tysiąckrotnie rozwiał wiatr miejsce po tobie
lecz wizje trwają depcą od lat mą skroń
miast z wysokości cisnąć w nią jasny grom
zaprzestać tego co od dekad robię
ciągle te łzawe bezskrzydłe wspomnienia
układam świat pod umartwień pozłotę
zamrażam zmysły na jakieś tam potem
a przecież dawno straciłem złudzenia
katuję siebie cierpień kakofonią
harmonia już nie dla mnie bez ciebie
rozstanie zawsze jest losu ironią
wielbić wypada dary gwiazd te w niebie
gdyby nie chwile tam nad rzeką hapior
miłości tej bym się nigdy nie napił
Dodane przez zdzislawis
dnia 14.12.2016 01:47 ˇ
7 Komentarzy ·
642 Czytań ·
|