| Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi.
 
 
 Pustynie mogły być przedsionkami raju, gdyby nie plamy
 na wietrzejących kościach po wściekłym słońcu.
 Dwa tysiące lat później zabrałeś mnie - na próbę.
 
 Ojciec dał wybór - twoja silna wola albo fiasko
 zbawienia, więc tylko dla ciebie przeistoczę się
 w pijanego diabła. Bo zawsze i wszędzie potrafię ukryć
 choć jedną butelkę, nawet w nieswojej duszy.
 
 A ty będziesz miał jedno zadanie - pokazać
 Fuck you zamiast powtarzać do bólu Idź precz.
 Wtedy mój podskórny sobowtór porzuci wątpliwości.
 
 Pójdziemy zwarci w cieniu, który aż puchnie przy nawrocie
 - dlaczego właśnie ja nienawidzę delikatnych słów,
 jeśli nie pochodzą od niej. Ona czeka w ukryciu
 i aniołowie pochwycą właśnie mnie, strącanego
 na dno przyszłego zmartwychwstania.
 
 Abstrakcja i wiara - fascynują, gdy czuję
 jej ciepło wypływające z prawego boku.
 
 
 
 
Dodane przez oskari valtteri 
dnia 30.07.2015 03:58 ˇ
6 Komentarzy ·
693 Czytań ·
   |