dnia 10.07.2015 20:15
Podoba mi się. Gliniane dzbany nie wiedzieć czemu przywołują urny.
I ten odbiór zatrzymuję w sobie,pozdrawiam! |
dnia 11.07.2015 06:44
sen o skorupach --- wiele mówiąca puenta |
dnia 11.07.2015 07:39
to jest kiepski tekst
kluczy
żłobi
rozwiewa
wtula
budzi
prześladuje
........................w kilku wersach |
dnia 11.07.2015 10:59
Doskonały tekst! :)))
Wyjątkowo serdecznie :))) |
dnia 11.07.2015 11:34
Plus nad plusy.
Jest tytuł.
Pozdrawiam Autorkę:) |
dnia 11.07.2015 16:58
Akinom, bardzo dziękuję. Pozdrawiam. Irga
adaszewski, dziękuję za komentarz. Irga |
dnia 11.07.2015 17:08
Mithotyn, mam identyczne zdanie odnośnie Pańskiego "komentarza".
abirecka, dziękuję za komentarz. Pozdrawiam. Irga |
dnia 11.07.2015 17:11
Edyto, tytuł jest tylko i wyłącznie dlatego, że miałam taki kaprys :) Lubię wiersze bez tytułu. Pozdrawiam Komentatorkę. |
dnia 11.07.2015 18:47
wiersz się dobrze czyta i w formie i w treści, moje zdanie |
dnia 12.07.2015 10:48
życie to zbiór epizodów
upchniętych zręcznie
do glinianych dzbanów
wokół pełno
zamkniętych uliczek
kluczy po bezdrożach
żłobi na kamieniach
rozwiana jak dym
budzi w środku czerni
wtula się w ciepło kominka
prześladuje ją sen o skorupach
:-) jakoś może tak |
dnia 12.07.2015 11:18
wsflip, dziękuję za komentarz. Pozdrawiam. Irga
J.J., jeśli coś zamieszczam, jestem przekonana o trafności wyboru. Dziękuję Ci za trud, ale nie zmienię niczego. Pozdrawiam. Irga :) |
dnia 12.07.2015 11:20
Jak zwykle miło poczytać i podumać, niezależnie od tytułu :) :) Pozdrawiam Jacek :) |
dnia 12.07.2015 12:42
:)))))))))))))) dzięki Tobie odkrywam, że małe może być wielkie.....:))) Piękne. A |
dnia 12.07.2015 18:32
gliniane dzbany - jak popielnice z calopalnych pochówków, zaś zamknięte uliczki - jak labirynt. Trudna sytuacja peelki, która chciałaby się uwolnić z jakiegoś uwikłania, i może - odżyć na nowo, odrodzić się duchowo w tej nowej rzeczywistości?...Tak, czy siak - ciekawie jest. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 12.07.2015 22:13
Wieki mnie tu nie było. Coś mnie dzisiaj tknęło. Potrzebowałam słów by się nakarmić. Czekałam na ten wiersz. Przejrzałam kilka innych.
Ten... zatrzymał. Zabieram więc go ze łzami bo go czuję. Pulsuje mi pod skorą, nabrzmiewa i boli...
Pozdrawiam i dziękuję!
Aś |
dnia 13.07.2015 14:11
Puenta wyrazista jak spadający dzban, serdeczności. |
dnia 13.07.2015 16:21
jackuseniorze, bardzo dziękuję. Pozdrawiam. Irga
Magrygale, to miłe :) Pozdrawiam. Irga |
dnia 13.07.2015 16:23
Ewo, dziękuję za ciekawą interpretację wiersza. Pozdrawiam. Irga
kiane, uradowałaś mnie. Dziękuję. Pozdrawiam. Irga
Serdeczności, Bogdanie. Irga |