powiem ci szczerze jakoś brakuje mi słów
żeby ulepić z nich wiersz
słabo im wierzę zbyt silne to jest bym mógł
zaufać ponownie wiesz
taka zwyczajna wokół nas paplanina
zwiększający się hałas
niejednostajna lecz dziś jakby jedyna
pewnie nie usłyszałaś
nie wierzę że czas cokolwiek będzie leczył
bo zdrowie dziś jak odpad
a ja jak tragarz gruzem dni ranie plecy
znosząc go z chmur na rozkaz
niezrozumiałej siły wiary głupoty
zagryzam co krok wargi
choć nie chcę dalej po co bo MOŻE potem
JAKOŚ być MOŻE łatwiej
nie mam słów na wiersz i ten o życiu zlepek
zasnąłem lub utknąłem
jestem jednak gdzieś lecz nie tam gdzie jest lepiej
to jedno jest wiadome
Dodane przez rodi
dnia 27.08.2015 12:21 ˇ
5 Komentarzy ·
662 Czytań ·
|