Wiśniowy sad u bram kwitnącego lata.
Słońce swymi złotymi nićmi tka liście.
Koralowe diademy w oceanie zieleni.
Cisza zastygła w rozgrzanym powietrzu.
Ślady stóp na trawie, gdy wyschła rosa.
Może to były łzy, minionych złych dni.
Stara pieśń rozbrzmiewa między konarami.
Samotne cienie uchodzą na skraj ogrodu.
Unoszę pusty śmiech, odbity od kory pni.
Pożegnania, powroty, wędrówki wyobraźni.
Tylko szpaki czekają aż zapanuje spokój.
Dodane przez remus
dnia 28.07.2007 14:59 ˇ
9 Komentarzy ·
641 Czytań ·
|