|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Epitafium dla starego poety |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 25.01.2016 20:09
Ryzykowne, nie wiem, czy Adresat byłby zadowolony z takiego epitafium. Nie podoba mi się szyderstwo z jąkania wiadomej postaci. Zagajewski zasługuje na wiele nagród, ale nie ma do nich szczęścia, chociaż zdaje mi się, że dostał Nagrodę Kościelskich Pozdrawiam. |
dnia 25.01.2016 20:14
To mój krajan :( z tym, że ja urodziłam się w Zabrzu, pan Adam jeszcze we Lwowie.
Jako młody poeta również niezbyt ciekawie zapisywał się w czytelniczej pamięci swoimi spostrzeżeniami. Napisał wszak jeden, najbardziej wartościowy - moim skromnym zdaniem - z całej jego twórczości, wiersz: "Jechać do Lwowa"...
Serdecznie dla Autora :))) |
dnia 25.01.2016 21:15
Wiara w marksizm-leninizm - nawet jako błąd młodości - plama nie do wywabienia. |
dnia 25.01.2016 21:50
Powyśmiewać się z KOGOŚ WIELKIEGO, kogoś niezwykle utalentowanego, popodgryzać, napluć - od razu można poczuć się wielkim, prawda? I jak, Eryku, pomogło? |
dnia 25.01.2016 23:18
Cytat:
"IRGA dnia 25.01.2016 22:50
Powyśmiewać się z KOGOŚ WIELKIEGO, kogoś niezwykle utalentowanego, popodgryzać, napluć - od razu można poczuć się wielkim, prawda? I jak, Eryku, pomogło?"
Poniekąd pan Zagajewski doczekał się swoistego rewanżu za to, że w napisanym wspólnie z Julianem Kornhauserem "Świecie nie przedstawionym" (Kraków 1974, Wydawnictwo Literackie) wtrącił nader błyskotliwy passus "o karłach codziennie spotykających się w bufecie Biblioteki Jagiellońskiej na herbacie..."
Był to tzw. fakt autentyczny: rzeczywiście przychodził na przerwę śniadaniową śp. starszy magazynier Pan Stanisław Rzepka - niepełnosprawny - liczący około 1,40 wzrostu.
Wyjątkowo życzliwy wszystkim, dzięki czemu ogromnie lubiany.
Kiedy więc w książce przeczytano, co przeczytano, uznano iż - jakkolwiek żadne w niej nazwisko nie padło - wiadomo kogo ów opis dotyczy, więc co tu mówić, ale jest to po prostu zwykłe chamstwo. Oj oberwało się (i to mocno) "Julianowi" (teściowi PAD) który odżegnał się od tego rodzaju sformułowań, gęsto tłumacząc nie ze swojego autorstwa.
Bowiem wiersze to także Człowiek, względnie człowiek jest substancją owej poezji. O ile "Julian" cieszył się wyjątkową sympatią, to tego już o Zagajewskim nie mówiono...
Powtarzam: jedynym - według mnie najlepszym wierszem Zagajewskiego - jest wymieniony utwór "Jechać do Lwowa". Reszta bowiem, a dawniej czytywałam niemal wszystkie - do tej pory wywołują u mnie wrażenie wystudzonego termofora. |
dnia 26.01.2016 08:57
Odpowiedź:
"IRGA dnia 25.01.2016 22:50
Powyśmiewać się z KOGOŚ WIELKIEGO, kogoś niezwykle utalentowanego, popodgryzać, napluć - od razu można poczuć się wielkim, prawda? I jak, Eryku, pomogło?"
Nie, nie pomogło, ale się dopełniło.
Był wiersz pt. rKilka rad dla nowego rządur1;
Jest odpowiedź rEpitafium dla starego poetyr1;
Była akcja, jest reakcja. |
dnia 26.01.2016 09:39
"Kilka rad dla nowego rządu" nie jest niczym innym niż parafrazą innych, prześmiewczych dla rządu oraz PZPR rad [rok 1977, tuż po wydarzeniach czerwcowych w Ursusie i Radomiu], ujętych w formę tzw. dekalogu, w których pouczano "warchołów", aby m.in. zrezygnować z pracochłonnej produkcji łóżek, bo i tak rolnik śpi na sianie, student na wykładzie, robotnik na nocnej zmianie czy:
przenieść pomnik Moniuszki pod gmach KC, aby twórca "Strasznego dworu" znalazł się w odpowiednim miejscu ;)))
Względnie: zmienić początek słów narodowego hymnu z "jeszcze" na "dlaczego"?
Niczego nowego pan Zagajewski nie wymyślił; stare koncepty przeniósł do swego najostatniejszego dzieła. Bo ja akurat tamto poetyckie środowisko krakowskie pokolenia '68 znam z autopsji więcej niż dobrze.
