dnia 20.07.2007 18:38
podoba mi się ten Morfeuszowy pomysł Jerzy :) cała ta strofka :)) |
dnia 20.07.2007 19:01
I jak tu ułożyć komentarzową kostkę Rubika? Powinno być łatwiej niż z kobietą. Ale kto patrzy, kiedy obok tylko "Morfeusz niecnota". A może on już w ABW poszedł?. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 20.07.2007 19:03
Joasiu :) Dzięki za zakup trzeciej. Ucieszyłaś mnie :)) |
dnia 20.07.2007 19:24
Panie Henryku. Kostka komentarzowa ułożona widzę bez trudu. Pomogło w tym pewnie bezproblemowe uśpienie czujności pewnej - powiedzmy - funkcjonariuszki służb :)
Pozdrawiam. |
dnia 20.07.2007 21:00
Dobry wieczór :)
Od drugiej lubię czytać,i jak La uważam,że niecnota(ot rozpustnik-ha ha ha) z morfeusza zestawiona z kostką daje przedni obrazek,świetnie się czyta ten fragment,że nie powiem iż -myśl-telepatia-dostawa-jasnowidz- bardzo,bardzo intryguje-tu chyba zakładałeś na czytelnika pułapkę-jasność widza,widz nareszcie objaśniony,załapał się na widzenie,na przewidzenie na oczyska-no ja sobie w tej zwrotce brykam myślami, a nawet pireuta wyczyniam jak widzisz- tylko pierwsza dla mnie słabsza,i bardzo,bardzo szkoda że użyłeś szczury przy słowie wyścig,że telewizja i wiadomości bo....bo moim zdaniem warto poszperać jak to samo innymi słowami,są , przeca są , przeca czekają na odkrywcę...a nie marudzę już, poczytam może jeszcze zamiast ciumpirzyć się, czupurzyć czy ups.burzyć, podburzać poetę na jego własne dzieło działo wyciągać...się dziać może jak więcej takich tutaj przyjdzie:) Pozdrawiam, czupurnie, wieczornie ale cieplutko-jak spotkam Morfeusza odeślę do Cię :)))<L> |
dnia 20.07.2007 22:31
chytrze :) |
dnia 20.07.2007 23:27
całość jest spójna, pierwsza zwrotka też mi pasuje, ....czołówka peletonu szczurów....ok,uczepiłabym się ostatniej, nonszalancki , ale znany chwyt, troszkę pod publike.....podoba mi się ten wiersz , pozrwawiam |
dnia 21.07.2007 08:05
Dzień dobry Lilko :) Chyba szybko spotkałaś wczoraj Morfeusza i podesłałaś pod mój adres :) Sen zmorzył mnie, jak rzadko kiedy, jeszcze przed północą. Zanim przeczytałem Twój komentarz. Odpowiadam więc dopiero dziś. Pierwszą strofkę odbierasz słabiej. Po prostu kiedy usiadłem do pisania wiersza było na ten temat w tv i przedostało mi się mimowolnie do tekstu w całości i bez większych zmian. Mogę pomyśleć nad urozmaiceniem tego może i zbyt bezpośredniego przekazu. Choć to wszystko ze sobą - moim zdaniem - nie najgorzej współgra. Ale jeśli już myśleć o jakichś zmianach to najlepiej około północy :) Teraz nic fajnego do głowy tak od razu nie chce wpaść. Podobnie, jak Ty największe upodobanie znajduję sobie w tym tekście w środkowych strofkach. Może następnym razem całość wyjdzie bardziej przekonująco? Cieszę się, że wskazując gorzej docierające partie tego tekstu dział najcięższych nie wytoczyłaś :) Podesłałaś tylko Morfeusza, abym szybko przespał się z tematem. Nie obudziłem się dziś rano z nowymi pomysłami, ale myślę, że to tylko kwestia czasu. Dziękuję za sympatyczną wizytę utrzymaną w przyjemnym klimacie lekkiego czupurzenia się :))) |
dnia 21.07.2007 08:06
Panie Piotrze. Dziękuję za zajrzenie i słówko komentarza. |
dnia 21.07.2007 08:07
Kopiko :) Witam serdecznie u siebie :) Cieszę się, że sporo Ci się w tym wierszu podoba. Końcówkę kiedyś być może dopiszę inną. I wtedy ten utwór będzie w całości w Twoim guście. Miło mi Cię było gościć. Zapraszam do następnych swoich wierszy.
