Dorzuć do ogniska. Wieje.
Iskry tańczą w ciemności.
Wzrok zostaje utkwiony w ciszy.
Razem z płynącym oddechem,
myśli rozpraszają, płonie ogień.
Jesteśmy wspomnieniem,
istnieje dychotomia słów.
Jeszcze nie rozpoznane znaczenie,
tylu pięknych przysłów, nie obejrzana
w wodnej kipieli, reszta świata.
Stąd wędrują początki tęczy,
deszczu.
Zapomnij o wszystkim,
wspinaj się po drabinie,
sięgaj niepokoju.
Czasem na wierzchołkach bruzd, w skałach
zapisane inicjały nieba, znalezione miejsca,
kiedy osuwają się stopy, jedna myśl, koniec
nie.
Chwycisz kamień co zharata dłonie,
ale wytrzymasz więcej niż siebie.
Dodane przez femme
dnia 22.11.2015 15:00 ˇ
17 Komentarzy ·
609 Czytań ·
|