obracam się dwa razy
za trzecim polecą kamienie
co w tobie jest takiego
że płaczę nocami,
że śmieję się przez łzy
coś jednak nadzwyczajnego
wkradło się między twoje dłonie
skoro tak delikatnie złotem oblałeś kształty,
obrazy mojej męki
zadumana
wybaczam te puste słowa,
wybaczam śmiech i szyderstwo
z prostoty
taka mądrość
nadludzka
jedyny w swoim rodzaju
bluźnierca błogosławiony,
czekam na twoją dłoń zimną
umieram z pokory...
Dodane przez on-the-hill
dnia 12.04.2015 22:06 ˇ
8 Komentarzy ·
543 Czytań ·
|