dnia 13.08.2007 04:43
porównanie w otwierającym dystychu idiotyczne. w środku całkiem przyzwoicie. dno w poincie. |
dnia 13.08.2007 05:42
Ten szympans faktycznie pretensjonalny. Ostatni wers rozczarowuje, bo cała zabawa na tym, co można dostrzec i tutaj powinno być coś odkrywczego i zaskakującego. Bałbym się też "oniemiałych ptaków", bo to rekwizyt dość wyświechtany (szczególnie w połączeniu z "niczym"). Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 13.08.2007 09:35
szympans jak dla mnie jest debeściak ;) roooozwalający... co prawda, pewnie poeta nie to miał na myśli... ale szympans jest bomba. |
dnia 13.08.2007 10:36
mnie podoba się od - zamienia ... do ptaki
pozdrawiam |
dnia 13.08.2007 10:37
Bardzo dobry:)
A te robaczywe zmarszczki... Świetne |
dnia 13.08.2007 11:56
Wiem ,że lubisz nawiązywać do przestworzy, ale w puencie czytam bez lotniczych, poza tym bardzo się ładnie rozwija, podoba mi się:)Pozdrawiam |
dnia 13.08.2007 13:11
trzy środkowe strofy czytają się całkiem zgrabnie. |
dnia 13.08.2007 15:42
Druga i trzecia bardzo dobra, ciekawie i płynnie.
Czwarta:
każda z osobna odparowuje szybkie ciosy
widać liczne smugi opylają
robaczywe zmarszczki
Może przemyślisz jeszcze
Pozdrawiam:) |
dnia 13.08.2007 17:03
Panie Piotrze. Dziękuję za szczery przekaz tych mieszanych odczuć. Przemyślę je. Początkowy dwuwers wydawał mi się całkiem sensowny, do rzeczy i nieźle powiązany z początkiem drugiej strofy. Do zdecydowanego bronienia puenty mniej już jestem przekonany. Tu faktycznie trzeba możliwie szybko wymyśleć coś ciekawszego. Ale na poczekaniu to ja pewnie wymyślę coś jeszcze znacznie gorszego :P
Grzegorzu. I wróżka i szympans używają narzędzi wykazujących pewne co do kształtu podobieństwo. Uznałem, że można spróbować to wykorzystać. Zwrócić tak na marginesie uwagę na daleko jednak idącą odmienność zachowań "narzędziowych". Możliwe, że lepiej broniłoby się to w innym tekście. Tu w zasadzie powiązane jest tylko z pierwszym wersem następnej strofy. Rzecz faktycznie do przemyślenia. Przyznaję, że puenta słabsza tym razem wyszła. Nikogo z dotychczasowych czytelników nie zainteresowała w sposób pozytywny co jest symptomatyczne i daje mi do myślenia. Co do "oniemiałych ptaków" to muszę przyznać, że nachodziły mnie przed wklejeniem wątpliwości czy one już nie zużyte. Zostawiłem je na zasadzie utrzymania kontrastu do słów głośnych jak odrzutowce. Muszę rzeczywiście koniecznie im zmienić dookreślenie owej cichości. Dziękuję Ci za rzeczowe krytyczne uwagi. Mogą bardzo pomóc w udoskonaleniu tego tekstu.
Pozdrawiam równie serdecznie!
LeszQu. No, to bardzo miłe, że ów szympans zdał się Tobie taki debeściarski. Nie wiem jednak czy po krytycznych czytelniczych uwagach nie przeniosę go do jakiegoś innego wiersza. Jestem bliski takiej decyzji, ale poczekam jeszcze na kolejne opinie. Jeśli przeważą krytyczne drugi wers zostanie tymczasowo przeniesiony z powrotem do mojego magazynu fraz. Fajnie, że zajrzałeś. Dzięki :)
Gorycz :) Miło mi, że tak Ci się ten wiersz spodobał. Dziękuję za sympatyczną wizytę i pełen aprobaty komentarz :)
El-roso :) Rad jestem, że tekst spodobał Ci się. W puencie dałem te zdjęcia lotnicze w nawiązaniu do opylających smug. No, ale jak wspomniałem wyżej puenta w ogóle wyszła mi słabsza niż przeważnie i trzeba będzie myśleć nad całkiem nową.
