|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Akty niestrzeliste |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 23.04.2015 07:47
antynomie dla których znaleziono bardzo adekwatną formę, antynomie, które da się opisać jedynie wersami, podoba mi się ten wiersz |
dnia 23.04.2015 08:35
Szanowna Autorka jak zawsze - o sprawach istotnych i poważnych z ulubionym przeze mnie dystansem i sarkazmem...
i bardzo dobrze |
dnia 23.04.2015 08:39
mnie bie zszokowałaś Katarzyno ;)...acha, jeszcze jedno, z papierkiem czy też bez, zajmijcie się przyrostem :)) |
dnia 23.04.2015 08:43
Jednym sprawia przyjemność obcowanie duchowe innym fizyczne,mnie cieszą oba.Świadomość (niefanatyczna )swoich potrzeb,ubarwia nasze życie . Pozdrawiam.😈 serdecznie.😇. |
dnia 23.04.2015 09:22
Dla mnie niesmaczne i niesmaczny! Ale cóż ja? Aniela Dulska jezdem, dlatego na najwspółcześniejszej po(e)zyji znam się tyle, ile siemieniatka na pieprzu! Und Gott sei dank!
:\ |
dnia 23.04.2015 09:32
Natuerlich - ich habe ganz vergessern - darum schreibe ich auf Deutsch, weil ich Kaiser-Koenigliche Untertanin [aus Galizien] bin...
Daher: eine weichselzoepfige Frau :P
Herzliche Gruesse aus Lemberg :-))) |
dnia 23.04.2015 09:40
Ostatni dopisek: w pierścień całuje się biskupa nie prałata. Według niektórych katolickich działaczo-publicystów (po)smak clitoris[/b nie jest zakazany dla tych, co żyją w [b]sakramentalnych związkach.
A dla nas, kobiet? Same tam nie dostaniemy, pod warunkiem iż nie jesteśmy homoseksualne :P
Wiersz niby szokujący, w rzeczywistości nie do końca przemyślany :P. Taki z gatunku nader odważnych pań-autorek, które siedząc na klozetowej muszli, wyjmuję z siebie higieniczny tampon, uważnie oglądając go pod światło :P.
Pisała już na ten temat noblistka: Elfriede Jellinek. |
dnia 23.04.2015 11:56
Adaszewski - rozmontował Pan konstrukcję i treść w jej zamyśle wręcz na czynniki pierwsze, brawo!
INTUNO - bystre oko :) dystansuję się w miarę możliwości i masz rację, sarkam przy tym niemiłosiernie ;)
Zygo - hehe, no co racja to nie grzech, ech :))
Alfredzie - cieszę się, że stawiasz na barwy, na kolory, natomiast chyba pełna zgoda, że równowaga i harmonia są ważne w każdym aspekcie życia, w tym intymnym szczególnie :)
Abirecka - widzę, że się Pani nieźle podkręciła, to dobrze świadczy o wierszu, jeśli budzi emocje brzemienne w komentarze. myli się jednak Pani w kwestii prałata: biskup może być prałatem, a prałat biskupem, tu nie zachodzą jakieś istotne antagonizmy --> patrz, podręczne źródło --> http://pl.wikipedia.org/wiki/Pra%C5%82at
Mowa o związku nieformalnym, o różnicach wyznaniowo-obrządkowych, o różnicach światopoglądowych, o poszukiwaniu konsensusu, więc wtręt o parze sakramentalnej i Pani dywagacje o "posmakach" i ich dopuszczalności mają się jak pięść do łydki. Natomiast dalsze części Pani wypowiedzi, te stricte emocjonalne niech przysłoni (przy moim zażenowaniu) kurtyna milczenia.
Dziękuję za lekturę i komentarze, pozdrawiam Wszystkich czytających :) |
dnia 23.04.2015 12:00
Wiersz.
i jest dialog, który, mimo pozornej monotonii, porusza mnie.
pozdrawiam C. |
dnia 23.04.2015 12:26
temat bez względu na gust i smak porusza mnie, bo nie znoszę obłudy w jakiejkolwiek postaci
bez względu na to czy schowana jest za: sacrum czy profanum, pozdrawiam |
dnia 23.04.2015 12:28
W zaakcentowaniu tego smaku clitoris to zdaje mi się, że chodziło nie tyle o zwrócenie uwagi, że on - w takich czy innych sytuacjach - przez Kościół zakazany, a o to aby partnerowi nieodwracalnie przywrócić, pożądaną z punktu widzenia peelki, orientację seksualną. To pewnie m.in. zasługa mojego światopoglądowego dystansu, ale nie odczułem niesmaku po przeczytaniu tego wiersza. Przeciwnie: lubię od czasu do czasu czytelniczo skonsumować jakieś lekko skandalizujące i zarazem mocne erotyczne frazy. Nie jestem skłonny przypuszczać aby powstały one akurat w trakcie wyjmowania tamponu ;) To raczej chwile wspomnień lub intymnych fantazji sprzyjają przychodzeniu na ten świat tego typu skojarzeń. Myślę, że są spójne z resztą tekstu i na swój sposób wzmacniają go.
