|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Imię |
|
|
Dziś znów wyrwałeś mnie ze snu,
przyzywając po imieniu, jak wtedy, kiedy dławiłeś się wrzaskiem,
żebrząc nim o moment zapomnienia,
a ja wiedziałam, że jedyne, czym mogę cię wspomóc,
to odmienny stan świadomości, zamknięty w małej, szklanej fiolce.
Dziś znów krzyczałeś,
a ja widziałam twoje obłędne oczy i obrzmiałe usta
w twarzy, pociągniętej ciemnymi smugami
zmieszanych z prochem łez, a może rozkładu?
Dziś, każdym włóknem wsłuchana w twoje wołanie,
w którym moje imię było naznaczone przeciwnie do jego desygnatu,
znów niosę w sobie bolesną świadomość, że tylko mnie chcesz wezwać,
i że wszystko, co mogę ci dać,
to równa nieskończoności bezsilność.
Dodane przez Ewa Włodek
dnia 14.06.2015 17:22 ˇ
28 Komentarzy ·
857 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 14.06.2015 17:57
Sutek, bezsilność i cierpienie w każdej strofie wiersza. Ale jest również nadzieja zamknięta w świadomości matki. Tak to odczytuje Ewo . Ładny wiersz i prawdziwy. Pozdrawiam Jacek :) |
dnia 14.06.2015 18:02
głos, który woła nie wiadomo, do kogo należy - tak to sobie przedstawiłem i wiele dla mnie zaczęło znaczyć |
dnia 14.06.2015 18:06
Wiem o KOGO chodzi oraz czego tekst dotyczy :(((
Serdeczności, Ewusiu ... Pamiętać będę codziennie, jak obiecałam... |
dnia 14.06.2015 18:15
O niezwykłym poświęcenu, albo zwykłym jeśli się kogoś naprawdę kocha, tak to odczytuję, być może dlatego że sam doświadczyłem takiego stanu |
dnia 14.06.2015 18:17
Bezsilność równa nieskończoności przerodziła się w siłę niekończącej się pamięci, a ta napisała ten piękny poruszający wiersz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 14.06.2015 19:13
furtka z wyrazami współczucia otwarta bo nie ma recepty na bezsilność, ciepło i szeptem pozdrawiam |
dnia 14.06.2015 19:13
jaceksenior
och, Jacku, oby - nadzieja...Dawno Cię nie było, więc tym bardziej się cieszę, że jesteś, że poczytałeś i powiedziałeś dobre słowo. Cudnie Ci za to dziękuję, moc serdecznego z uśmiechami posyłam, Ewa
adaszewski
racja, tak do końca nie wiadomo, do kogo należy ten wołający głos, bo ten, który wołał kiedyś - ech...Dziękuję Panu najpiękniej za obecność, za uwagę i za słowa, szczególnie te o znaczeniu. Moc serdecznego posyłam do Pana, uśmiechy też, Ewa
abirecka
wiem, Nelu, wiem, że będziesz pamiętać...Cudnie Ci dziękuję za to, że jesteś, że czytasz i że - mówisz. Samo najlepsze posyłam do Ciebie, z uśmiechami, Ewa
wsfilip
to było zwykłe poświęcenie, a może nawet - nie poświęcenie, tylko normalna, ludzka rzecz...Pięknościowo Ci dziękuję za odwiedzinki, za czas dany wierszowi i za szczególne słowo. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa
Irena Michalska
cóż, bezsilność wtedy, bezsilność teraz, a pamięć nie kończy się, to prawda...Bardzo pięknie dziękuję za obecność, za chwilkę daną wierszowi i za refleksję. Moc serdeczności z uśmiechami posyłam,
Ewa |
dnia 14.06.2015 19:15
kaem
oj, to prawda, bezsilność jest niezniszczalna i wieczna...Pięknie dziękuję za to, że wstąpiłeś, poczytałeś, no i za furtkę, rzecz jasna. Moc serdecznego z dygnięciem i uśmiechem posyłam, Ewa |
dnia 14.06.2015 19:28
Ewo torturujesz tą subiektywną pamięcią budząc uczucia już nieco uśpione, ale nowej sytuacji lirycznej nie stwarzasz, takiej bym mógł zmienić sposób czucia i wartościowania. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 14.06.2015 19:38
