dnia 08.11.2015 14:42
Poezja odbija światło :) Tak jak ten wiersz :)))
:))) |
dnia 08.11.2015 16:50
w codzienności jest pełno metafizyki, ale dopiero, gdy się wspomina po wielu latach |
dnia 08.11.2015 16:51
Oto przykład rzetelnej prozy poetyckiej z zaznaczeniem nastroju w podejmowanym (tutaj lirycznym) temacie. Tak różnym od tematów współczesnych, że już sam temat, to liryka!Dziękuję za wzruszenia siermiężną młodością również moją!Serdecznie pozdrawiam!
I uwaga obok tego wpisu ! Od kiedy to i wg. jakiej teorii utwór nie powinien być za jasny? Do kogo wówczas ma być adresowany?
do kryptologów / kryptografów? I kto ma pisać dla gimnazjalistów / licealistów?
Myślę,że pytanie tak stawiane, jest ochroną kultury języka...na szczęście nie tylko przodków!!! |
dnia 08.11.2015 17:26
Małą lampą zakreślona
jasność - idzie ze mną
To jest śliczne. W kategorii "jasność lamp" nastąpiła prawdziwa ewolucja
zapoczątkowana przez opiewaną przez Ciebie lampę naftową. |
dnia 08.11.2015 17:43
Czytam z przyjemnością, chociaż tytuł nie bardzo mi "leży", spłyca przekaz wiersza. Może dlatego, że funcka to dla mnie mała ręczna latarka, taka byle jaka. A wiersz jest dobry, bardzo. :-) |
dnia 08.11.2015 17:55
z mroku do światła...z ciemności do jasności...a ile światła jest w mroku ???... dobry wiersz :-) |
dnia 08.11.2015 18:57
Pamiętam wieczory przy blasku takiej lampy i ćmy krążące wokół, i stała się jasność,ale któż to dzisiaj docenia Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 09.11.2015 07:29
Ładne, ciepłe. Pozdrawiam. Irga |
dnia 09.11.2015 07:36
abirecka -... to zaledwie mały płomyk, dziękuję, że zaglądasz:)
adaszewski[/] - ...jakieś pół wieku wystarczy, miło, że czytasz:)
[b]kurtad41 - dziękuję za zrozumienie i "wczucie się" w temat:)
Irena Michalska - dobrze mieć swój mały jasny punkt, tym bardziej,
że więź wciąż silna...obecna jasność często oślepia i onieśmiela.
koma 17 -e w gwarze poznańskiej lampa naftowa to właśnie funcka, dzisiaj już mało kto pamięta:).
benlach - ...tak zawsze w kierunku światła...choć mrok intryguje..:)
Alfred - ....więc jednak jeszcze ktoś pamięta...dawne, trudne czasy...ale byliśmy bliżej :)
Serdecznie dziękuję Wszystkim za komentarze z życzeniami dobrego dnia i tygodnia:)))) |
dnia 09.11.2015 07:38
IRGA - dziękuję serdecznie Irgo. Pozdrawiam:) |
dnia 09.11.2015 11:30
Najbardziej magiczne było to rytualne czyszczenie klosza i oczekiwanie
na płomień. Nie to co płaski pstryk na ścianie. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 09.11.2015 18:23
stawil - to prawda...niespiesznie gdy zapadał zmrok (oszczędzało się naftę) , Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 09.11.2015 20:13
lampy naftowe - a w kręgu ich światła - ciepło i bezpiecznie. Trudno sobie wyobrazić tamta magię, gdy się ma nad głową jarzeniówki i lampki "LED"...Tak, to magiczny nastrój. Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 09.11.2015 20:58
Ewa Włodek - ..tak ludzie w ich blasku byli bliżej siebie...i mniej docierało "atrakcji " ze świata...było inaczej ( niekoniecznie lepiej), Dziękuję, za odwiedziny, pozdrawiam cieplutko:) |
dnia 09.11.2015 21:59
Miłe wspomnienie, niewyobrażalne w tych czasach. Ale ten malutki krąg światełka przyciągał i zbliżał ludzi do siebie. Bardzo dobrze napisane. Pozdrawiam:) |
dnia 10.11.2015 15:01
PaULA - wiem, że to świat z innej epoki dla młodszego pokolenia trudny do wyobrażenia. Bardzo dziękuję za chwilę u mnie. Pozdrawiam:) |
dnia 10.11.2015 18:15
Ciemność i jasność ja zło i dobro. Mrok, szarówka jest odbiciem mieszania się tych dwóch znaczeń. Muszą być przeciwności, aby dostrzec znaczenie jednego i drugiego.
"Małą lampą zakreślona jasność" - moim zdaniem znaczy, że odróżniam dobro, wybieram go, bo "idzie za mną". |
dnia 11.11.2015 06:29
Dziękuję p. Kazimiero za bardzo interesujący komentarz...w jakiś sposób wzbogaca przesłanie wiersz - ta "zakreślona jasność' to dobro wyniesione z rodzinnego domu, które pomaga przetrwać wiele..., Serdecznie pozdrawiam:))) |