A choć niemalże - metrykalnie - do owego pokolenia się zaliczam, nie do końca z nim - pod względem etyczno-światopoglądowym - się utożsamiałam. Wtedy też zrezygnowałam z pisania własnych wierszy na rzecz tzw. literackiej krytyki, w której nie byłam zła.
Pamiętam, iż kiedyś dziękując "Julianowi" za ofiarowany mi tomik pt. "W fabrykach udajemy smutnych rewolucjonistów" zapodałam Poecie, iż jego wiersze przypominają myśli zapisywane z pośpiechem na biletach tramwajowych, na co on w śmiech :-)))
"Wiesz, powiedział wielce uradowany, tak właśnie kiedyś zrobiłem. Nie miałem pomysłu, a musiałem coś napisać na konkurs jednego wiersza na spotkanie "Pod Jaszczurami". Dostałem wtedy pierwszą nagrodę :-D :-D :-D"
P.S. W 1978 roku śp. Wisława Szymborska radziła mi żebym zaczęła (ponownie) pisać wiersze... Wróciłam do Jej pomysłu dopiero po 20 latach. |
dnia 26.01.2016 15:45
P.S. Kurczę, jak tylko znajdę ten wyblakły zapis tamtej, odgapionej przez Zagajewskiego satyry, nie popuszczę połecie!
Na razie zob.: http://www.poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=41442
:))) |
dnia 26.01.2016 17:05
wierszy Zagajewskiego nie lubię i jako poety nie cenie go specjalnie , jednak nie poezję Zagajewskiego Autor piętnuje (czy ją zna?, można wątpić).
Co zatem Autor piętnuje? Nie mam pojęcia, bo wiersz składa się z samych inwektyw.
ergo:
ten tekst to zero, bo można by zamiast Adam podstawić Eryk i nikt by się nie zorientował... |
dnia 26.01.2016 17:08
Wiersza akurat nie oceniałam, ale postawę / postawy peela z bardzo dawnych lat, Raffaello ;-)
Wiersz to już zupełnie osobna sprawa ;-) |
dnia 26.01.2016 17:16
wątpię, aby o opisanej przez Ciebie, Anielu, postawie Zagajewskiego (wyśmiewanie się z innych ludzi) niejaki Eryk cokolwiek wiedział. Rzuciłaś mu raczej koło ratunkowe i zaraz zacznie solennie zapewniać, że wiedział i potępiał. Nie wykluczam jednak, że się mylę z tym sensie, iż Pan Z. nawywijał w polityce, a ja jako ortodoksyjny nieposiadacz telewizji nic o tym nie wiem i wiedzieć nie chcę - jeśli jednak tak, wiersz pana E. tego solidnie nie zrelacjonował, a zatem ad kosz - jak mawiał zdaje się lir |
dnia 26.01.2016 17:24
aha, tłumaczenie niejakiego Eryka, że to odzew na wiersz opublikowany w Wyborczej jest dość infantylne, a jeśli to złe słowo, to na pewno dobrym jest: "megalomańskie". |
dnia 26.01.2016 18:43
To idzie Raffaello dwubiegunowo ;) Czy "koło ratunkowe"? Raczej nie bardzo. Książka Kornhausera / Zagajewskiego powinna się znajdować w humanistycznych bibliotekach, dzięki czemu podane przeze mnie enuncjacje - łatwe do sprawdzenia [oczywiście bez nazwisk]. Natomiast (w patriotycznym) Krakówku mówiono, iż pan Z. to "karierowicz". Mnie jako prenatalnej lwowiance przykro było to słuchać, później gdy zapoznałam się z "Lwowskim alfabetem" Jerzego Janickiego coraz bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że byli tacy oraz owacy. Ja akurat miałam wyjątkowego pecha, kiedy akurat musiałam się spotykać z "owakimi" :]
Na dodatek mało tego, że spotykać, ale jeszcze mieć z tymi poczwarami do czynienia :]
:))) |
dnia 26.01.2016 18:59
Anielu, doświadczenie to zatem nie jest godne pozazdroszczenia, z drugiej jednak strony nie powinno być stawiane na równi z emocjonalną reakcją jakiegoś Eryka na wiersz przeciw jego ulubionemu rządowi. Będę się nadal upierał, że to dwie różne sprawy nic Tobie do niego, i jemu do Ciebie, hej! |
dnia 26.01.2016 19:52
Mnie nic, ale tu - stety, niestety - komentarz do starego przysłowia:
"Jaką miarką mierzysz, taką ci odmierzą". Wartość utworu Eryka - dla mnie - sprawa drugo- lub trzeciorzędna, jednak ten napastliwy krytycyzm wobec "starego poety", to w przypadku peela odbił się rykoszetem :]
Jedyna dla A.Z. pociecha: on na pewno tego wiersza nie przeczyta ;) |
dnia 27.01.2016 06:24
Dopowiedzenie: i na pewno nie byłoby tego / tych komentarzy, gdyby nie utrzymane w nowomowie stwierdzenie przedmówczyni, iż najlepiej "...powyśmiewać KOGOŚ WIELKIEGO...".