Pozdrawiam również :)
Cicho :) Cieszę się bardzo Twoim zgrabnym odczytaniem większości strof tego utworu. Dzięki za Twoje sympatyczne zajrzenie w mój tekst :)
Bono :) Fajnie, że niektórymi strofami zaciekawiłem Cię. Co konkretnie sugerujesz w czwartej? Co Ci w niej zgrzyta? Jak się dowiem na pewno przemyślę :)
Pozdrawiam serdecznie Ciebie również :)
A dla wszystkich uśmiech :)))) I życzenia miłego wieczoru ślę :)) |
dnia 13.08.2007 17:11
Otulona :) Bardzo mi miło, że zajrzałaś i wybrałaś najbardziej interesujący fragment. Początek i koniec także w Twoim odbiorze gorszy od środka. To każe przemyśleć te mniej podobające się Tobie partie tekstu. Dziękuję za pozwalający się zorientować w Twoich wrażeniach komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 13.08.2007 18:16
Tyle już komentarzy, że nie będę się "pchał na afisz". Zainteresowało. I ta przewrotna nitjerowska wyobraźnia poetycka. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 13.08.2007 19:09
W czwartej chodzi mi tylko o wersyfikację |
dnia 13.08.2007 19:58
Panie Henryku. Proszę pchać się na afisz. Zawsze chętnie przeczytam pański dłuższy komentarz. Za okazane zainteresowanie i skomplementowanie przewrotności mojej wyobraźni bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam również. |
dnia 13.08.2007 20:02
Bono :) Przepraszam. Upsss. No, gapa ze mnie :P Powinienem sam się od razu domyślić, że chodziło Ci tylko o wersyfikację. Przemyśliwuję właśnie Twoją wersję. Moja taka, a nie inna, bo chcę aby te szybkie ciosy w tym samym wersie nie utrudniały możliwości odczytywania tego także jako procesu odparowywania. Wydaje mi się, że takie odseparowanie w odrębnych wersach ułatwia to. Nie skorzystam więc chyba tym razem z Twojej propozycji wersyfikacyjnej, ale bardzo Ci za nią dziękuję :) |
dnia 14.08.2007 15:36
Nie ma za co:)))) |
dnia 15.08.2007 01:43
wróżka wytłukująca kijem łzy :( to zostanie z tego przewrotnego tekstu
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
słoneczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 15.08.2007 06:04
Bono :) Spokojniejszym teraz :))
Embo :) Bo to zła wróżka była :( Dzięki za zajrzenie i zapis tego, co pozostanie.
Słoneczności :)) |
dnia 15.08.2007 06:14
porównanie do szympansa naukowe i jak najbardziej na miejscu tylko to roszcze nie pretensji zwłaszcza pretensji do inteligencji, chodzi mi o to 'ji' na końcach obu wyrazów po spółgłoskach bezdźwięcznych a sama treść z szumieniem czy syczeniem nie ma wspólnego
może 'udający inteligencje' albo przewrotnie 'inteligentny szympans' bo ted wers się ciągnie na najdłuższy moim zdaniem trochę niefortunnie
Ps teraz już mało zdjęć się robi jako lotnicze, w modzie są satelitarne zdjęcia :)
pozdrawiam
nic nieznaczący
głupi tomm |
dnia 15.08.2007 19:07
Tomm. Przemyślę Twoje uwagi odnośnie drugiego wersu. Szympansy w zasadzie nie udają inteligencji. One ją w sporym stopniu mają. Chyba więc zmienię na "inteligentny szympans". Jeśli w ogóle ten wers się ostanie. Wiem, że teraz znacznie więcej robi się zdjęć satelitarnych, ale tym razem postanowiłem skorzystać z niższego pułapu. Bardziej mi się to zdaje powiązane z innymi partiami tekstu. Przy użyciu rekwizytu zdjęć satelitarnych miałbym wrażenie pewnej niespójności.