Pozdrawiam :) |
dnia 21.07.2007 08:14
O , fajny wiersz. Mnie się spodobał nie tylko "Morfeusz z kostką"....
Pozdrawiam. |
dnia 21.07.2007 08:32
Jurek -wróciłam, bo jak się ma jakieś wątpliwości to chyba uczciwie jest pokazać, powiedzieć o ile jest możliwe coś więcej, nie zostawić autora ot tak-ja sobie myślę,że faktycznie ten początek powinien być delikatniej-nie obuchem i bez wykorzystania bardzo hasłowo, bardzo utarcie brzmiących słów- czołówka peletonu szczurów-co daje owszem w ogólnym wrażeniu ten wyścig,obłęd gnania, bo" w telewizji ostatnie spóźnione wiadomości" może bym nie ruszyła- bo potem już fajnie nawiązuje-dobrze się zaznacza, do tego, że sporo śmiertelniczek i śmiertelników prześpi to, i to fajnie jest podkreślone, że akurat taki czas wybrany na taką wiadomość-co powiesz na to:
w telewizji spóźnione ostatnie wiadomości
niby trzy po trzy, a jednak razy dzięwieć
w czołówce liczy się każda sekudna
na długo przed świtem
na długo przed metą
próbując za nimi nadążyć myślami
dostrzegam strach w oczach telepaty
przyjmuje o tej porze dostawę
najświeższych myśli pewnego jasnowidza
spoglądam obok morfeusz niecnota
spędza dziś noc z moją kobietą
przekręca ją z boku na bok
jak kostkę rubika
odwracam się i dostrzegam
kogoś kto po ludzku
patrzy na ten wiersz
już znalazł na niego paragraf
--wczytaj się, ok.? To już tylko pozdrowię,słonecznie :)))<L> |
dnia 21.07.2007 09:26
Tekst nie jest zły, ale ma potencjał do tego, żeby być lepszym. Ja bym jeszcze nad nim posiedział. Pozdrawiam! |
dnia 21.07.2007 10:07
w porządku, i rzeczywiście całkiem sprytnie;) wszystko dzięki puencie.
drobne uwagi/wątpliwości:
- zastanowiłbym się, czy 4. wersu 1. strofy nie dać w wersji quasi - mniej oczywistej, mniej dopowiadającej, a jednocześnie bardziej dynamicznej. w każdym razie w tej strofie niczego poza tym bym nie ruszał.
- 2xdostrzegam, co, jak dla mnie, tutaj zgrzyta; poszukałbym synonimu dla drugiego dostrzegam, np. zauważam.
- raczej wywaliłbym spoglądam z początku 3. strofki - Peel wystarczająco często informuje, że w tym tekście "patrzy";)
- spędza dziś noc - noc już się rozpoczęła (o czym na wstępie informuje tytuł), więc raczej bez dziś.
pozdrawiam. |
dnia 21.07.2007 10:51
No to ja teraz nabrałam watpliwości czytając to co napisał Wierszofil:
-4.wers 1 strofy brzmi moim zdaniem w wersji podstawowej dynamicznie-bo" na oślep gna do mety" ja proponuje nie tyle spowolnienie ile zaznaczenie braku oczywistości wyniku, ale też jakby domniemanie, że zanim do tej mety się dotrze jest po drodze coś,coś się rozgrywa, liczy się każdy moment tej rozgrywki, nawet na sekundy, i czasem można taki fragment, fragmencik tych działań w krótkometrażowej wersji obejrzeć,to zawsze będzie za mało jak na jasność co się naprawdę dzieje kiedy tak gnają,tak biegną, tak ...dopisać sobie resztę;
-fakt-jest to dostrzegam dwukrotnie- pan ma świetne oko panie Wierszofilu-ale w tym wypadku zauważam jakoś gryzie się z resztą przekazu-bardziej "wyczuwam"albo bardziej np tak:
na łopatce mam oczy
kogoś kto po ludzku
patrzy na ten wiersz
-z wytrzebieniem wszystkich słów, które nadają charakter wiercenia się, rozglądania, patrzenia na boki, za siebie bo ma się smiałość patrzyć przed siebie trzeba bardzo dokładnie się zastanowić-one mają swoje znaczenie, podkreślają niepewność-tak ja je odbieram;
-spędza dziś- zatem nie zawsze-ten raz,tą noc, inne noce nie są takie oczywiste i chyba spokojnie można za fraki tego Morfeo, niech się nie przyzwyczaja tak bardzo,że wolno mu obejmować jakie mu się podoba małżonki-czyż nie?:)))-do kitu z taką mitologią jak się wolno panoszyć bez słowa sprzeciwu gdzie się jej spodoba, i w łóżku tyż-może- panie Wierszofilu- w każdą inną noc ot zwyczajnie małżonka będzie musiała zasnąć i tyle:))) ta noc przez tą wiadomość była tak wyjątkowa, że pan domu przymknął oko na tego Morfeusza-miał gadzina szczęście:)))normalnie tak mu nie pozwolą- tak jakoś ja odbieram ten wers;
-a teraz grzecznie poczekamy na autora i jego zdanie:)))) |
dnia 21.07.2007 11:11
Fajny, ale tę "czołówka peletonu szczurów" bym sobie darował. Reszta na plus.
