Między nami jest coś więcej niż gardłościsk, gdy nie dzieli
nas pokoleniowy konflikt. Z urzekającą mocą omijam
pokusy tknięcia nawet kropli, niczym nawrócony
diabeł boję się wódki. Jeśli córki idą za ojcami
ty biegniesz, przeskakując ściany, o które rozbijałem
czoło z pomysłami na kolorowy świat. Dzisiaj
chłonę szary, w kwadraturze aureoli punkty
wspólne do przemyśleń na deszczowych spacerach.
Nigdy nie płaczesz, jak twój anioł stróż
perfekcjonista. Jego niewidzialny szef
bez uśmiechu skrapia ślady, bym nie trafił
z powrotem nad lustro znajomej kałuży.
Dodane przez oskari valtteri
dnia 23.05.2015 07:00 ˇ
10 Komentarzy ·
581 Czytań ·
|