dnia 12.10.2015 04:33
Cytat piękny i twój wiersz także piękny. I taki zgodny z rzeczywistością. |
dnia 12.10.2015 04:36
Poza nickiem olśniła mnie druga strofa lodowy październik... |
dnia 12.10.2015 06:26
Uważam... że nawet bez motta wiersz doskonale się broni. Powiem tak... to perełka wśród miniatur. Pozdrawiam :) |
dnia 12.10.2015 06:49
+ |
dnia 12.10.2015 09:04
W miniaturach każde słowo ma ogromną wagę. Zatrzymuje mnie niemowlę jagodowe. Z uśmiechem pozdrawiam. |
dnia 12.10.2015 12:35
Dlaczego niczym mężczyzna, a nie przyszły mężczyzna? Jeśli jest to dziecko jagodowe? Aktualny, oszczędny skrót drugiej części.
Z pozdrowieniami - uznanie! |
dnia 12.10.2015 12:54
Kurtad41 Bo spotkany uchodźca tym mężczyzną już jest! Na moment spojrzałam mu w oczy. Czarne jak borówki-czernice; granatowa czupryna, błękitny cień zarostu na śniadej jak ochra, jeszcze dziecięco zaokrąglonej twarzy.
"Mój chłopcze, mężczyzno" śpiewało się niegdyś w rosyjskiej balladzie o (z)mobilizowanych od roku 1941 takich jak ten, w poborowym wieku "uciekinier"?
A może przed dżihadem? Jakoś dobrze patrzyło mu z oczu? |
dnia 12.10.2015 13:00
Dopowiedzenie: "Dziecko jagodowe" to [przyszłe] dziecko uchodźcy [jakiegokolwiek] ;-) Może także i tego, spotkanego przelotnie?
Ten młody człowiek był naprawdę wart grzechu! ;-) |
dnia 12.10.2015 13:01
i niech sie rodza , przeciez Bog kazal sie rozmnazac, prawda? nie oceniajmy ludzi po narodowosci ! |
dnia 12.10.2015 13:04
abirecka yyyyyyyyyyy ale grze(sz)czna jesteś ha ha ha ,ja myślałam po Twoich komentarzach ,że taka sztywniara jesteś :)powodzenia ___
Martusia Ci życzy |
dnia 12.10.2015 13:33
Kurtad41 przypomniałam sobie: Bułat Okudżawa i "Nie wierzcie piechocie..." [tłum. chyba Osiecka?] z translatologicznym podtekstem: "Już dość tej wojny"!
Był smukły jak trzcina, niczym ten biblijny król Saul o tragicznie płonących oczach. I dygocący z zimna jak brzozowy liść... |
dnia 12.10.2015 13:53
Piękne wersy...być może prorocze Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 12.10.2015 13:59
Broni się i bez motta, natomiast postać Nelly Sachs zainteresowała mnie wielce. Serdeczności. |
dnia 12.10.2015 14:58
Mgnienie, Bóg zapłać :)
Boguniu, o Nelly Sachs pisałam rozprawę habilitacyjną; na temat Nelly Sachs znajdziesz w mojej "(Ro)zwjającej się muzyce świata" [Forum ---> Poezja i okolice].
Bardzo serdecznie :))) |
dnia 12.10.2015 15:04
każde spełnione proroctwo tworzy nowe przepowiednie,
i tak od początku do końca, :) pozdrawiam, |
dnia 12.10.2015 15:24
Robercie, raczej staro-nowe, chociażby Wizygoci ---> Wandale ---> Hunowie oraz:
ekspansja islamu od VIII do XVIII wieku plus:
wcześniejszy fenomen Tatarów, nie mówiąc o Połowcach.
Islam prędzej czy później osłabnie, ponieważ jak długo ludzie o odmiennej kulturze oraz mentalności pozwolą się terroryzować?
