w każdej widzę jej majowy dekolt
trudno o zanik
potulnych uczuć nie ma
gdy pomysły na matową zieleń nieznalezione
w lustrze krajobrazu
obserwuje mnie
- wie co napiszę żeby nie wyjść za ramy
i nikt obcy nie dostrzegł rozkojarzeń
wtedy w pochmurny piątek na przykościelnym placu
zostawiliśmy cień łaskoczący grób błogosławionego
to razem z nim nieżywe liście dzwonią po ziemi
a za miastem ukochany wiatrołom złożony w szczerym żalu
domaga się wspólnej ciszy
- przewracamy samych siebie
Dodane przez oskari valtteri
dnia 20.01.2016 09:48 ˇ
9 Komentarzy ·
766 Czytań ·
|