb.
Liczy się tylko prędkość. Pod spodem gniją wraki.
Po wierzchu suną kosmiczne żaglowce
. Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 44
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71826677 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005