Przepraszam za zgubione i w wyrazie poświęceniu |
dnia 14.06.2015 19:51
Ewo - prawdziwie, po ludzku wzruszyłam się czytając Twoje słowa, bardzo ciepło pozdrawiam:) |
dnia 14.06.2015 20:02
zdzislawis
cóż, Zdzichu, każda sytuacja liryczna, czy jak się tam to licho nazywa, już gdzieś kiedyś była opisana, i raczej nie ma takiej, którą można by uznać za zupełnie nową. W każdym razie ja takiej nie znam. Ale ciekawa jestem, jaka Ty byś mi podpowiedział, żeby pozwoliła Ci zmienić sposób czucia i wartościowania? I sposób czucia i wartościowania - czego konkretnie?...Dziękuję Ci bardzo, że wstąpiłeś, poczytałeś i powiedziałeś Swoje zdanie. Pozdrawiam serdecznie, uśmiechy posyłam, Ewa
wsfilip
oj, nawet nie zauważyłam tej literówki...Z uśmiechem, Ewa
mgnienie
cóż, Wiesiu, bo i ludzkie jest to, o czym piszę: życie, śmierć, i...Najpiękniej Ci dziękuję za to, że mnie odwiedziłaś, pobyłaś chwilkę i podzieliłaś się ze mną Swoją refleksją. Pozdrawiam Cie najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa |
dnia 14.06.2015 20:21
Bezsilność ogarniająca, bezsilność przygarniająca, bezsilność nieobojętna...
... podjąłem próbę "dopowiedzenia", ale mimo różnorodności własnego życiowego bagażu poddaję się.
Przepraszam, Ewo - już nic. |
dnia 14.06.2015 20:37
Wzruszający.
Bezsilność jest niemożliwa do uniesienia.
Pozdrowienia.
Ciepełkowe jak zwykle. Ola. |
dnia 14.06.2015 20:41
W takich przypadkach kluczowa jest świadomość pacjenta i choć jeden z pięciu zmysłów. Wówczas możliwa jest komunikacja i realizacja przyjętego razem z chorym celu. Tak się mi wydaje. Dążenie do czegokolwiek odwróciłoby uwagę od narastających deficytów.
A koncerny farmaceutyczne nie są instytucjami charytatywnymi i nie odkryją czegoś co nie przyniesie zysku. Zresztą to nieustanny wyścig. |
dnia 15.06.2015 06:53
zalesianin1
ano, jak zwał, tak zwał, tę bezsilność. Bardzo mi się spodobała ta Twoja próba dopowiedzenia, jest w niej wiele racji...Najpiękniej Ci dziękuję za to, że wstąpiłeś, rzuciłeś okiem i dobrym słowem. Samo serdeczne do Ciebie posyłam, z uśmiechami i dygnięciem, Ewa
Ola Cichy
ech, Olu, niemożliwa, a jednak - trzeba z nią żyć...Cudeńkowo Ci dziękuję za to, że zagościłaś, dałaś chwile mojemu słowu i powiedziałaś serdecznie. Moc najlepszego do ciebie, z uśmiechami, Ewa
dream-s
w takich przypadkach kluczowy jest cud. Bo nawet, gdy pacjent ma pełnię świadomości i czynne wszystkich pięć zmysłów, a w dodatku i "szósty", komunikacja z nim przebiega normalnie, cel został wyznaczony i jest realizowany wraz z nim, zaś uwagę można odwracać do czasu, aż choroba i wszystko, co się z nią wiąże - weźmie górę. Wtedy nie ma już nic, tylko kłębek ciała, wyjącego z bólu. A na "charite" koncernów farmaceutycznych nikt nie liczy, tylko nie zawsze można sobie kupić ulgę, bo - zwyczajnie - to, co zostało zakupione, by ją nieść - normalnie nie działa. No, i jest jeszcze druga strona życia i to, co ta dusza, udręczona po tej stronie, przeniesie na tamtą? A wydawać się nam mogą różne różności, dopóki się nie skonfrontujemy z czymś, co nas przerasta. Ale to tak ad vocem komentarza, może nawet nieco obok wiersza...Dziękuję ślicznie za wgląd, za dany mi czas i za słowo w przedmiocie. Pozdrawiam serdecznie, uśmiech dołączam, Ewa |
dnia 15.06.2015 09:17
Nawet we śnie chcą być i pozostają matkami. Nawet umarłym zmieniają pieluchy.
