Czytając moje wiersze
nie byłaś wystarczająco pijana.
Cóż z tego, że szukając drugiego dna
utraciłaś resztę garderoby?
Przecież świat od tego nie runął
a pożogi, wojny, katastrofy
(ten esprit złych wiadomości)
z wyłączenie Tv - zgasł.
Byłaś więc zdana na moje wysokie progi
i męskość -
która zawsze tak muzycznie nabrzmiewa
kiedy cały jestem w twoich ustach.
Mówiłem więc - twoje ciało jest piękne
mówiłem więc - jesteś kochana
mówiłem także - twoja dusza jest taka miękka
i kochałem się z tobą na zmianę
aż do rana, aż po spermy kres.
Kiedy wreszcie poprosiłaś o litość;
po ostatnią twoją prośbę
abym skończył w czas
kiedy była po temu okazja
abyś z honorem mogła paść
w objęcia snu.
Bo tak tylko wydaje się
niewydarzonym kochankom
i onanistycznym poetom -
że, kobieta jest po to aby brać
a mężczyznom brakuje tego
aby dawać i czuć rozkosz bez końca...
Nic złudniejszego panowie i panie!
Zapraszam na kolację.
Ze śniadaniem!
Menu:
Żeberka na miodzie, zasmażane z kapustą z podgrzybkami, kluseczki półfrancuskie.
Piwo ciemne Krusovice, wódka Bols (dobrze zmrożona) - do wyboru. Deser - Sery pleśniowe. Śniadanie: Bułeczki z miodem i jajecznica, kawa z ekspresu z bitą smietanką.
Paniom bez poczucia humoru - dziękujemy!
Dodane przez Janusz Gierucki
dnia 17.09.2016 22:00 ˇ
14 Komentarzy ·
694 Czytań ·
|