krzywa
szopa szopka budka jaka do pracy-jak mi brak takiego przybytku
i nie widać żadnej szansy by się to marzenie spełniło
bo tona gipsu wymaga miejsca do pracy w mieszkaniu się nie da
chociaż Ewa nie takie rzeczy przeżyła...
była glina drewno kamień gips... to wszystko było na stryszku
ale sam już mam tego dość tak dalej nie da się żyć
bo sąsiedzi... bo no no bo...
od lat od kiedy urzędnicy nakazali rozbiórkę mojej szopki na podwórzu
mam strasznie utrudnione życie i co im przeszkadzało ze była krzywa
paskudna ze starych desek pełna szpar że koty swobodnie przełaziły
ale miała daszek i tam rzeźbiłem a teraz klops-no-byle deszcz i w nogi
z dłutami i klockiem pod pachą by to szlag-co to kurort jaki
czy zadupie 15 lat już takiego biegania
ogród 3 ary już przekopałem i grabię z liści pozostałe 3 ary sadu
i ten koniec pod lipą tam się naszarpię bo busz pół ara ale muszę
bo wiosną ogień a tam szczepiona szara reneta i dzikie róże wierzby
26 lat życia szczęścia bólu trosk radości pracy potu ogniska kiełbasek
dzieci i ten piasek nasiąkł rodziną a teraz nawyk konieczność mus
wnuk
Dodane przez lity
dnia 20.11.2016 15:43 ˇ
15 Komentarzy ·
656 Czytań ·
|