rozbite zwierciadło
nie wskrzesi już urody
świat krzywo wiruje i napawa smutkiem
w ubitym kubku
już nic nie przyniosę
chyba że podkleję papierem kolorowym
naparstek nie wystarcza
ukłucie bolesne
jelito po wypadku na zewnątrz wychodzi
starasz się zatracasz
a mrówki za wcześnie
swój kopiec zdążyły na mogiłę zrobić
rzeka marzeń leniwa
płynie wciąż za wolno
dom w skrajnościach ukrytych nieźle funkcjonuje
dłoń swoją wyciągasz
myślami oblegasz
a słowa zawsze przebrzmiałe odchodzą
Dodane przez benlach
dnia 30.09.2015 22:39 ˇ
8 Komentarzy ·
642 Czytań ·
|