Pozdrawiam. |
dnia 15.08.2007 21:01
Pierwsza (i chyba nie ostatnia) wersja poprawkowa:
pozująca na codzienność
zła wróżka zamiast różdżki używa kija
jak inteligentny szympans
wydobywa z mrowiska ludzkie myśli
zamienia w krople i każe uciekać donikąd
bez celu po przypadkowych policzkach
tułają się zamiast płynąć
monitorowane przez czyjeś słowa
przeważnie głośne jak odrzutowce
a nieraz ciche niczym ptaki
każda z osobna odparowuje
szybkie ciosy widać liczne
smugi opylają robaczywe zmarszczki
na zdjęciach łatwo dostrzec
niepotrzebny wstyd |
dnia 16.08.2007 12:53
Uśmiech.Może jestem jeszcze mało obyta poetycko,ale pierwsza wersja jak dla mnie o niebo lepsza.I zwłaszcza ta wzmianka o szympansie-bardziej wyrazista i dająca do myslenia.Ale tyle gustów ilu ludzi.Podobno o nich sie nie dyskutuje,tylko miewa.Przypadkowe policzki są do ''ukradnięcia''(jeśli można).Tylko przeskok ''liczne-smugi'' tyci drażni moje zakończenia.aaaaa...i ''lotnicze zdjęcia'' bardzo wymagane...(jak dla mnie rzecz jasna).Dogodzić ciężko wymagającej publice.Uśmiech. |
dnia 16.08.2007 15:14
Już nie roztrzepana :) Witam Cię serdecznie u siebie :) Po Twoim komentarzu mam teraz problem ;) Wiersze bowiem piszę dla ogółu osób interesujących się poezją, lubiących czytać najrozmaitsze wiersze, a nie tylko dla wybitnych znawców poezji. Jeśli uzyskam przeświadczenie, że większości czytelników bardziej podoba się ta pierwotna wersja wrócę właśnie do niej. Problem w tym, jak się o tym rzeczywiście przekonać. Do tego tekstu gdy on z każdym dniem na coraz dalszej stronie przybędzie już chyba niewielka liczba osób. Posonduję więc z pierwotną wersją i na innych internetowych portalach. A gusty są rzeczywiście bardzo rozmaite i ten sam tekst u osób o podobnych możliwościach intelektualnych wywołuje skrajnie odmienne wrażenia i opinie, a w tekście każdemu podoba się zupełnie co innego. Nieraz tego doświadczyłem. Dziękuję Ci za sympatyczną wizytę i interesujący komentarz. Przypadkowe policzki daję Ci w kursywie i używaj ich do woli sympatyczna czytelniczko :)
Pozdrawiam :)) |
dnia 16.08.2007 19:13
Bawimy się w wersje Jerzyku? :)) Troszeeeeeńkę , wiem że się o to nie obrazisz na mnie :P
na tę chwilę, wiedzę to tak:
zła wróżka zamiast różdżki używa kija
jak inteligentny szympans
wygrzebuje z mrowiska ludzkie myśli
zamienia w krople i każe uciekać
bez celu po przypadkowych policzkach
tułają się zamiast płynąć
monitorowane przez czyjeś słowa
przeważnie głośne jak odrzutowce
a nieraz ciche jak bezgłośne ptaki
każda z osobna odparowuje
szybkie ciosy widać liczne
smugi opylają robaczywe zmarszczki
niepotrzebny wstyd
co Ty na to ?
