poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 29.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: błogosławiony upadek
epileptyczka młoda kobieta w czerwonej kurtce
rozkłada się w przypadkowym miejscu nieokiełznane
uderzenia ramion trafiają w listopadowe błoto tuż obok dworzec
obojętność przechodniów sygnał karetki a do mojej pamięci
przywarł jeszcze tylko widok brunatnych plam na czerwonym
ubraniu czerń i czerwień jakaś dziwna odmiana kontrastu
nieuchwytna na płótnach

pamiętam też kiedyś upadłem druga klasa liceum wychodziliśmy
z kina lecz już w drzwiach poczułem duszność nagle rzadki fiolet
napłynął mi do oczu z chlupotem serca zwaliłem się na ziemię
patrząc na nerwowe drgawki mojej prawej nogi znajomi przechodzili
rozbawieni przypisując to zdarzenie mojej ogólnie znanej skłonności do wygłupów
(dlaczego inni myślą że udajemy wtedy gdy jesteśmy najprawdziwsi)

i dopiero teraz dostrzegam zamaskowane znaczenie nawrotów
z nagła przecinających codzienność by zdjąć z nas powszedni
kostium dopasowania lecz nie po to by "z gęby w inną gębę"
bo to są chwile kiedy odpadają wszystkie gęby jak gdyby
zdzierać maski postaciom zanurzonym w przebrzmiewającym balu

nastaje czas odsłonięcia
kruchości gestów
jedynie prawdomównej bezbronności

i to jest ta ostateczna słabość która nigdy nie umiera
a jedynie cofa się w głąb i tam pozostaje by kiedyś niechybnie wrócić
roztrzaskać dobrze upacykowany krajobraz przyzwyczajeń
błogosławiona słabość która sprawia że
nie upiększa nas
żadna fałszywa siła

Dodane przez Roman Rzucidło dnia 13.05.2015 21:13 ˇ 19 Komentarzy · 718 Czytań · Drukuj
Komentarze
adaszewski dnia 13.05.2015 21:26
Poszukujesz Światła pięknie. Konkretnie i bez upudrowania. Po lekturze tego wiersza nikt nie powie: jest jeszcze druga strona medalu!, bo Ty pokazałeś trzy...
xliv dnia 13.05.2015 22:03
"jedynie" powtórzone w w.21 i 23, to chyba wpadka? -w każdym razie słychać...
Piękna75 dnia 13.05.2015 22:03
Pięknie ujmujesz codzienność jakby była świętem, czytanie jest przyjemnością.

P.S. jestem tu nowa* mogę prosić o komentarze dla mnie, takie kształtujące i szczere.
konto usunięte 80 dnia 13.05.2015 22:15
W słabości siła, ludzie doświadczeni przez los mają wyjątkowe charaktery, opiekowałem się grupą głuchoniemych od urodzenia, takie dzieci gorszego boga dla specjalistów. Trochę czasu upłyneło zanim zorjentowałem się, że to oni się mną bardziej opiekują. Chcę dla nich napisać wiersz. Bardzo trudne wyzwanie, ponoć niemożliwe.
Twój wiersz zrozómiałem jak tylko potrafię.
Pozdrawiam.
potrzaskane zwierciadło dnia 13.05.2015 22:19
jestem pod wrażeniem romanie potrafisz w wyjątkowy sposób oddać
to co masz do powiedzenia znakomite
Alfred dnia 13.05.2015 23:00
Nie wszyscy przechodnie są obojętni,często reaguję na ludzką niedolę i wtedy mam sposobność pokazać jaki naprawdę jestem,w tym znaczeniu ,oby nikt nigdy nie upadł, upadek bywa błogosławieństwem dla nas obu.Warto pisać takie wiersze . Pozdrawiam.😊.
Mithotyn dnia 14.05.2015 07:31
to jeden z tych tekstów, do którego podchodzi się, jak pies do jeża.

z jednej strony pochłania zwięzłością, z drugiej zaś zapala neon to nie wiersz, a proza "upoetyzowana" - rzecz bezradności w barwach jakie codzienność ubiera przebudzenie - że inni też cierpią, są, kochają... upadają. a nawyk/ki mają to do siebie, że potrafią zamazać zdrowy rozsądek butą, frustracją lub egzemplifikacją z facebook`a lub innych wiarygodnych źródeł od niechcenia

to refleksja - nie interpretacja, a z tą bywa różnie i rzadko w korelacji z autorem

warto było zostać
zdzislawis dnia 14.05.2015 08:14
Kolejna odsłona Romana z pogranicza prozy. Przyznaje ,że czyta się dobrze. Pozdrawiam.
nitjer dnia 14.05.2015 08:24
Jest w tych słowach - na przestrzeni całego wiersza - drżenie, jakie zawsze towarzyszy poszukiwaniom prawdy o ludzkim istnieniu. Ty ją tu bez wątpienia odnalazłeś. Szczególnie w słowach poświęconych ostatecznej słabości.

