dnia 01.08.2007 10:23
lubię Twoją poezję ale ten sen smutny |
dnia 01.08.2007 10:25
bardzo, taka jaką lubię - skondensowana myśl, nic dodać nic
ująć,
niskie ukłony, |
dnia 01.08.2007 10:37
bardzo się spodobał. ale zastanawiam się, czy nie lepiej by było, gdyby ostatni wers brzmiał: jestem gotowa do głodu.Pozdrawiam serdecznie :))) |
dnia 01.08.2007 10:44
w tej chwili powiem tylko, że niezwykły wiersz napisałaś, postaram się wrócić z jakimś dłuższym komentarzem.
pozdrawiam :) |
dnia 01.08.2007 10:44
onieśmiela cicho ten piękny wiersz. |
dnia 01.08.2007 10:45
w jaskini gotowa dla głodu - bardzo dobre zakończenie, oczywiscie wiersza bo text nim jest, szkoda tylko że nie ma tu obszerniejszej i zarazem ciasnej jaskini z jej stalaktytami, stalagmitami... |
dnia 01.08.2007 10:45
dziękuję
wiem, niektorzy nie mogą przeboleć "dla". A dla mnie "dla' ma głębszy i wyższy wymiar. Być gotowym dla czegoś czy być gotowym do czegoś.
Pozdrawiam |
dnia 01.08.2007 10:53
"dla" jest mocniejsze :) |
dnia 01.08.2007 10:53
alez oczywiscie ze tu i teraz 'dla' ma bardzo obszerne znaczenie :) ktore mimo ze pineski sa tepe zazwyczaj - ta pojela zamysl |
dnia 01.08.2007 10:54
w tym wierszu wszystko jest na swoim miejscu. |
dnia 01.08.2007 10:59
brak tylko od wiekow kapiacego sopla ;) |
dnia 01.08.2007 11:11
żeby coś było, nie trzeba tego zaraz wpisywać w wiersz. zatem te stalaktyty i stalagmity może i tam są a może nie :) |
dnia 01.08.2007 11:13
ano, bo "czasem coś mieści się między nie ma a jest" ;) |
dnia 01.08.2007 11:28
oczywiście są tam i ich nie ma; jak ich nie ma to wygladają jak pietruszki gdzie natka wystaje na zewnątrz, (oczywiście natka pietruszki rzekomej) Ale co sie dzieje gdy tam są? wtedy kapią i nazywają to tylko kapaniem? bo wiersz to pragnienie, strach i oczywiste stwierdzenie, tutaj juz nie zadumy tu sa nagie fakty jakby były ciałami nad, pod i w środu. |
dnia 01.08.2007 11:50
nie ma zadumy |
dnia 01.08.2007 12:13
Bardzo się spodobał- szczególnie obraz jaskini i głodu. Efektowna kondensacja tekstu- widać mądre wycinanie. Pozdrawiam! |
dnia 01.08.2007 12:46
Bardzo ładne następstwo obrazo-sensów (poetyckich implikacji) : Zawiązki czerwieni, przepowiednią,co plami (przepowiednią) przetkane niebo, niebo -ptaki> To asocjacyjność chakterystyczna dla snu. Freud tu mówił o zagęszczeniu. Pozdrawiam serdecznie. Henryk |
dnia 01.08.2007 13:16
a może zawiązki czerwieni - / przepowiednia, co plami albo zawiązki czerwieni / przepowiadają, co plami? - tutaj z mojej strony jedyna wątpliwość. poza tym, w moim odczuciu, wszystko tak, jak trzeba, subtelnie, a jednocześnie dotykająco.
tak, jak najbardziej "dla".
pozdrawiam. |
dnia 01.08.2007 15:30
no, ładnie... bardzo ładnie. Pozdrawiam i kłaniam się :) |
dnia 01.08.2007 15:47
bardzo dziękuję za czytanie, opinie
Wierszofilu jeśli miałabym się zgodzić to tylko na pierwszą propozycję, ale bez pytajnika. Jednak uważam ten wiersz za skończony. Teraz mam problem z następnym - wciąż zmieniam i w sumie nie wiem po co, już się w tych zmianach pogubiłam.