Pozdrawiam. |
dnia 21.07.2007 11:26
W tej chwili ogólnie podziękuję za poczytanie, ciekawe komentarze i sugestie. Przemyśliwuję je sobie. Wkrótce każdemu z Was odpowiem bardziej szczegółowo. Pozdrawiam wszystkich :))) |
dnia 21.07.2007 11:29
quasi:
czyli muszę sprecyzować - "bardziej dynamicznie", jeśli chodzi o język, "ujęcie" treści ostatniego wersu (również w związku z przedostatnim wersem).
co do dziś - jeśli koniecznie ma być podkreślone, że to ten raz, poszukałbym tutaj innego rozwiązania.
pozdrawiam. |
dnia 21.07.2007 13:18
Fenrirze. Miło mi ujrzeć Twój daleko idący w akceptacji komentarz. Dziękuję :)
Pozdrawiam. |
dnia 21.07.2007 13:19
Lilko :) Serdecznie dziękuję Ci za kolejne wizyty oraz za mnóstwo czasu poświęcone temu mojemu wierszowi. Twój mix okazał się dla mnie bardzo przydatny. Co prawda nie zastosuję go bez zmian, ale przyczynił się do powstania nowej strofki, która być może tekst uczyni jeszcze bardziej przekonującym i spójnym. Z frazą 'dziś' i Ty masz częściowo rację i Wierszofil też. Twoje przedstawione z humorem racje na tę chwilę przeważyły. Kosztem minimalnej i raczej pomijalnie niewielkiej niespójności wynikającej z tego, że po północy każda noc oprócz swojego 'dziś' ma też już i swoje 'wczoraj'. Nie lubię przesadnego trzebienia słów. Czasem wolę coś raczej dopowiedzieć niż nie dopowiedzieć. Mam bowiem wrażenie, że każde słowo czyni mój tekst bardziej zrozumiałym, a przez to łatwiejszym do zaakceptowania przez większą liczbę osób. Tym niemniej zdecydowałem się zastąpić na początku trzeciej (a w nowej wersji czwartej) strofy słowo 'spoglądam' małym, ale też swoje znaczącym w tym kontekście słówkiem 'tuż'. Raz jeszcze Ci dziękuję pozdrawiając równie słonecznie :)) |
dnia 21.07.2007 13:21
Grzegorzu. Rad jestem, że tekst uważasz za niezły. Popracuję, popracuję. Na razie dodałem mu jeszcze jedną strofę i dokonałem kosmetycznych zmian idąc częściowo w myśl proponowanych sugestii. Dziękuję za zajrzenie i skomentowanie.
Pozdrawiam również. |
dnia 21.07.2007 13:24
Rafał. Twoje uwagi i spostrzeżenia, jak zawsze cenne i celne. Pierwsze trzy stosuję bez wahań. Co do dziś. Hm ... Tak na dobrą sprawę patrząc to peel mógł tego morfeusza dostrzec dopiero po północy i odruchowo wypowiedzieć 'dziś'. Kobieta peela mogła też dostać się w objęcia morf. właśnie dopiero po północy, co podświadomie zasugerowało peelowi użycie słówka 'dziś'. Mam wrażenie, że zwłaszcza w kontekście zabawnych i dość przekonujących, w moim odbiorze i mniemaniu, argumentów Quasi fraza 'spędza dziś noc z moją kobietą' broni się. Zostawię więc ów wers - pomimo początkowych wahań - raczej bez zmian.
