|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: anioł jest kościotrupem z ustami w kolorze dojrzałych wiśni |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 02.09.2015 16:06
zestaw bardzo celnych zdań, niektórych nie tylko celnych, ale także wzruszających, nie składają mi się w całość, to może być tylko moja przypadłość lub znak, aby jeszcze kilka razy przeczytać, co uczynię niewątpliwie |
dnia 02.09.2015 16:21
@adaszewski:dzięki za czytanie. Wszystko nachodzi/zachodzi na siebie. Wszystko jest nierozerwalne. Każdy wers jest cząstką poprzedniego i preludium do drugiego. Jak minuty na wyświetlaczu zegara. To jeden dzień - godzina po godzinie. |
dnia 02.09.2015 19:04
Bardzo, bardzo, bardzo pierwsze cztery wersy.
Wybijają mnie - nie fetyszyzuję go. asekuracyjnie.
Pozdrawiam. |
dnia 02.09.2015 19:32
czuć bardzo dobre pisanie znakomity warsztat tytuły twoich wierszy mnie przyciągają całość na duży plus widać kawał dobrej roboty czujesz poezję pozdrawiam |
dnia 02.09.2015 19:53
zwaliło z nóg, powaliło na ziemię. Wiersz czytany kilkakrotnie, z niezmiennym zachwytem. I głęboką zadumą. Pozdrawiam, A |
dnia 03.09.2015 07:36
@otulona, potrzaskane, Magrygał - dziękuję za czytanie i komentarze. Miło mi.
@adaszewski: taki mały szkic, który (być może) uporządkuje czytanie. Doprowadzi tekst do spójności.
pobudza się jak mówię o niej choroba. - choroba
obraz za oknem w odcieniach blue. - widok z pozycji leżącej, ze szpitalnego łóżka (widzimy sufit, bądź niebo, skoro widok za oknem to "blue")
w powietrzu czuć strach psów z łańcuchami na szyi. - strach
we śnie położyli na mnie prześcieradło. - sala operacyjna/gabinet zabiegowy - narkoza
od lat dłonie składam w ten sam sposób. palcem serdecznym
na wprost. w innej pozycji grabieją mi stawy. - Palec serdeczny na wprost fuck you (walcie się, ja się nie poddam)
na moulin rouge
mogę patrzeć już tylko z naprzeciwka. - moulin rouge, to najbardziej skandalizujący nocny klub Paryża (synonim seksu)
z piątku na sobotę przed zmierzchem urodził się we mnie bękart. po cichu. bezboleśnie. - guz, rak, nowotwór
nie fetyszyzuję go.- staram się, aby nie był najważniejszy. (normalnie żyć)
zrastam się z nim prowadząc monologi dygresyjne.
taka ludzka przypadłość nie mogę być jednocześnie grzeszna i święta.
trudna jest przemiana kobiety
w człowieka.
odmawiam wiersze ale nie jestem na tyle pyszna żeby liczyć na interwencję
w mojej sprawie. asekuracyjnie wieszam wota przy bocznym ołtarzu.
w każdym momencie przebywam w stanie organicznego wskrzeszenia.
z popiołem na głowie - skrucha
czuję się jak syta kotka. na blaszanym dachu. - Kotka na gorącym blaszanym dachu" - film fabularny produkcji amerykańskiej z 1958 w. Fabuła: Zamożny właściciel ziemski Harvey Pollitt obchodzi urodziny. Z tej okazji odwiedzają go synowie r11; Bricki Gooper z rodzinami. Pollitt ma raka. Jego syn z żoną czekają na śmierć ojca i spadek. |
dnia 03.09.2015 09:57
Subtelny, przenikliwy wiersz. Zgadzam się z tym co napisali otulona i potrzaskane zwierciadło. Nawet jeśli ktoś czepiłby się czegoś w Twoich wierszach, jedno jest pewne: masz poetycką intuicję i wrażliwość, czujesz subtelne niuanse słowa. A resztę można zawsze poprawić, co jest oczywiste, bo doskonalimy się przez całe życie. Summa summarum, nonkonformistko, cieszę się, że taka użytkowniczka jak Ty pojawiła się na tym portalu w czasie mojej wakacyjnej przerwy, bo obiecujące debiuty ostatnio są rzadkością. Z pewnością będę czytał twoje wiersze. Pozdrowienia z Nysy |
dnia 03.09.2015 14:45
@R.Rzucidło: dziękuję za poczytanie. Uczymy się, a jakże, cały czas, dzień po dniu, na tym polega życie:)
Miło mi czytać Twój komentarz, pozdrowczyk. |
dnia 03.09.2015 18:34
Jesteś niesamowita, nonkonformistko. Chciałem przytoczyć fragmenty, które szczególnie, ale nie będę przepisywał wiersza.
Ukłony. |
dnia 04.09.2015 10:05
zatrzymały mnie trzy "punkty węzłowe" wiersza:
- tytuł, z tym aniołem - kościotrupem o ustach w kolorze dojrzałych wiśni, i zobaczyłam Tottendanz czy inszy danse macabre z wszelkimi jego znaczeniami, oraz te wiśnie - jako symbol miłości fizycznej;
- pojedyncza fraza po cząstkach; pierwszej i drugiej, z tym bękartem - metafora choroby;
- i pointa, z tą sytą kotką na blaszanym dachu, cóż, wszystko, czego tutaj doświadczamy, jest czasowe, a popiół nam o tym przypomina, jeśli jesteśmy otwarci na to przypomnienie...Summa summarum - warto było poczytać. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 08.09.2015 18:22
@roamanwosinski: dziękuję za chęć czytania i komentarz. Kłaniam się.
@Ewa Włodek: bardzo poprawna interpretacja. Dziękuję za bycie :) |
dnia 28.09.2015 09:21
https://www.youtube.com/watch?v=rqBIjV47deo&list=PL67EC997A22F360F3 |
dnia 06.01.2017 13:17
Odświeżam sobie Twoje teksty.
I znowu stać mnie mnie ogłupiałe no...
Pozdrówka.O:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 35
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|