|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Opowieść drogi |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 27.01.2017 15:09
Bardzo sugestywnie. Wyczuwam podziw, podszyty ironią. Właśnie taka jest Ameryka, a ściśle USA. Z jedną uwagą - poza wielkimi metropoliami, tam są inne klimaty.
Moc pozdrowień |
dnia 27.01.2017 15:16
Ameryka jest
wielka. I ma tak wiele do zaoferowania: od płonących
wieżowców po dziurawe buty bezdomnego. - świetnie oddane kontrasty tego supermocarstwa. Rozbrajające te kuleczki plasteliny. Pozdrawiam. |
dnia 27.01.2017 16:33
Zwabił mnie tytuł, bo to moja ulubiona tematyka. Pierwsza część bardzo mi się podoba, czuć tę drogę. W drugiej już mniej, pojawia się okręt - biała korweta i ona już nie jest taka drogowa.
Masz dwa powtórzenia 'kiedy' koło siebie, ale jak miało tak być to ok.
Pozdrawiam. |
dnia 27.01.2017 18:14
Dotknąć samemu mitu Ameryki. Zobaczyć, poczuć. A wiekowe sekwoje znają prawdę i milczą. Dla mnie najciekawsze jest zakończenie wiersza. Pozdrawiam |
dnia 27.01.2017 18:54
I to jest prawdziwe odkrycie cudownej Ameryki,
w której w pobliżu płonących wieżowców słychać krzyki.
Więc trzeba dla swojego komfortu do białej korwety wsiadać
i na jakimś parkingu coś wersami napisać, byle głupio nie gadać.
Zazdroszczę podróży,
w której czas się nie dłuży.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 27.01.2017 19:58
To jest Chevrolett Corvette. Zmieniłbym tytuł na Opowieść z drogi. Adieu |
dnia 27.01.2017 20:07
jakoś dla mnie zbyt oczywiste |
dnia 27.01.2017 20:42
Janusz : Słuszne uwagi. Dziękuję za lekturę i komentarz.Pozdrowczyk.
silva: serdeczne dzięki. Tak sobie właśnie marzyłem, żeby kogoś zatrzymały te kuleczki. Pozdrawiam
pan_ruina: korweta to nie tylko okręt. To także krążownik szos.Dziękuję za pozytywne wrażenia czytelnicze. Pozdrowienia
koma17 tak, to tylko moja mała skromna próba by dotknąć tego mitu.Dziękuję za lekturę i komentarz.
kurtad41 jakoś trochę rzeźwiej zrobiło mi się po przeczytaniu tego komentarza, kurtadzie. Bo to taka podróż trochę palcem po mapie.Pozdrawiam.
Ooo No, o taki właśnie wózek chodzi. Wybacz, ale nie widzę potrzeby zmieniania tytułu.Zresztą proponowana przez Ciebie zmiana miałaby charakter li tylko kosmetyczny. Adieu, mon cher.
adaszewski kto wie, może i masz rację... Pozdrawiam |
dnia 27.01.2017 21:01
Romanie, motoryzacja jest moją pasją. Poezja wiele wybacza i wiele w niej można, lecz tutaj zmieniłbym zapis, kursywą, albo poprawnie bo
http://sjp.pl/korweta
Tym bardziej, że inne nazwy własne są ok:) |
dnia 27.01.2017 21:54
"Taka Ameryka..." - ciekawe zjednoczenie z pędem i prędkość, która się liczy...Pozdrawiam :-) |
dnia 28.01.2017 02:41
Whitman pisał "vast plains of America" zachwycając się nie tylko dziką naturą, ale też rodzącym się Narodem. Jakie wiersze pisałby dzisiaj? Trochę mu podpowiedziałeś... |
dnia 28.01.2017 11:29
lunatyk w amerykańskim śnie właśnie podmiot jednoczy się z pędem. Tym bardziej, że to typowa amerykańska opowieść drogi. Dziękuję za koment. Pozdrawiam
stebloff tak wysoko nie sięgam. Ale mam nadzieję, że gdyby Whitman żył dzisiaj pozytywnie oceniłby mój wiersz. Pozdrawiam |
dnia 28.01.2017 16:12
Ameryka jest dla byka, tak powiedział znajomy, kiedy wyjechał układać sobie w niej życie. Pozdrawiam:) |
dnia 28.01.2017 17:27
Całość jest przyjemnie plastyczna i lekka sama w sobie, uważam jedynie że można by skrócić wersy, albo inaczej to podzielić dla komfortu czytania i płynności przekazu, pozdrawiam |
dnia 28.01.2017 19:15
droga ma to do siebie, że nigdy się nie kończy, tam gdzie ja tam mój ślad i moja droga, :) pozdr, |
dnia 28.01.2017 20:38
PaULA: No cóż, ja proponuję spojrzenie z mniej byczej perspektywy, chyba dlatego, że nie miałbym szans ułożenia sobie życia w Ameryce. Dziękuję i pozdrawiam
Katowicki-Pierot; dziękuję za uwagi i pozdrawiam
[b]Robert Furs[b] Rzekłeś. Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 29.01.2017 07:23
Fajna ta Twoja opowieść drogi.
"Dołączam"- czarny Mustang, chromy, grafitowa skóra, rocznik 67.
Ma bryłę.
Pod pozostałą oceną podpisuję się "obiema rączkami".
Pozdróweczka. Ciepełkowe. A co.
Ola. |
dnia 29.01.2017 18:01
Dziesięć godzin za kierownicą może wytrzymać tylko wielbiciel otwartej przestrzeni. Jadę, więc jestem, chciałoby się powiedzieć:
wolę jednoczyć się z pędem.
Kiedy biała korweta rozrywa mrok, nie kalecząc
nikogo. Kiedy gwiazdy przylepiają się do szyb.
Liczy się tylko prędkość. Pod spodem gniją wraki.
Po wierzchu suną kosmiczne żaglowce
. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 44
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|