:) |
dnia 15.06.2015 10:55
cudownie się czyta, choć przecież wiersz dotyka ważnych spraw;
jak zwykle - z wielką przyjemnością |
dnia 15.06.2015 12:13
pozdrawiam szeptem najcichszym, prawdę mówiąc bez słów |
dnia 15.06.2015 15:35
piękny, dostojny. |
dnia 15.06.2015 18:24
Jędrzej Kuzyn
jesteś, Jędrzeju, druga osobą, która w moim wierszu zobaczyła relację matka-dziecko, choć akurat między moimi peelami zachodził związek zupełnie innego rodzaju. I tak sobie pomyślałam, czy szczególna sytuacja, jaką tutaj "opowiadam", a jaka w życiu się zdarza, a jakże, nie jest w stanie wyzwolić uczuć macierzyńskich wobec tego podopiecznego. Tak więc i Ty, i Jaceksenior w specyficzny sposób ubogaciliście mój wiersz, czytając go po Swojemu...Dziękuję Ci cudnie za to, że jesteś, że czytasz, i że mówisz po Swojemu. Pozdrawiam Cię najmocniej, uśmiechy dołączam, Ewa
INTUNA
to bardzo się cieszę, Intuno, że znalazłaś u mnie coś dla Siebie...Najpiękniej Ci dziękuję za wizytkę, za ofiarowany czas i za serdeczne słowo. Moc ciepła posyłam Tobie, uśmiechy też, Ewa
Juliusz Karowadzi
och, Jules, Twój szept, Twój szept...Cudeńkowo Ci za niego dziękuję, oraz - rzecz jasna - za obecność i za lekturę. Całą masę serdecznego z dygnięciami i uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa
valeria
ooo, moja Droga, tak mi miło, że zagustowałaś...Ślicznościowo Ci dziękuję za to, że jesteś, że mnie odwiedzasz i że mówisz dobre słowa. Moc serdecznego i uśmiechy posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 16.06.2015 20:55
pięknie...pozdrawiam |
dnia 16.06.2015 21:34
Czytając Twój wiersz ponownie poczułem ból, jaki czułem gdy umierała moja mama. Dla mnie to największa jego wartość, poruszyć te głęboko schowane przed ludźmi i przed samym sobą uczucia. Pozdrawiam |
dnia 17.06.2015 16:41
on-the-hill
ooo, to się cieszę, że zagustowałaś...Najpiękniej Ci dziękuję za obecność, za dany wierszowi czas i za serdeczne słowo. Samo dobre z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
amenita
cóż, tak już mam, że - poruszam, jak twierdzą Czytelnicy, którzy zaszczycają moje słowa Swoją uwagą. Jeśli Ci sprawiłam przykrość, przywołując wspomnienie i emocję - przepraszam...Ślicznie Ci dziękuję, że jesteś, że poczytałaś i - zareagowałaś. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa |
dnia 17.06.2015 19:38
Piękny.Pozdrawiam. |
dnia 17.06.2015 20:53
Imię jego będzie Jan żył tylko 23 lata,tak trudno jest zapomnieć, kiedy jest mi szczególnie smutno piszę wiersze.Każdy ma jakąś boleść serca.Pozdrawiam 😊ciepło.😊. |
dnia 18.06.2015 10:33
MagdaK
cóż, Magdo, moim zdaniem - bardziej trudny, niż piękny, ale cieszę się, że znalazłaś u mnie coś dla Siebie...Ślicznie Ci dziękuję, że wstaąiłaś, dałaś swój czas mojemu słowu i powiedziałaś serdecznie. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa
Alfred
a tutaj, Alfredzie, tutaj "ty liryczne" wołając "ja liryczne" imieniem, które ma znaczyć "życie" wydaje się wręcz błagać o to, żeby mu było dane jeszcze żyć. Niestety, nie wybłagał. A "boleść serca" - cóż, nie unikniemy...Dziękuję Ci najpiękniej za odwiedziny, za poświęcony czas i za osobisty komentarz. Pozdrawiam mocno, dygam z uśmiechem, Ewa |
dnia 18.07.2015 15:01
a ja tylko chcę zaznaczyć że wiersz przeczytałem. cały. i nic więcej nie dodaję ;) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 38
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|