Pozdrawiam wszystkich |
dnia 01.08.2007 16:45
tak, bez pytajnika - jest on częścią mojego pytania a może (...) ?, po prostu:)
co do następnego - jeśli nie wiesz, po co zmieniasz, to nie zmieniaj:) inna sprawa - w takiej sytuacji pewnie należy mu się jeszcze "leżakowanie".
pozdrawiam. |
dnia 01.08.2007 18:29
pierwsze wersy skojarzyły mi się ze słowami Adama Zagajewskiego "grube płótno tajemnicy wisi nad nimi jak gałęzie drzew w miejskim parku"..
nie bardzo uchwyciłem metaforę "gotowości do głodu". ale całość dobrze poporowadzona.
pozdrawiam
zekas
pokora tajemniczych znaczeń |
dnia 01.08.2007 20:07
W całości mocno podoba mi się. Najbardziej czas rozwieszony na czubku śniącego się lasu. To bardzo poetyckie. Świetny też ostatni wers.
Pozdrawiam :) |
dnia 01.08.2007 21:16
Pięknie i już...
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 01.08.2007 22:30
"widziała więc dolinę, nad którą wisiało niskie, pomarańczowe niebo. wszystkie linie tego świata były niewyraźne, cienie nieostre i prześwietlone jakimś obcym światłem. nie było w dolinie żadnych domów, żadnych ludzkich śladów, nie rosła żadna kępa pokrzyw, żaden krzak zdziczałej porzeczki. nie było też strumienia, a miejsce po nim znikło pod gęstą i twardą rudawą trawą. miejsce po strumieniu wyglądało jak blizna. nie było tu dnia ani nie przychodziła żadna noc. pomarańczowe niebo świeciło cały czas tak samo - ani ciepłe, ani zimne, zupełnie nieruchome, obojętne. wzgórze wciąż porastał las, lecz gdy mu się przyglądała, widziała, że był martwy, skamieniał w jednej chwili i zastygł. na świerkach wisiały szyszki, a gałązki porastały posiwiałe igły, bo nie było wiatru, który mógłby je obsypać. miała straszne przeczucie, że gdyby w tym pejzażu pojawił się jakikolwiek ruch, las rozpadłby się z trzaskiem i rozsypał w pył."
jeszcze ten fragment skojarzył się z Twoim wierszem.
pozdrawiam :) |
dnia 02.08.2007 08:26
dziękuję za opinie, czytanie
Lesie a Tobie za podzielenie się tym niezwykłym, zastanawiającym fragmentem jakby z prawieków. Myślę, że to chyba z O.T.
pozdrawiam wszystkich |
dnia 02.08.2007 10:17
świetny wiersz - gratuluję
i pozdrawiam :) |
dnia 02.08.2007 16:26
niezwykly wiersz-moje gratulacje
sloneczne pozdrowienia:) |
dnia 02.08.2007 19:33
:))))) |
dnia 02.08.2007 20:20
"dom..." ;)
pozdrawiam |
dnia 03.08.2007 16:20
dziękuję paniom za opinie
Lesie czytałam jakoś dwa lata temu, trzeba znów do niej wrocić.
pozdrawiam wszystkich |
dnia 03.08.2007 18:19
Wciąż potwierdzasz ,ze Twoja wena nie jest chwilowa.
Niezwykły wiersz.
Pozdrawiam cieplutko i udanego Posmyka:))
Dawno mnie tu nie było. |
dnia 07.08.2007 07:34
Sibi dziękuję :), nie wiem czy nie chwilowa ( może tylko taka przez kilka lat, a potem cisza. Wiem, że coraz częściej
myślę o pisaniu tylko do szuflady.
W P było świetnie.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. |
dnia 07.08.2007 17:04
O! znam, znam!
Czytałam wcześniejsze wersje i nadal mi się podoba i nadal
w jaskini gotowa dla głodu
przyjmuję bez zastrzeżeń.
(bo kimże ja jestem, by osądzać?)
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
słoneczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 09.08.2007 08:13
Embo :) |
dnia 09.08.2007 12:24
nie wiem czemu, ale mi się lepiej czyta bez 'w jaskini'
poza tym bez zastrzeżeń, zabieram całość
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 13.08.2007 10:50
Elleno ten wiersz można czytać różnie.
Jedna z moich interpretacji to odniesienie do "Instynktu Pięknej Inez" Fuentesa czyli jaskinia jak najbardziej na miejscu.
pozdrawiam |
dnia 08.10.2007 06:49
[img]http://www.giszowiec.sewera.pl/grafa/zdjecia/big/IM000584.jpg [/img] |
dnia 08.10.2007 08:11
 |