"Wielkiego?" Odniosłam się wyłącznie do wydanego przez A.Z świadectwa, w opublikowanej przez krakowskie Wydawnictwo Literackie, książce; książce mimo wszystko zachowanej chociażby poprzez egzemplarze obowiązkowe, w której stygmatyzuje on osoby ułomne :]
I choć nie podaje żadnego nazwiska / nazwisk, jednak wtedy, w tamtym uczelniano-intelektualnym Krakowie było doskonale wiadomym o kogo chodzi:
o Pana w służbowym chałaciku, w miarę słusznej tuszy i wzrostu około jeden metr czterdzieści wzrostu... :]
Dlatego wyjaśniłam, co wyjaśniłam. Gdyż akurat poglądy pana A.Z. czy innych jemu tożsamych mnie nie interesują. Ani też literacka wartość dedykowanych im wierszy. |
dnia 27.01.2016 12:28
"spaliłeś temat
i rypła się sprawa"
Zainteresował się "Sklepem mięsnym" inny poeta "krawężnikami". Każdemu wolno być wielkim na swoją miarę. |
dnia 27.01.2016 14:32
Patrzcie Państwo, to wszystko przeze mnie. Te komentarze- wynurzenia Pani abireckiej. No, no... ale mam moc sprawczą. ;) |
dnia 27.01.2016 21:26
Oczywiście, że wynurzenia, skoro się pisze o... "KIMŚ WIELKIM...". Wielkim, może z własnego punktu widzenia, ale według klucza Joanny Siedleckiej, to jednak kimś cokolwiek etycznie skarłałym. Chociażby z tego względu, że wówczas "młody i zdrowy" A.Z. szydził z osoby kalekiej... :] No ale cóż to może Poetessę, chlubę "pp"obchodzić? Najważniejsza "nowomowna" dydaktyka ze szczególnym uwzględnieniem twórczości własnej na "zaś", teraz i wcześniej ;-)))
P.S. Swoją drogą, nie zazdroszczę przedmówczyni owej "sprawczej mocy", o czym niniejszym komunikuje z ręką na swym chorym sercu nader skromna abirecka ;-))) |
dnia 27.01.2016 21:53
Myślę, Pani abirecka, że pod wierszem należy pisać o wierszu właśnie, a nie o komentatorach, usiłowałam to Pani powiedzieć w moim przesłaniu z godz. 15:32. Skoro Pani nie zrozumiała, mówię wprost: nie życzę sobie Paninych uwag dotyczących mojej osoby. Nie interesują mnie ani Pani poglądy polityczne, ani kogo Pani uznaje za dobrego poetę, bądź nie. Proszę o uszanowanie mojego prawa do swobodnej wypowiedzi. Proszę nie obdarowywać mnie epitetami oraz nie przypisywać mi rzeczy, których nie popełniłam. Irga |
dnia 27.01.2016 22:39
Mówimy pani Irgo o lirycznym podmiocie, czyli A.Z. Ja znając z autopsji legendę tzw. Grupy '68 reprezentowanej m.in. przez Stanisława Barańczaka, Ryszarda Krynickiego, Juliana Kornhausera i Adama Zagajewskiego prostuję li tylko panine "ochy" i "achy", że co to za brzydactwo ze strony Eryka, aby "KOGOŚ WIELKIEGO...etc. etc. etc.".
Nie ustosunkowałam się do literackiej wartości wiersza Eryka ani tym bardziej Jego politycznych poglądów, dopowiedziałam wyłącznie od siebie, co można z lektury dzieł samego peela wywnioskować o nim samym...
Dopowiedzenie do - nazwijmy swoistej legendy literackiej - niczyjej - zwłaszcza pani - "osoby" nie narusza, lecz wyłącznie uzupełnia fakty. Bo stale oraz wciąż mówimy o bohaterze wiersza, nie komentatorkach / komentatorce.
Bo ja cały czas będę się upierać przy tym, co ten - zdaniem pani - "WIELKI i w ogóle" w 1974 roku opublikował na temat ułomnego Pracownika Biblioteki UJ (a w tym czasie owe spotkania przy herbacie stanowiły swoisty rytuał!).
Powtarzam: "Jaką miarką mierzysz, taką ci odmierzą" dlatego co innego sam utwór plus jego literacka wartość, co innego - ten sam utwór oraz jego wartość poznawcza.
