kiedy na przeciwko domu widać niebo z rozczochranymi chmurami wychodzę pora poszukiwania litych kamieni
w tę drogę idę bez pytania drzew gdzie szukać
w ramionach tulę liściaste gałęzie patrzę w dal
będę rysować pod ciepłem
kolorem łuczywa
wtedy kamień w dłoni
ukruszony
powstaje posąg jak z lodu
będzie przypominać
aby odwracać od niego wzrok
iść dalej przedzierać się przez
zimno mury niedoczekanie
jeszcze jest czas hałasują
krople woda rzeźbi skałę
Dodane przez femme
dnia 11.01.2017 07:42 ˇ
5 Komentarzy ·
651 Czytań ·
|