GAWRA
Moja wygodna i ładna gawra
i moje wygodne legowisko,
tak! w mojej duszy to już gra,
że jest to starego wszystko!
A to, co już pobolewa/ zaboli,
będzie jeszcze bardziej bolało,
bo tak to się pradawno zrobiło,
że boli wysychające już ciało.
Została tylko bez wiosła żegluga
do nieznanej, zimnej przystani
i wspominanie jak wyrastałem
wśród tych, którzy byli kochani.
Wielu z nich już niestety odeszło
"na nowe pastwisko", do PANA,
a żyjącym... jeszcze nie przeszło
czekanie wieczora, już od rana.
Bo taka żegluga, zawsze samotna,
często od pieluch do pampersów,
to przyszłość dla wszystkich jednaka
nawet dla władców i ICH Imperiów:
twórczości, o finansach też teorii,
różnych religii, oręża, propagandy,
także piewców różnej kategorii
i autorów o do innych wzgardy.
Ta prawda, zawsze nieskończona,
trochę mnie, w gawrze, uspokaja,
że także moja najulubieńsza żona
trafi kiedyś, do mojego "mini raja".
SCHODZENIE
Na stare lata, kończące życie moje,
wspomnieniami jeszcze jestem żywy,
że kiedyś i gdzieś, było nas dwoje
i świat do życia był bardziej możliwy.
Patrzę na blaknący kwiat jesienią,
moja pamięć o czymś szepce mi,
lecz czy warto wierzyć cieniom,
jeśli to może tylko mnie się śni?
Wszystko to było, jakby tylko urojone,
więc trzeba korzystać z zapomnienia
i spokojnie przejść na drugą stronę
przyjmując wolę swego przeznaczenia.
Lecz nie wszystkim / emu ja wierzę;
będąc u końca, gładzę swój siwy włos
i wypowiadam się,( chyba za szczerze),
że śmierć, to jednak ostateczny cios.
A jeśli jest to proces nieostateczny,
to przyjmuję, że będzie nieprzyjemny
i, że przyjmując wyrok, jako wieczny,
najpierw się wchodzi w tunel ciemny.
A do widocznego w nim krążka światła,
chciałbym biec z prędkością... światła,
by już w czekającej mnie wieczności
zaznać cząstkę Rajskich wspaniałości.
Może dlatego układam takie wiersze
i zamieszczam je w zadumie i pokorze,
by słowa moje, (chcę), najszczersze
pokazały "komuś, coś, kiedyś" może?
Dodane przez kurtad41
dnia 12.10.2016 22:18 ˇ
8 Komentarzy ·
582 Czytań ·
|