dnia 14.07.2007 19:18
Cokolwiek by nie powiedzieć- CIĘŻKIE to okrutnie:(. |
dnia 14.07.2007 19:33
Lubię ten wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 14.07.2007 20:38
IMO: ciekawy, ciekawy, ciekawy. ma swoisty - osobisty nastrój. trochę przytłaczająca forma tekstu - "płyty chodnikowej". nie rzucałby też tak "ogranej" konstatacji: [/i]"poeta sięga bruku". ciut " ograne" stwierdzenie. chętnie poczytam więcej.
pozdrawiam
zekas pokora ma samak snów |
dnia 14.07.2007 21:05
trudny wiersz, czytając go zastanawiałam się czemu ma służyć właśnie taki zapis, taki sposób pisania, wszystkie te rekwizyty
puenta wyjaśnia wszystko, wrócę tu jeszcze, tak łatwo nie da się mnie wyeksmitować :)
lubię Pani pisanie
pozdr.
em |
dnia 14.07.2007 21:16
dziękuję, nie macie pojęcia jak podnosicie mnie na duchu :) |
dnia 14.07.2007 21:25
wiersz o tyle prawdziwy że pokazuje jak ciężko być prawdziwym
poetą ale to dobrze brawo
i bis |
dnia 14.07.2007 21:31
Jest w tym jakas glebia.... |
dnia 14.07.2007 21:42
zekas - "ideał sięgnął bruku" i tu jest rozwiązanie calej zagadki ;)
wg mnie, nie ma to nic wspólnego z ograniem, raczej z grą znaczeniami, słowo poeta jest tu synoniemam słowa ideał, ale dla mnie też nie w dosłownym znaczeniu
im więcej razy czytam ten wiersz, tym więcej znajduję
no chyba, że poleciałam za daleko, Pani Krystyno? ;) |
dnia 14.07.2007 21:43
przepraszam za literówki na swoje usprawiedliwenie mam tragiczną klawiaturę którą ciskam co jakiś czas i takie są skutki :) |
dnia 14.07.2007 21:45
trochę za daleko, to eksmisja z mieszkania, lub własnego świata. wyrzucony na bruk. pozbawiony jedynej miłości. nie tak jednak do końca, niektórych pasji nie da się bowiem wyplenić, wiadomo ;) |
dnia 14.07.2007 21:58
optowałam za eksmisją z własnego świata
i nadal pozostaje dla mnie dwuznaczność sięgającego bruku poety i ideału :)
niektorych pasji nie da się wyplenić na nieszczęście dla pleniącego, a szczęście dla tych, co czytają ;) |
dnia 14.07.2007 22:10
tylko czasem mam wrażenie, że tylko sama siebie czytam, sobie piszę. dlatego cieszy mnie odzew.
dziękuję |
dnia 14.07.2007 22:14
oj Pani Krystyno, więcej nas tu takich jest, proszę mi wierzyć
poza tym najważjnieższe jest nie to, by tylko przeczytać, ale coś wyczytać, a z tym już bywa gorzej
(a jak Pani myśli czemu ja tą klawiaturą ciskam? :D)
pozdr. |
dnia 14.07.2007 22:19
ja sobie sprawiłam gumową klawiaturę na własną impulsywność ;) |
dnia 14.07.2007 22:21
mnie to by chyba tylko pomogły gumowe ściany :D |
dnia 14.07.2007 22:32
mnie tytanowe |
dnia 15.07.2007 00:38
a też Ci powiem, że juz lepsze miałaś. może ze mną dziś coś nie tak? |
dnia 15.07.2007 05:05
dziękuję
bardzo się podoba
i dużo miejsca dla mnie
pozdrawiam serdecznie
Kmiel |
dnia 15.07.2007 06:34
no nie, mi sie nie podoba, po prostu |
dnia 15.07.2007 09:29
:) nie wszystko musi się podobać, Piotrze. |
dnia 15.07.2007 09:45
ja to wiem i ty to wiesz :) |
dnia 15.07.2007 15:16
tym razem zadziałało z opóźnieniem:)
Jednak dotarło. Fajna ta kula, budowanie napięcia, sprytna gra słowem "eksmisja". I najważniejsze, że w niewielu słowach ujęłaś dramat człowieka a jednocześnie, nienachlnie, przemyciłaś optymistyczną puentę:)
pozdrawiam |
dnia 16.07.2007 09:04
pozdrawiam również :) |