|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Poeta znikł |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 18.10.2015 08:25
wspomnienie albo zmyślona opowieść - wszystko jedno, brak jakieś wartości dodanej, aby stało się literatura |
dnia 18.10.2015 09:03
adaszewski nie jest to zmyślona opowieść, no... po prostu, pewne spostrzeżenie, zawód... poeta będący wzorem stracił wrażliwość i jednym słowem - spadł z cokołu.
Ale widzę teraz po Pańskiej uwadze, że faktycznie: nie ma wiersza - pamiętnikowe zapiski.
Rozumiem, ale właściwie dobrze, że opublikowałam, ta uwaga daje mi do myślenia. Dziękuję bardzo. |
dnia 18.10.2015 10:05
Mam mieszane uczucia.
Emocje rozczarowania są czytelne.
Trudno skomentować mi ten tekst merytorycznie, Pojawia się styl, który określiłabym potocznym ( dla mnie typu; poeta znikł + fleksja, " może jednak wytrzymam" ), brak jedności czasu ( "przestał" " Obraz sinieje i rzednie"- przy czym "rzednie" dla mnie niezgodnie frazeologicznie; obraz nie rzednie, mgła jak najbardziej)
Nie wiem, czy "śmierć' jest najlepszym określeniem dla "upadku z piedestału", jeśli ów sam się ubiera, i "zapina spodnie".
Proszę wybaczyć skojarzenia., ale tu tak trywialnie, Cała sytuacja; nad ranem...
Trochę mi niezręcznie z tym odczytaniem.
Jeśli to tylko proces wirtualny, to nie rozumiem adekwatności pewnych rekwizytów.
I trochę ta szuflada... albo ona albo wcześniejsza wizualizacja, nawet zaskakująca ... noi po co ten spleciony wianek, który raczej kojarzy się mi z nocą kupały no i całą resztą skojarzeń z "ostatnim wiankiem", a na grób to raczej wieniec.
Razem '"nie leży".
No i kto tu coś stracił. Peelka czy zatopiony w "niemożności" poeta.
Tyle luźnych skojarzeń.
Czytałam Pani teksty.:) Były wśród nich lepsze.
Myślę, że każdy określa krąg swoich zainteresowań i formę. Wydaje się, że tu nadal etap poszukiwań.
Ważne, by dobrze zastanowić się, co chce się przekazać odbiorcy.
Pozdrawiam bardzo życzliwie :):):) obserwując pani poetyckie próby.Ola. |
dnia 18.10.2015 10:08
PS. proszę wybaczyć literówki i nieśmiertelne "no i "- pisane na raty, w trudnych warunkach technicznych.
O. |
dnia 18.10.2015 10:17
Olu tak, to jest etap poszukiwań i mam dużo lepsze teksty, ale wstawiam tu świadomie te, co do których mam wątpliwości. Ktoś mi powiedział: dlaczego nie wstawiasz tych, które były skomentowane jako dobre?
A po co? jeśli tam jest prawie OK. Weszłam tu po to, aby coś z komentarzy wyciągnąć.
A że troszkę Państwa pomęczą moje teksty, to bardzo proszę o wybaczenie. Postaram się następnym razem może coś
bardziej godnego na ten portal i serdecznie dziękuję za rozwinięty, konkretny komentarz. |
dnia 18.10.2015 10:26
Wiem. Dlatego napisałam, że "czuć" poszukiwania.
Podziwiam konsekwencję w analizowaniu swojego warsztatu.
Miłej niedzieli.
O.:) |
dnia 18.10.2015 10:52
Troszkę się jednak pobronię :))
Obraz rzednie - był nasycony barwami, gęsty od znaczeń - rozmywa się, traci gęstość i staje się zimny "sinieje i rzednie".
Śmierć poety - sam wybrał ten stan i jest mu tak dobrze, może faktycznie zapis nie tak, bo to ja tę śmierć widzę, on raczej chyba nie.
Skojarzenie z "nad ranem" może faktycznie byc nie bardzo.
Nietrafione. Racja.
Szuflada wsuwana - to taka z chłodni w prosektorium - przesadziłam, ze tam go zamknęłam. Wybacz Poeto, wybacz proszę.
A kto traci? Chciałam powiedzieć, że przede wszystkim ja - płaczę nad nim, ale On zapewne też.
Wianek - no, splatałam wianki laurowe, więc ten ostatni... może faktycznie powinien być wieniec, ale na głowę? wieniec?
Ogólnie - ma Pani rację: nie ma spójności i jak pisze Pan Adaszewski- myśli nadrzędnej, wartości dodanej. Teraz to widzę i dziękuję.
Przepraszam za "no" :)) |
dnia 18.10.2015 11:10
Ola Cichy chociaż nie - co do wianka - laurowe były wieńce, a nie wianki, czyli racja po Pani stronie. |
dnia 18.10.2015 19:48
gdy coś kończy, coś się zaczyna, potrzeba tu wiary, |
dnia 24.10.2015 20:00
to prawda, potrzeba wiary... |
dnia 02.11.2015 19:45
OLu:) Poprawiłam ten wiersz. Wiem, że to jest byle co, ale może choć troszkę lepiej brzmi:)
Śmierć poety boli, odszedł wczoraj nad ranem.
Przestał czuć zapach fiołków, nie widział
śladów na piasku. Ogłuchł - bicia dzwonów,
pukania do drzwi nie słyszał. Jednym słowem agonia -
nieodczuwalne dotyki. Krzyczałam: nie umieraj!
Zupełnie niepotrzebnie. (Obraz bezcenny blednie)
Przepadł z własnej woli, poddał się nad ranem.
Słowami do łez wzruszał. Tak mi żal, nic nie pisze.
Ta śmierć dotyka mnie bardziej niż znikania inne.
A może zmartwychwstanie i ciężar udźwignie.
Na razie leży wygodnie i odpoczywa w bezdechu.
Schłodzony od czasu jakiegoś w szufladzie wsuwanej,
a ja płacząc, z nadzieją splatam
z wawrzynu wianek. |
dnia 02.11.2015 20:18
z pierwszego wersu ostatniej strofy "mnie" wyrzucić jeszcze trzeba i tytuł:
W szufladzie;))) |
dnia 15.11.2015 11:12
Widać pracę.
W dobrym kierunku.
Nadal chyba wolałabym jaśniejsze określenie sytuacji peelki.
To rozczarowanie "poetyckim ideałem" czy romansem z poetą?
Chyba nie mam zaskoku.
Pozdrowionka.O.:):) |
dnia 21.11.2015 18:42
Dzięki Olu:) IDEAŁEM:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 41
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|