|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Wspomnienia z wyprawy na Madagaskar ( 2 ) |
|
|
Poemat - część druga
III
Teraz do nadbrzeża.
Domyślam się, że chcą mnie zapewnić
o tym, że nic mi tutaj nie zagraża.
Ale i tak nie miałem żadnych obaw.
Przeciwnie. Właśnie wygnanie sprawiło, że
zaczęło mi towarzyszyć odzyskane
poczucie bezpieczeństwa. I kiedy jedziemy
konno, ja pochylony nad sobą, oni
w rozmowie, która rozlewa się po okolicznych polach,
coś gorzkiego rodzi się we mnie gdy słyszę
imię Maya wśród rzucanych beztrosko słów i śmiechu.
Najlepiej teraz odwrócić twarz w zupełnie
innym kierunku, tak, aby
ani słońce, ani wiatr cienką warstwą nie powlekły
ściągniętych policzków.
I tak do przybycia nad morze
Jest tutaj port w niewielkiej zatoczce.
Lekko zmarszczonej powierzchni wody
nie narusza żaden nadgorliwy przypływ,
a statek o bladych żaglach czeka
by stanąć na falach.
W mrozie poranka, to będzie tak jakby
lodowiec wybiegł z dziecinnym płaczem
w szeroko rozpostarte ramiona równiny.
IV
Opuściliśmy Islandię.
Z jednej wyspy na drugą, a każda
ledwie odczepiona od graniczących ze sobą
kontynentów. Ja, wieczny cudzoziemiec,
mniej lękam się gorąca tropików niż
ci zwykli do chłodu wirtuozi siekiery i żagla.
Oni na pewno pocić się będą skazani na
życie w strefach podzwrotnikowych. Mógłbym
zakpić sobie z ich nieprzystosowania,
ale tym razem tego nie zrobię
gdyż wiem jak niegustowny jest
mój kostium odporności: choć odsłania
utrudnia przecież poruszanie.
Dodane przez Roman Rzucidło
dnia 06.10.2015 20:37 ˇ
12 Komentarzy ·
680 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 06.10.2015 20:40
Ten wiersz to metafizyka. Pozdrawiam |
dnia 07.10.2015 12:20
femme Dziękuję za komentarz.To metafizyka oniryczna. Pozdrawiam |
dnia 07.10.2015 18:10
kostium odporności - wracam do pierwszej części poematu, czytam drugą - czy to jest klucz do tekstu?, pytam sam siebie. Jeśli tak, to dwie części poematu są o tym, co nieskryte, a mimo to nieczułe. |
dnia 07.10.2015 18:39
rozciąganie zwykle zmierza do sztuczności, skracanie zaś jest dyskomfortem nie tylko dla kobiet :))))))))))))) |
dnia 07.10.2015 19:59
A nie lepiej napisać książkę? Pozdrawiam:) |
dnia 08.10.2015 00:47
brzmi poetycko, na poematach się nie znam, ale wygląda mi na bardzo dobry :-) |
dnia 08.10.2015 10:25
Dalszy ciąg poetyckiego i jakże "filmowego" Poematu.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 08.10.2015 12:28
adaszewski to ważny wątek... A na kompletne odczytanie tekstu proszę poczekać na trzecią i ostatnią część za tydzień, która jak klamra zepnie całość. Dziękuję i pozdrawiam z chłodnej dziś Nysy.
Robert Furs prawdę rzeczesz Robercie. Pozdrowienia.
PaULA Może i byłby to materiał na książkę, ale brak koncentracji, jaki mi od zawsze dolega nie pozwala zabrać się do prawdziwie dużej formy. Dziękuję za komentarz.Pozdrowienia
benlach Cieszę się, że udało mi się stworzyć takie wrażenie.Dziekuję i pozdrawiam.
otulona Sprawiłaś mi ogromną satysfakcję swym filmowym odbiorem. Założeniem bowiem była pewna wizualność, która wynika z faktu, że poemat niniejszy jest kolażem moich snów z pierwszych dwudziestu paru lat mojego życia. To znaczy wyśnione przeze mnie wątki połączyłem w całość za pomocą konceptu "wyprawy na Madagaskar". Mam nadzieję, że tę oniryczność tutaj czuć. Dziękuję serdecznie za komentarz. Pozdrowienia z Nysy. |
dnia 08.10.2015 14:05
:)
to pięknie śniłeś.
Czytając Twój poemat miejscami byłam jakby w tym filmie
Bezkresne Morze Sargassowehttps://www.youtube.com/watch?v=SI-J7Gkt598, dziś przypomniałam sobie tytuł tego filmu.
Przy okazji jeszcze raz obejrzę, widziałam ileś lat temu.
Takie odczucie miałam już przy pierwszej części Poematu.
Moje wiersz też czasem są "odbiciem" snów. |
dnia 08.10.2015 18:24
Nie mogłam się oprzeć pokusie powtórzenia trzech najbardziej przemawiających do mnie fragmentów:
wygnanie sprawiło, że
zaczęło mi towarzyszyć odzyskane
poczucie bezpieczeństwa
W mrozie poranka to będzie tak jakby
lodowiec wybiegł z dziecinnym płaczem
w szeroko rozpostarte ramiona równiny
Mógłbym
zakpić sobie z ich nieprzystosowania
ale tym razem tego nie zrobię
gdyż wiem jak niegustowny jest
mój kostium odporności: choć odsłania
utrudnia przecież poruszanie.
|
dnia 09.10.2015 12:19
Irena Michalska dziękuję za tak uważną lekturę, pozwala mi ona wierzyć, że coś w tym starym wierszu jeszcze jest. Pozdrowienia serdeczne z Nysy. |
dnia 09.10.2015 20:37
obrazy z pozoru łagodne i spokojne, a jest w nich niepokój, a może - więcej, niż niepokój? Jakby "utajone" zagrożenie i świadomość peela, że ono wciąż jest?...Do zamyślenia. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech
|
|
|
|
|
|