Pozdrawiam.
mgnienie dnia 14.05.2015 09:13
Być może tylko w sytuacjach krańcowych, gdy "powierzchowność" tego świata przestaje mieć znaczenie jesteśmy prawdziwi ... i to może nieść ulgę-już nic nie trzeba udawać. Pozdrawiam:)
Roman Rzucidło dnia 14.05.2015 12:28
Witam wszystkich z biblioteki w Nysie. Nie wiem czy zdążę odpowiedzieć wszystkim bo mam tylko pół godziny.
adaszewski; To okruch moich osobistych poszukiwań. Dziękuję za dojrzenie trzeciej strony. Pozdrawiam serdecznie.
xliv: takie mimowolne powtórki się zdarzają i nie przywiązuję do nich zbyt wielkiego znaczenia, bo zawsze mozna poprawić. Pozdrawiam
Piękna75 Debiutanci mają takie samo prawo do wyrażania swych opinii jak starzy bywalcy. Dziękuję Ci za taką ocenę. Pozdrawiam.
wsfilip Miałem pewne ukształtowane idee pisząc ten wiersz, ale nie jest on ograniczony do mojej osobistej perspektywy. Tak, to wiersz także o ludziach naznaczonych cierpieniem, sam do nich należę. Interpretacja jest rzeczą otwartą. Dlatego myślę, że twoje rozumienie tego wiersza jest piękne i szczególne, bo patrzysz nań z perspektywy kogoś w podobne problemy zaangażowanego. Dziekuję pięknie i pozdrawiam
potrzaskane zwierciadło bardzo dziękuję za te miłe słowa.Pozdrowczyk.
Alfred Warto pisać, by choć nieliczni się na tym pochylili. Dziękuję za lekturę i komentarz.
Mithotyn nie przeczę, że w tej poetyckiej relacji jest coś z prozy, ale ja praktycznie prozy nie piszę, jeśli już to jest to proza poetycka. A poza tym mieszanie rodzajów literackich nie jest moim odkryciem. Czasami więc nie warto twardo segregować poezja - proza. Pozdrawiam
zdzislawis Ano tak, ten temat poruszyłem powyżej.Dziękuję i pozdrawiam
nitjer Co do tego, co mówisz o prawdzie, dodam, że czasami miast odkrywać nowe, trzeba doświadczyć starych po swojemu i dać wyraz własnym doświadczeniom. Myślę, że prawda, którą starałem się uchwycić w tym wierszu nie jest nowa. Nowa jest najwyżej moja osobista perspektywa, z jakiej na nią spoglądam. Dziękuję za lekturę i komentarz. Pozdrowienia.
mgnienie Tak, to prawda. O tym także jest wiersz. Dziękuję za zauważenie i tej idei. Pozdrawiam serdecznie.
Ewa Włodek dnia 14.05.2015 14:35
cóż, Romanie, według mnie chciałeś nam powiedzieć, że dopiero nasze upadki (nie tylko te fizyczne, rzecz jasna) przeżyte i przecierpiane, pozwalają nam zrozumieć upadki innych, współczuć z nimi, Jeśli tego nie potrafimy - tym gorzej dla nas.
A teraz szepnę jeszcze słówko o kolorach, jakie znalazły się w Twoim wierszu: zestawienie czerni i czerwieni na okryciu epileptyczki - ciekawe, bo jest to wielce specyficzny "mariaż", w wielu kulturach w czerni i czerwieni występują istoty demoniczne...Poczytałam Cię z uwagą. Pozdrawiam ciepło, Ewa
IRGA dnia 14.05.2015 19:23
Lubię Cię czytać. Pozdrawiam. Irga
Jędrzej Kuzyn dnia 15.05.2015 00:01
Lubie rozgadane wiersze, tak jak bardziej kawiarnię od konfesjonału.
Pozdrawiam
Roman Rzucidło dnia 15.05.2015 11:27
Ewa Włodek Odsłoniłaś jeszcze jeden aspekt tego tematu, współczucie wobec tematu. Bardzo Ci za to dziękuję i pozdrawiam serdecznie
IRGA Cieszę się, że do mnie wpadasz. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Jędrzej Kuzyn, Ja też wolę kawiarnię. Dziękuję za wizytę i komentarz. Pozdrowienia ze słonecznej dziś Nysy.
Irena Michalska dnia 17.05.2015 22:56
Pana wiersz chodzi za mną od kilku dni. Czytałam go wielokrotnie. Zmierzył się Pan z tematem bardzo osobistym także dla mnie, który spychałam w podświadomość, a który Pan po mistrzowsku opisał w wierszu. Pozdrawiam.
Roman Rzucidło dnia 19.05.2015 13:21
Irena Michalska : Bardzo mnie cieszy Pani opinia i takie podejście do czytanego wiersza. Dziękuję bardzo i pozdrawiam PS. Moja odpowiedź z opóźnieniem bo przez kilka dni nie miałem kontaktu z siecią.
karma dnia 02.06.2015 17:35
Najgorsza ,,kartka,, z dziennika ucznia jaką czytałam. Wierszem tego się nie da nazwać . Prozą także niestety nie. Płytkie i proste porównania( rzadki fiolet , chlupot serca , ) Powtórzenia( czerwonym ,czerwień )linijka po linijce. Zmusiłam sie do przeczytania tego ,,wywodu,, do końca...
Roman Rzucidło dnia 03.06.2015 13:05
karma prymitywna i płytka zemsta za krytykę(skądinąd łagodną). Współczuję ci.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67110472 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005