Pozdrawiam. |
dnia 21.07.2007 13:26
Panie Adamie. Witam serdecznie u siebie. Cieszę się, że ogólnie jest 'na plus'. Informuję, że m.in. pod wpływem pańskiej opinii usunąłem te znane z życia i publicystyki - szkodniki :) Ciekaw jestem, jak spodoba się nowa wersja? Dziękuję za wizytę i komentarz.
Pozdrawiam także. |
dnia 21.07.2007 13:29
Rafał. I Tobie oczywiście - tak, jak Quasi, bardzo dziękuję za dużo dużo czasu poświęconemu mojemu tekstowi i za, jak zawsze, bardzo konkretną pomoc. |
dnia 21.07.2007 13:35
Wziąwszy pod uwagę wszystkie Wasze dotychczasowe bardzo cenne sugestie sporządziłem drugą wersję tego tekstu wzbogacając go o dodatkową strofę. Mam nadzieję, że ona nie obniża jego poziomu. Wypowiedzcie się proszę.
po północy
w telewizji spóźnione ostatnie wiadomości
czołówka peletonu zapoconych stworzeń
na długo przed świtem
na długo przed metą
liczy się każda sekunda
a emocje udają nieomylnych doradców
(u każdego krążą pomiędzy dużym rozumem
i nie mniejszym sercem)
próbując za nimi nadążyć myślami
zauważam strach w oczach telepaty
przyjmuje o tej porze dostawę
najświeższych myśli pewnego jasnowidza
tuż obok morfeusz niecnota
spędza dziś noc z moją kobietą
przekręca ją z boku na bok
jak kostkę rubika
odwracam się i dostrzegam
kogoś kto po ludzku
patrzy na ten wiersz
już znalazł na niego paragraf
I jak się teraz podoba? Bardziej na plus? Czy może na minus? Zapraszam do podzielenia się wrażeniami i nowymi sugestiami.
Pozdrawiam wszystkich :))))) |
dnia 21.07.2007 14:02
jak dla mnie zdecydowanie bez dodatkowej strofy - przegadania, zbędne dopowiedzenia.
a co do reszty - jak sobie życzysz:) w każdym razie wciąż mam wątpliwości co do dziś. ale, oczywiście, niczego nie narzucam:)
pozdrawiam. |
dnia 21.07.2007 15:39
Rafał. Dzięki za przekaz swoich wrażeń i poczynione uwagi. Przemyśliwuję je, ale na razie jeszcze nie jestem na etapie podejmowania następnych konkretnych decyzji :) |
dnia 21.07.2007 16:16
witaj: Twoje "na oślep gna" jak dla mnie znaczyło dobrze - a przy innym zapisie znaczyłoby jeszcze więcej - każdy gna o tej porze do czego innego. zapocone stworzenia - mogą byc z różnych powodów - więc znaczenie szersze i mniej oklepane. poza tym kolejno: - do mety - łączyć sie będzie z następnym wersem - poniżej rozpiszę. zdecydowanie najmniej podoba mi sie dopowiedzenie:(u każdego krążą pomiędzy dużym rozumem i nie mniejszym sercem) jesli już chcesz to mieć, to tylko lekko zasygnalizowane, bez nawiasu. a oto to o czym się opisałam
w telewizji spóźnione ostatnie wiadomości
czołówka peletonu zapoconych stworzeń
na długo przed świtem na oślep gna
do mety
liczy się każda sekunda
a emocje udają nieomylnych doradców
pomiędzy sercem a rozumem
próbując za nimi nadążyć myślami
= i chyba tu miałam do wtyknięcia swoje trzy grosze (mam nadzieję, że nie trzy po trzy) - co niniejszym uczynilam = i się oddalam uśmiech śląc:) |
dnia 21.07.2007 17:10