Pozdrawiam wszystkich :) |
dnia 23.04.2015 14:43
Craonn - i cacy :) cieszy mnie Twój pozytywny/poruszający odbiór.
Robert - obłuda i (dodam) hipokryzja, tak - dotknąłeś kwintesencji. miło wiedzieć, że postrzegających podobnie jest więcej :)
Nitjer - tekst w zamyśle nie bierze pod lupę orientacji, ale szanuję każdą interpretację, bo im bardziej wybiega poza założenia, tym bardziej zyskuje na szerszym spektrum i zaskakuje swoim zasięgiem samą autorkę. cieszę się z przychylności.
Dziękuję za poświęcony czas i słowo w dyskusji, pozdrawiam Wszystkich serdecznie :) |
dnia 23.04.2015 15:36
crescite et multiplicamini.
z aktem, bez aktu, byle w akcie właściwym by ziszczone zostało multiplicamini. bowiem napisano nie marnuj naboi strzelając do odwróconej tarczy.
wiersz, jak zawsze u Ciebie, obok którego raczej obojętnie przejść nie sposób . pozdrawiam zaangażowany w wgłębianie. |
dnia 23.04.2015 19:13
Jakbym czytała dwa wiersze, pierwszy o pokonywaniu granic wiary, historii i poezji, by dotrzeć do obrzeży mapy, skąd pochodzą Warszawskie Dzieci. Piękna, metaforyczna parabola tożsamości. I drugi wiersz, dla mnie szokujący. Ale jako poetycki performance ma właśnie szokować a nie podobać się. Pozdrawiam. |
dnia 23.04.2015 22:47
Z wierszem jestem na tak. Przecież jestem pokoleniem Wojaczka i nic mnie nie zaskoczy. Chociaż czasami mam po prostu ochotę jak ten byczek Fernando po prostu wąchać kwiaty.
Pozdrawiam |
dnia 24.04.2015 08:49
:-) |
dnia 24.04.2015 10:47
Juliuszu - nie ma to, jak postawić na owoce - jednak ;)
P.Ireno - cenny głos w "sprawie". nic dodać/nic ująć :)
Jędrzeju - też tak czasem mam, a byczek uśmiechnął :))
Jacobie - ;)
Dziękuję za interakcje, serdeczne :) |
dnia 24.04.2015 20:24
forma może i w porządku, ale treść jakoś tak mi nie odpowiada, ale to moje zdanie ;) |
dnia 25.04.2015 07:40
Veles - rozumiem, dziękuję za poczytanie, pozdrawiam :) |
dnia 25.04.2015 08:40
dobrze czasami kreatywnie zbulwersować publiczną opinię. Zwłaszcza, że wiersz jesy dobry. Pozdrawiam |
dnia 25.04.2015 15:21
poczytałam z uwagą oraz mieszanymi uczuciami i tak sobie myślę, że w wierszu pokazana została nasza - mam na myśli społeczność lub więcej - społeczeństwo - różnorodność, rozmaitość, od genetycznej, narodowościowej, przez kulturową, wyznaniową po "czysto biologiczną" czy jak się tam to licho nazywa...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 25.04.2015 16:14
Nie podoba mi się za dużo powiązań nie wiadomo z czym, z pozdrowieniami. |
dnia 26.04.2015 09:22
Romanie - nie zakładałam drżenia w posadach opinii publicznej, ani aż tak silnych emocji, ale są, zaistniały i pozostają w jakimś sensie wartością dodaną :)
Ewo - pomimo mieszanych uczuć, które szanuję, obracasz po części kamieniem węgielnym wiersza :)
Felicjo - rozumiem, ale nie pomogę, bo nie dokonam wiwisekcji. wiele można doczytać z komentarzy, ale nic na siłę :)
Dziękuję za lekturę i komentarze. Serdecznie :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 23
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|