męczę co? już dwie wersje a ja za żadną z nich się nie opowiadam
teraz możesz na mnie krzyczeć :) |
dnia 16.08.2007 19:16
suchaj ..teraz tak myślę (jak zwykle za późno) że może jednak
wolę niczym ptaki , by nie powtarzać już jakuf i głosuf ... |
dnia 16.08.2007 20:20
a na tę chwilę zakończenie widzę tak:
niepotrzebnie wstyd
to moim zdaniem uczłowiecza treść ;) |
dnia 16.08.2007 21:56
Krysiu :) Nie pokrzyczę :) Nie pokrzyczę nawet jak bezgłośny ptak ;) Pomacham jedynie skrzydłami dając znak, że całkiem zgrabna Ci wersja wyszła. Podoba mi się szczególnie Twoja uczłowieczona końcówka. Po małej mojej ptasiej korekcie wiersz na tę chwilę przybiera taką postać:
pozująca na codzienność
zła wróżka zamiast różdżki używa kija
jak inteligentny szympans
wygrzebuje z mrowiska ludzkie myśli
zamienia w krople i każe uciekać
bez celu po przypadkowych policzkach
tułają się zamiast płynąć
monitorowane przez czyjeś słowa
przeważnie głośne jak odrzutowce
a nieraz ciche niczym ptasie skrzydła
każda z osobna odparowuje
szybkie ciosy widać liczne
smugi opylają robaczywe zmarszczki
niepotrzebnie wstyd
Cichutko Ci wyszeptane pozdrowionka ślę ; ) |
dnia 17.08.2007 14:23
(biorąc pod uwagę ostatnią wklejoną przez Ciebie w komentarzach wersję)
jak dla mnie - coś niecoś do wymiany:
(pod innym tytułem - według Twojego uznania, niczego nie narzucam:))
zła wróżka zamiast różdżki używa kija
wygrzebuje z mrowiska ludzkie myśli
zamienia w krople i każe uciekać
bez celu po przypadkowych policzkach
tułają się zamiast płynąć
monitorowane przez czyjeś słowa
przeważnie głośne jak odrzutowce
rzadziej ciche niczym ptasie skrzydła
każda z osobna odparowuje szybkie ciosy
widać liczne smugi
opylają robaczywe zmarszczki
+ nowa puenta - jak w przypadku tytułu, w każdym razie może jednak nawiązać do zdjęć lotniczych?
pozdrawiam. |
dnia 17.08.2007 17:33
Witaj Rafał. Fajnie jest poznawać Twoje zdanie i czytać sporządzone przez Ciebie mixy. Biorąc na warsztat Twoją bardzo interesującą wersję dodałem do niej - tak, jak sugerowałeś - inny tytuł i końcówkę. Wśród tytułów próbowały nasunąć się jeszcze: "za szybko stłuczona szybka", "w przesyconym wilgocią powietrzu", "podnosząc temperaturę" I jak Ci się tekst podoba w obecnej poniżej zamieszczonej postaci? Nie wdarły się przypadkiem jakieś nielogiczności, niespójności? Nie są te nowe frazy zbyt obce dla dotychczasowej reszty tego wiersza? Ciekaw jestem kolejnej Twojej opinii. Dopiero po niej będę w stanie podjąć jakieś bardziej zdecydowane decyzje :)
hamulce puściły
zła wróżka zamiast różdżki używa kija
wygrzebuje z mrowiska ludzkie myśli
zamienia w krople i każe uciekać
bez celu po przypadkowych policzkach
tułają się zamiast płynąć
monitorowane przez czyjeś słowa
przeważnie głośne jak odrzutowce
rzadziej ciche niczym ptasie skrzydła
każda z osobna odparowuje szybkie ciosy
widać liczne smugi
opylają robaczywe zmarszczki
w niespokojnych snach ich cienie nie kładą się
muszą być czujne i ciągle lewitować lawirujac przy tym
wszystkie przecież stoją oko w oko
z sytuacją ząb za ząb
gdy piorun strzela w makiawelizm
zwyczajne życie toczy się dalej
jak walec
Pozdrawiam. |
dnia 17.08.2007 17:56
no i coś narobił filku no? zobacz sam ;) a było już tak ładnie ... echh |
dnia 17.08.2007 18:07
to już wina Autora, ja niczego nie narzucam;)
co do tytułu - lepiej sprawdziłyby się same hamulce, ale to, jak dla mnie, nie będzie jeszcze optymalne rozwiązanie.
co do końcówki - darowałbym sobie dopisaną 4. i dopisaną 5. strofkę, dopracowałbym nową ostatnią => coś bym zrobił z makiawelizmem. co? to już zależy od Ciebie:)
pozdrawiam. |
dnia 17.08.2007 18:21
znaczy ode mnie? żartowałam ;P
myślę że ta poprzednia tytła jest o milion razy lepsza
od hamulców puszczonych czy też nie , o!