Witaj Gracjano :) Pod wpływem Twojej opinii skracam drugą strofę do pierwszych dwóch wersów. Rzeczywiście to zbyt duże dopowiedzenie. I nie ma co wahać się z usunięciem. Mam natomiast prawdziwy dylemat z owym przejściem z pierwszej do drugiej strofy. Obie wersje podobają mi się. Czy przywrócę 'na oślep gna' jeszcze więc nie jestem pewien. Przemyślę sprawę dłużej. Pewnie pojawią się jeszcze jakieś nowe sugestie i być może jakieś moje pomysły. Przyznaję Ci rację, że na pewno ostatnia fraza pierwszej strofy 'na długo przed świtem na oślep gna do mety' ładnie łączy się z tą pierwszą z drugiej mówiącą, że 'liczy się każda sekunda'. Cieszy mnie, że dobrze widzisz zamianę 'szczurów' na 'zapocone stworzenia'. I w ogóle bardzo mi miło, że zajrzałaś, poświęciłaś swój czas na dwustrofowy miks, skłoniłaś mnie do nowych przemyśleń nad tym wierszem. Uśmiecham się więc do Ciebie z wdzięcznością :) I życzę miłego wieczoru :) |
dnia 21.07.2007 18:25
Musze się wczytać w nową wersję-parę rzeczy się zmienia-wiadomo, wiersz to nie proza-każde z użytych słów ważne--myślałam też nad tym co pan Rafał tak mocno podkreśla-bo nie odbstaje się przy swoim bez uzasadnienia-coś przemawia ze skłania on do opuszczenia słowa "dziś" -ale może nie zepsuje strofy i tego co ona ma mówić nie dawanie niczego zamiennego-
tuż obok morfeusz niecnota
spędza noc z moją kobietą
przekręca ją z boku na bok
jak kostkę rubika
lub tak jak w poprzedniej wersji
spoglądam obok morfeusz niecnota
spędza noc z moją kobietą
przekręca ją z boku na bok
jak kostkę rubika
-to narazie tyle mojego zauważalstwa-a resztę po przemyśleniu-po wczytaniu się w nowe wydanie wiersza-::))))<L> |
dnia 21.07.2007 18:52
liczy się każda sekunda
emocje udają nieomylnych doradców
próbując za nimi nadążyć myślami
no i dobrze, że nie będzie tego serca i rozumu - bo cierpiałam jak to pisałam. ale wiesz - jak to nie wolno bezpardonowo podchodzić do wszelkich zmian - czasem lepiej jak autor sam do tego dojdzie. może być sam uśmiech. to już dużo:) |
dnia 21.07.2007 19:58
Lilko :) W wersjach bez 'dziś' tekst też wygląda dobrze. Oczywiście wczytaj się w nową wersję, przemyśl i napisz do jakich doszłaś wniosków. Jestem ich ciekaw :)
Gracjanko :) Fajnie, że te zmiany akceptujesz. Rzeczywiście to serce i rozum okazały się balastem ciągnącym tekst na niższy poziom. No to pozbyłem się tego bez bólu :)
Wieczorne pozdrówki dla Was :))
Na ewentualne następne dzisiejsze komentarze będę mógł odpowiedzieć dopiero jutro. Dobrej nocy wszystkim życzę :))) |
dnia 21.07.2007 21:37
Przeczytałam tylko wersję pierwszą: gna na oślep do mety
To bym przestawiła a tak w porządku, drugą wersję przeczytam innym razem, pozdrawiam:) |
dnia 22.07.2007 01:22
Można jeszcze tak spróbować:
w telewizji spóźnione ostatnie wiadomości
na długo przed świtem
na oślep gna do mety
wtedu będzie się to "klarowniej" łączyć z telepatą.
Pozdrawiam. |
dnia 22.07.2007 01:24
Sorry raz jeszcze:
w telewizji spóźnione ostatnie wiadomości
na długo przed świtem
na oślep gnają do mety
próbując za nimi nadążyć myślami
dostrzegam strach w oczach telepaty |
dnia 22.07.2007 07:31
Bogusiu :) A gdzie byś przestawiła 'gna na oślep do mety'? Zapraszam Cię do przeczytania i drugiej wersji. Chętnie poznam Twoją opinię o niej. Dzięki za zajrzenie :)
Pozdrawiam :) |
dnia 22.07.2007 07:34
Panie Adamie. Dziękuję za propozycje cięć i korekt. Są w moim odczuciu za daleko idące w przycinaniu. Ale wdzięczny jestem za ich sporządzenie i oczywiście uważnie je jeszcze rozważę.
