Inni interesują się tym,
czym ja zaczęłam się interesować;
Zatem szybko sprawdzam,
gdzie tkwi hak odtwórczości lakonicznej, niekochania natury,
przebieranki wyrzucających się,
repetetycznych słów,
nieumilnie grających na mych,
nieugłaskanych nerwach pod kolanem,
nad ścięgnem bycia taką,
jak nikt na świecie, boję się poczuć to co wszyscy wiedzieli,
co działo się poza horyzontem, poza wczoraj.
Były już twarze i narodowości, one tylko zmieniają kąt nachylenia.
Droga krzyżowa to zapis tej, która już była.
CHYBOT
Jest oddechem w moim umyśle.
Potykam się o wiarę,
że kiedykolwiek wszelkie stworzenie
tworzonym nie będzie poprzez
jego wspomnienie.
Migruje, drży,
kołysze się w moim umyśle
i bardzo bardzo węszy.
Bywam niewolnikiem
produkcji jego linii wrogów.
Miewam kult
odpowiedzialności za mantrę.
Jak piętno,
które ukrywam przed światem
na piętrze wszechogarniającej niewinności.
Wciąż pozostaje przynętą
wabiącą mnie w te pustynie.
Lecz mojej duszy
nie wystarcza to, co pali mnie w środku.
Bez goryczy wyłaniam się
jako sługa u wrót jego fabryki wyznaniowego dylematu.
Dodane przez Kira
dnia 08.05.2016 19:55 ˇ
6 Komentarzy ·
565 Czytań ·
|