Śmierć, zwrot, zniewolenie?
Drzewo, odejście, trwanie?
Zgon za życia i ciągły strach
czy amputacja i wieczny żal?
Tu zmiana ucieczką to nowy cel
odskok do przodu, czekanie na kolejny zły sen.
Jak ósma kawa, dziesiąty ćmik
tak Twój widok nie daje już sił.
To wszystko hartuje czy zżera mnie?
Ona kiedyś taka piękna już tylko uczuciem
nie Ideą, którą chciałem mieć.
Więc powiedz mi Ty!
Jak ciężki ma być ten krzyż?
Nieść go ze sobą czy zmienić w krzyk.
W pieśń rozpaczy co obraca Wszystko w pył.
Zaspane anioły nie słyszą.
Nie wiedzą że jeden już tu był.
Słuchał, uśmiechał się
i czarnym kopytem nadawał rytm.
Ty co widzisz proszę pomóż!
Nim zacznie się znów.
Wyślij kogoś! obudź ich!
Wiem że słyszysz i nie potrzebujesz tych słów.
Dodane przez kkb
dnia 07.12.2015 10:45 ˇ
10 Komentarzy ·
804 Czytań ·
|