a co do 4 i 5 strofki to zgadzam się z Tobą fil że jednak nie . |
dnia 17.08.2007 18:25
Na resztę się nie obrażam , zwłaszcza że moje wygrzebuje , tak dzielnie wygrzebuje się spod kolejnych wersji wiersza na powierzchnię ;) |
dnia 17.08.2007 19:03
No to jeszcze jedna przeróbka. Idąca zdaje się w myśl Waszych sugestii. Może tym razem zaakceptujecie oboje poprawiony tekst w miarę jednomyślnie? :)
pozowanie na codzienność
zła wróżka zamiast różdżki używa kija
wygrzebuje z mrowiska ludzkie myśli
zamienia w krople i każe uciekać
bez celu po przypadkowych policzkach
tułają się zamiast płynąć
monitorowane przez czyjeś słowa
przeważnie głośne jak odrzutowce
rzadziej ciche niczym ptasie skrzydła
każda z osobna odparowuje szybkie ciosy
widać liczne smugi
opylają robaczywe zmarszczki
gdy piorun sili się na makiawelizm
zwyczajne życie toczy się dalej
jak walec
Chyba już nic sensowniejszego na tę chwilę nie wymyślę :P
;) |
dnia 18.08.2007 16:36
:))) ja juz nie czekam na nastepna wersje:))))zostaje przy ostatniej
sciski Jurku i pozdrowienia przesylam, ale ten szympans, to wcale do wiersza nie pasowal...cmoki w oba:) |
dnia 18.08.2007 17:45
jak dla mnie piorun sili się na makiawelizm jeszcze sztuczniejsze i bardziej wydumane niż piorum strzela w makiawelizm, więc, jak dla mnie, dalej do przepisania. pisząc coś bym zrobił z makiawelizmem, miałem na myśli, że czymś bym makiawelizm zastąpił => to tutaj drugi szympans, z deszczu pod rynnę;)
poza tym - względnie znośnie, choć na Twoim miejscu tak szybko nie odpuszczałbym poszukiwania najoptymalniejszego tytułu;)
jeśli nie na tę chwilę, to na następną, warto ten tekst dopracować:)
pozdrawiam. |
dnia 19.08.2007 08:02
Hewko :) Fajnie, że wiersz po paru przeróbkach dobrze do Ciebie trafił.
Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie :))) |
dnia 19.08.2007 08:04
Rafał. Nie wiem zupełnie czy to do przyjęcia, ale może tytuł "na chwilę zatrzymana światłem", a końcówka taka:
piorun zamieniony w kciuk
oświetla drogę i wskazuje kierunek
zwyczajne życie może wreszcie
znowu toczyć się dalej
Pozdrawiam. |
dnia 19.08.2007 19:25
tytuł : na chwilę zatrzymana światłem - również bardzo mi się podoba , bo tak jak ten pierwszy u góry, ładnie nawiązuje do początkowych wersów wiersza;
zła wróżka - ta od wszelkich ciemnych sprawek - zatrzymana nagle i zaabsorbowana jakimś dziwnym, nieprzyjemnie ciepłym dla niej światłem, które zaistniało w ludzkich głowach, w ich myślach, w relacjach pomiędzy nimi;
i tak jak wcześniej kiedy pod pozorem codzienności niszczy w ludziach to ciepło, tak teraz robi to samo powodując zamęt, rzucając
zbyt głośne słowa na oślep, lub takie których nikt nigdy nie usłyszy, osamotnione w świecie pełnym chaosu i gonitwy nie wiadomo za czym, w świecie techniki tylko dla inteligentnych i bezwzględnych, gdzie brak zwyczajnego ludzkiego kontaktu i zrozumienia.
tak sobie dumam nad treścią...może błądzę ale tytuł który teraz zaproponowałeś, wydaje mi się równie dobry i poetycko na tym samym poziomie jak pierwszy
i myślę że za dużo już kombinujesz z tą końcówką - może niepotrzebnie? |
dnia 19.08.2007 22:11
co do tytułu - jak dla mnie do tej pory najbardziej akuratna propozycja.
co do nowej końcówki - jeśli w takiej wersji, jeszcze bym ją skrócił, "wyczyścił":
gdy* piorun zamieniony w kciuk
wskazuje kierunek
zwyczajne życie może toczyć się dalej
* - opcjonalnie, może być bez gdy.
