jutro wyjazd. ponad pół roku nigdzie nie byłem. miasto... hmmm... cóż? jest jak jest
połażę po sklepach w Stargardzie, popatrzę na wielkomiejski ruch, pokręcę się jak smród po gaciach tu i tam-życie... może wystarczy na jakiś napój żeby kupić bo kanapkę wezmę ze sobą, a tak sobie obiecywałem lata temu po szpitalu że system już nigdy mnie po klejnotach nie będzie kopał i się udało ale,,, co ma wisieć nie utonie
i się trzymam jak na końskim ogonie
Dodane przez lity
dnia 09.01.2017 20:53 ˇ
9 Komentarzy ·
665 Czytań ·
|