Mój wiersz napisany z autopsji. Zresztą ze szczerym współczuciem dla przemarzniętego i zagubionego młodego człowieka :( Niczym z koszmarnego snu :(((
Bardzo serdecznie :) |
dnia 12.10.2015 16:01
"jagodowe niemowlę", lniane niemowlę, migdałowe niemowlę, i tak dalej - od zawsze, na zawsze, gdyż ludzie przemieszczali się (z różnych powodów), przemieszczają i będą się przemieszczać, a jednym z efektów tych przemieszczeń - są nowe dzieci, nowa krew, nowe geny. Samo życie. A wiersz - bardzo na czasie, i bardzo do zamyślenia...Z mnostwem ciepła, Ewa |
dnia 12.10.2015 17:39
Ewusiu, w takim razie ja się urodziłam tym "niemowlęciem migdałowo-lnianym" :-)))
Bo mam lekko skośne, niebieskie oczy i niegdyś lniane, prawie białe, warkoczyki :-)))
Bardzo serdecznie :-))) |
dnia 12.10.2015 18:27
Przepowiednia pięknego wiersza Nelly Sachs spełnia się wiele lat później w Pani wierszu. Myśli krążą po świecie jak ludzie. Podnoszą się z książek jak kraje z mapy. Pozdrawiam. |
dnia 12.10.2015 19:04
Dziękuję, Pani Ireno :) |
dnia 12.10.2015 20:22
Temat podejmowany tutaj przez kogoś. Ale w Twoim wykonaniu, drzwi same się otwierają dla przybyszów. Bez upolitycznienia, a to za sprawą motta.
Pozdrawiam,lir |
dnia 12.10.2015 20:24
I cytat i Twój wiersz na jednym poziomie, jednakowo zatrzymują i dają do myślenia. Pozdrawiam:) |
dnia 12.10.2015 20:59
Temat nie tyle przez "kogoś" podejmowany, ile za każdym razem stale oraz wciąż przez skromną abirecką ;)
Najpierw przekład wiersza Nelly Sachs "OBCY", zaczynający się od słów: "KTOŚ PRZYCHODZI z daleka..."; wiersz drugi to "Mahomet przyjazny", trzeci znowu stanowi paralelę do strof Nelly Sachs o symbolicznie migrujących krajach na przykładzie mijanego na ulicy "OBCEGO", bardzo młodego przybysza.
Od pewnego czasu rozpatruję ten aspekt ze stron wielorakich, bo przecież cudzoziemcowi z kraju ogarniętego wojną należy się i ciepła strawa, i przyodziewek, i dach nad głową, i serdeczność tubylców, ale:
równocześnie ten przybysz, czyli "Mahomet przyjazny" całkiem dobrze doprowadzić może do tego, co zostało opisane w tymże wierszu, więc:
na widok nie tyle zbiedzonego, co pogubionego i nieprzystosowanego cudzoziemca (przy tym przypuszczalnie wyznawcy wojującej religii) mimo woli wzbiera bezsilna litość. Gdyż może on rzeczywiście uciekł przed wojną?
Ja tymczasem chwilowo go nie nakarmię go, ogrzeję, nie dam schronienia, jednak:
jeżeli jest to rzeczywiście ofiara wojny, która "trzyma swą ojczyznę w ramionach" dlaczego nie przysposobić mu tej wędki, żeby w mojej Ojczyźnie zaczął łowić ryby?
Ulu, jesteś kolejną z czytających, która moje pisanie porównuje do twórczości żydowsko-niemieckiej Noblistki :))) Czuję się ogromnie zaszczycona :)))
Wszystkim, bez wyjątku Komentującym, najserdeczniejsze wyrazy szacunku :))) |
dnia 13.10.2015 05:59
Niepewność budzi lęk, przynajmniej we mnie. Lodowy październik-cudo. Pozdrawiam. |
dnia 15.10.2015 13:08
na zagrożenie uchodźctwem i też islamem - narodzenie Chrystusa czyli ciągła odnowa chrześcijan...odnowa korzeni chrześcijańskiej Europy... |
dnia 15.10.2015 20:26
...niemowlę jagodowe - rozczuliło mnie. Wiersz na czasie. Ileż w nim mądrych słów. i właśnie ...lodowy październik: mniam.
Pozdrawiam cieplutko:))) |
dnia 18.10.2015 12:30
No-Name, benlah'owi (?), Anastazyi, płynące z serca podziękowania :))) |