Reszta moich uwag dot. literackiej wartości dzieł peela adresowana została w formie odkomentatorskiej glosy do Eryka, bo to On jest Autorem, nie pani. Dlatego proszę na mnie nie pokrzykiwać niczym to rozeźlone, szare jak asfalt, morze, ponieważ ani do bojaźliwych się nie zaliczam, ani też do - w swojej profesji - nierozgarniętych ;)
I zawsze proszę się liczyć z moją (ewentualną) reakcją, kiedy będzie trzeba "odbrązowiać" panine, a mnie przypadkowo znane - literackie idole ;) |
dnia 27.01.2016 23:33
No to pozwolę sobie przytoczyć Pani słowa: Dopowiedzenie: i na pewno nie byłoby tego / tych komentarzy, gdyby nie utrzymane w nowomowie stwierdzenie przedmówczyni, iż najlepiej "...powyśmiewać KOGOŚ WIELKIEGO...".;
No ale cóż to może Poetessę, chlubę "pp"obchodzić? Najważniejsza "nowomowna" dydaktyka ze szczególnym uwzględnieniem twórczości własnej na "zaś", teraz i wcześniej ;-)))
oraz: prostuję li tylko panine "ochy" i "achy", że co to za brzydactwo ze strony Eryka, aby "KOGOŚ WIELKIEGO...etc. etc. etc.".
Powtarzam więc : nie życzę sobie ze strony Pani wyrażania opinii na mój temat. ani połajanek.
Ponadto: tak jak ja nie ingeruję w Pani przekonania, proszę łaskawie pozwolić mi mieć własne zdanie. Na każdy temat. |
dnia 28.01.2016 09:38
Ponownie cytat:
"IRGA dnia 25.01.2016 22:50
Powyśmiewać się z KOGOŚ WIELKIEGO, kogoś niezwykle utalentowanego, popodgryzać, napluć - od razu można poczuć się wielkim, prawda? I jak, Eryku, pomogło?"
W tym passusie zabrakło jednego, a mianowicie wtrętu:
"Moim zdaniem, tu: przecinek, myślnik, "powyśmiewać się z kogoś..." etc. ", załatwiłoby kwestię jednym kliknięciem.
Gdyż tak, moim: "IRGI", indywidualnym zdaniem, dlatego inne nie dotyczące komentarza IRGI, opinie, już - w tym konkretnym przypadku - nie będą brane pod samym wierszem pod uwagę. Bowiem każdy niech pisze we własnym imieniu.
Tak przynajmniej nakazywałaby zwykła wobec i peela, i autora, przyzwoitość :], znaczy w domyśle:
"Ja, IRGA, nie zgadzam ani z treścią wiersza, a także [ewentualnie] traktuję ów wiersz jako coś pod literackim względem, niewartościowego", ponieważ takie jest prawo komentatora.
Tego jednak w pani wypowiedzi zabrakło...
Zaś co do "życzenia"? Zawsze ten, kto prezentuje i swoje - nie zawsze powalające [w subiektywnym odczuciu czytelnika] na kolana, teksty, oraz: także swoje - niekoniecznie sprawiedliwie - wyważone poglądy, to mimo wszystko liczyć się z taką lub inną reakcją.
Powtarzam: zabrakło passusu typu: "moim zdaniem", "według mnie", "w moim odczuciu", "w mojej ocenie / na podstawie mojej oceny" itp. nie zaistniałaby powyższa wymiana cierpkich słów.
Na "pp" nie ma "czarnej listy", więc o ile - nikt nikogo publicznie nie scharakteryzuje - jako tego bądź owamtego fizycznie względnie umysłowo niepełnosprawnego, to prawo do wypowiadania własnych poglądów ma. I tego pani nie jest w stanie nikomu zabronić... ;) |
dnia 28.01.2016 10:02
Wszystko , co zamieszczam, a sygnowane jest moim nickiem, piszę we własnym imieniu, Szanowna Pani abirecka Gdybym wyrażała cudzą opinię, wspomniałabym o tym, uważam, że to sprawa oczywista. Po raz ostatni upraszam o zaprzestanie czynienia uwag pod moim adresem. |
dnia 28.01.2016 10:14
Nick, nie jest tożsamy z wypowiedzią, czego uczy retoryka!
Resztę swoich - pod moim adresem - połączonych z jakimkolwiek życzeniem, pretensji - proszę kierować na priv ;)
Podaję mailowy adres [mogę mieć zapchaną skrzynkę]:
nel_birecka@neostrada.pl
:) |
dnia 28.01.2016 10:29
Nie mam ochoty, Szanowna Pani abirecka na korespondencję z Panią. |
dnia 28.01.2016 11:01
Ufff! Wreszcie i nareszcie :p |
dnia 28.01.2016 13:09
Osoby, z którymi pragnę korespondować na "priv.", bądź drogą e-mailową wybieram sama. |
dnia 28.01.2016 16:35
"Ament"! :p |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|