Cóż robisz, Marino
z tą klasyczną liną?!
To pomyśl: Jak to tak można?!
Noc bystra, noc długa
jak Jełabuga
a Ty, tak przy pomocy
g w o ź d z i a
a Ty, tak pod pretekstem nocy?!
Marino! Marino!
Tak prosto, skądinąd
na życie musiałaś zagwizdnąć?!
Aleś ty podła
jakbyś nie mogła
spróbować przynajmniej
t r u c i z n ą?...
Byłoby tak mniej zwyczajnie
A Ty, Marino, swoje, cholera!
Aż krew się gotuje w człowieku!
Że też, Marino, wszystkiemu na przekór
nawet musiałaś umierać!
Dodane przez Krysto Karczo
dnia 04.08.2007 06:46 ˇ
6 Komentarzy ·
984 Czytań ·
|