w każdym razie raczej albo kciuk, albo walec. czyli, w tym przypadku, walec do wykorzystania w innym tekście:)
pozdrawiam. |
dnia 20.08.2007 18:11
Krysiu :) Bardzo się cieszę, że znalazłem drugi równie satysfakcjonujący Cię tytuł. Z zainteresowaniem przyjrzałem się Twoim wrażeniom i skojarzeniom, jakie ów nowy w Tobie wywołał. Muszę powiedzieć, że chciałem właśnie ukazać ów stechnicyzowany i niby uporządkowany świat jako w rzeczywistości pełen chaosu, gwałtownych nieprzewidywalnych procesów, katastrof i ludzkich krzywd. Bezwzględność gra w tym świecie niestety często decydującą rolę. Co do moich kombinacji z końcówką, to przeważnie nie mam aż tylu nagłych rozmaitych pomysłów na poprawianie tekstu. Przeważnie trudno poprawić mi to co napisałem w chwilach szczególnych, w momencie inspiracji, obecności weny. Niektórzy mówią: w poezji pierwszy dech najlepszy - czyli to, co wena podsunęła nie powinno być za mocno poprawiane. Jest w tym wiele racji. Inni uważają, że każdy wiersz trzeba starać się maksymalnie dopracować, poprawiać nawet i przez wiele miesięcy. I w takim podejściu też dostrzegam plusy. W wierszu opublikowanym bardzo szybko po napisaniu go, czytelnicy przeważnie dostrzegają dużo więcej rozmaitych błędów i informują o tym co daje czasem poczucie dyskomfortu. Ten wiersz jest więc próbą pójścia jakąś trzecią drogą. Zmieniania fragmentów kwestionowanych: tytułu, wersu o szympansie i puenty. A pozostawienia bez zmian tych partii tekstu, które większość czytających przyjęła bez zastrzeżeń. Już więcej z tym wierszem - obiecuję Ci Krysiu - kombinować nie będę :)) Poniżej zamieszczam ostateczną (najprawdopodobniej:) jego wersję. Dziękuję Ci bardzo za obszerny ciekawy, prowokujący do podzielenia się swoimi przemyśleniami nad podniesionymi przez Ciebie kwestiami, komentarz :) |
dnia 20.08.2007 18:12
Rafał. Bardzo mi miło, że raz jeszcze pofatygowałeś się pod ten wiersz, aby wypowiedzieć się o proponowanych przeze mnie zmianach. Wybieram kciuk i przyjmuję Twoją usprawnioną wersję końcówki z jedną modyfikacją - zamiast "zwyczajne życie" będzie "życie zwyczajnie". Raz jeszcze Ci dziękuję :)
I pozdrawiam. |
dnia 20.08.2007 18:15
Oto najprawdopodobniej ostateczna wersja tego wiersza:
na chwilę zatrzymana światłem
zła wróżka zamiast różdżki używa kija
wygrzebuje z mrowiska ludzkie myśli
zamienia w krople i każe uciekać
bez celu po przypadkowych policzkach
tułają się zamiast płynąć
monitorowane przez czyjeś słowa
przeważnie głośne jak odrzutowce
rzadziej ciche niczym ptasie skrzydła
każda z osobna odparowuje szybkie ciosy
widać liczne smugi
opylają robaczywe zmarszczki
piorun zamieniony w kciuk
wskazuje kierunek
życie zwyczajnie może toczyć się dalej |
dnia 21.08.2007 16:31
Ja, po znakomitych przedmówcach moge tylko dodać, że wyobrażnia poszalała....oj... poszalała cudnie:)
Pozdrawiam:) |
dnia 21.08.2007 22:02
Polu :) Dziękuję za przychylne zerknięcie okiem na szaleństwa mojej wyobraźni :)
Serdeczności ślę :) |
dnia 22.08.2007 05:40
niezłe porównanie...zła wróżka zamiast różdżki używa kija
jak roszczący pretensje do inteligencji szympans ...:))
pozdrawiam serdecznie |
dnia 22.08.2007 18:23
Basiu :) Dziękuję za przeczytanie i ślad pozostawiony.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 22.08.2007 19:00
cała przyjemność po mojej stronie:)
tak, chyba raczej życie zwyczajnie.
pozdrawiam. |
dnia 22.08.2007 20:29
Rafał. Też bardzo mi miło, że raz jeszcze zajrzałeś. Dziękuję Ci za wszystko :)
Pozdrawiam. |