Pozdrawiam. |
dnia 22.07.2007 20:31
msz po poprawie lepiej, z tą uszczuploną drugą strofką
fajny, wiadomo co naj... - strofka o Morfeuszu.Pozdrawiam. |
dnia 23.07.2007 04:38
Otulona :) Z zainteresowaniem przeczytałem Twoją opinię o poprawionej wersji. Cieszę się, że się podoba. Dziękuję za sympatyczne zaglądnięcie :)
Pozdrawiam :) |
dnia 23.07.2007 13:57
Tyle zostało tu powiedziane że cokolwiek dodam-nie wprowadzę nic nowego.Interpretuję jak każdy, po swojemu...to znaczy -znalazłam na wiersz paragraf. ;) Trafia do mnie bez żadnego ''ale'',a druga jest bardzo oryginalna.I jak to już ktoś powiedział(śmiech),posiada nie tylko drugie dno-lecz trzecie i czwarte.Pozdrawiam ciepło. |
dnia 23.07.2007 17:36
ponoć znalezienie odpowiedniego paragrafu jest kwestią czasu
bardzo
pozdrawiam |
dnia 23.07.2007 22:25
Już nie roztrzepana :) Witam serdecznie u siebie :) Wprowadziłaś jednak coś nowego: aż cztery(!) dna odnalazłaś w drugiej strofie i ów paragraf na wiersz też :) Dziękuję Ci za sympatyczną wizytę i komentarz.
Pozdrawiam równie ciepło :) |
dnia 23.07.2007 22:27
Tomm. Tak. To zawsze tylko kwestia czasu. Fajnie, że bardzo Ci trafił ten tekst. Dzięki za zajrzenie i koment.
Pozdrawiam. |
dnia 24.07.2007 15:38
Witaj :)
Ciekawie zakręciłeś w tych strofach. Dla mnie również część morfeuszowa wydaje się najlepsza, ale też doceniam spryt ostatnich czterech wersów. Fajnie - to najbardziej :) W pierwszej części (mówiąc o I wersji) usunęłabym jedynie szczury - reszta msz jest ok.
Na pewno nie dla zapoconych stworzeń.
Pozdrawiam Cię serdecznie Jerzyku ! |
dnia 24.07.2007 17:47
Witaj Krysiu :) Fajnie, że zajrzałaś i zakręciłaś się przy moich strofach. Może i masz rację, że tam wystarczy sam peleton, a każdy sam sobie dopowie jaki on, kto też tam się ściga. Chyba zrobię w tym fragmencie tak, jak sugerujesz. Że też ja nie miałem pomysła na więcej takich strof, jak ta podobająca się tylu czytelnikom - morfeuszowa! Ech ... Dzięki za miłą wizytę i komentarz.
Pozdrawiam Cię Krysiu słonecznie i serdecznie ściskam! :))) |
dnia 26.07.2007 17:37
"na oślep gna do mety" a ja przestawiłam -"gna na oślep do mety", nie wiem jednak czy lepiej. Druga wersja również mi się podoba. Niech będą obie:) |
dnia 26.07.2007 18:29
Bogusiu :) Fajnie, że podobają Ci się obie wersje. Pewnie w Posmyku ustalimy, która bardziej :) A "gna na oślep" czy "na oślep gna" mnie się czyta jednakowo dobrze :) |
dnia 27.07.2007 08:07
hmm, nie zaskoczysz mnie już! ;) wiem że u ciebie znajdę ciekawy dobry wiersz, a te osiem ostatnich wersów ...naj :)
pozdrawiam |
dnia 27.07.2007 17:31
Kasiu :) Fajnie, że udało mi się Ciebie zaciekawić. A jeszcze fajniej, że tak lubisz moje wiersze :) Dzięki za miłą wizytę, równie miłe słowa komentarza i wybranie najbardziej podobającego się Tobie fragmentu.
Serdeczności :) |
dnia 28.07.2007 17:24
Z braku czasu pozdrowię tylko, a wiersz świetny:) |
dnia 05.08.2007 21:17
Diani :) Dziękuję za zajrzenie. Miło mi, że wiersz tak bardzo w Twoim guście. Przepraszam Cię za spóźnioną o kilka dni odpowiedź. Dziś dopiero zerknąłem tu po dłuższej przerwie.
Serdeczności :) |