dnia 25.03.2015 18:00
ja tu nie czuję żadnej "historii", żadnego konsekwentnego prowadzenia myśli, natomiast czuję parcie, by powstał wiersz
to jest właśnie rozsypanka, której nie rozumiem (ale ja jestem blondynką, jak by co) |
dnia 25.03.2015 18:29
a ja blondynem, więc pewnie dlatego myślę tak samo |
dnia 25.03.2015 19:24
INTUNA i adaszewski: radzę się przekolorować, może pomoże? :D |
dnia 25.03.2015 20:05
poprzedzający mnie mają dobrze, ja już po kilku wersach wyłysiałem, ...i co, kolorować? |
dnia 25.03.2015 20:17
kaem, a jak :) kolorować, też będzie ładnie :) |
dnia 25.03.2015 20:33
temu wierszu nie pomoże żaden kolor, i nawet wielokolorowe pasemka, noooo... może nożyczki |
dnia 25.03.2015 20:39
INTUNA trudno, poczekam na ciemnowłosych :P |
dnia 25.03.2015 20:48
co znaczy c w nawiasie? |
dnia 25.03.2015 20:50
veles pominę milczeniem |
dnia 25.03.2015 20:52
no czemu? to mnie najbardziej zaciekawiło |
dnia 25.03.2015 20:56
ciekawość to pierwszy stopień |
dnia 25.03.2015 21:15
szkoda |
dnia 26.03.2015 04:59
pozalogiczny ulepek "ładności" w megabełkocie = gniot |
dnia 26.03.2015 09:26
każdy ma takie miejsce, chociaż jak widać niekoniecznie o tym wie, :)
pozdrawiam, |
dnia 26.03.2015 09:39
Słowa bez ładu i składu, mające w założeniu powalić nowoczesnością zapisu. Jednak niestety... |
dnia 26.03.2015 13:34
Robert Furs dziękuję za czytanie i komentarz
(jedyny, który nie orzekł a priori bez poparcia, że... itd.)
odpozdrawiam |
dnia 26.03.2015 13:48
aaaa - tobie o brava chodziło?!
bravo - bravo - bravo |
dnia 26.03.2015 14:05
Mithotyn, nie, nie o brawa, ale konstruktywne uwagi.
Formułki rodzaju "= gniot", nie mówią nic. |
dnia 26.03.2015 14:47
emba dnia 26.03.2015 15:05
Mithotyn, nie, nie o brawa, ale konstruktywne uwagi.
Formułki rodzaju "= gniot", nie mówią nic.
konstruktywne uwagi do gniota? nie żartuj - mógłbym się jeszcze wysilić, gdyby było do czegoś z "potencjałem", ale marnować czas przy ciabacie(?)
to już byłaby rozrzutność i to mega |
dnia 26.03.2015 15:30
Mithotyn, że tak powiem 'whatever'.
I nie trać czasu na odpowiedź. |
dnia 26.03.2015 16:53
hmm, nie powiem, żeby mi się łatwo czytało i "odczytywało" sens, nie powiem. Ale zatrzymało mnie - urwisko, które dzieli przestrzeń, a metaforycznie ma pozornie dzielić ludzi. Tymczasem (jak twierdza niektórzy znawcy przedmiotu, czyli psychologowie) -używając motywu urwiska jakbyśmy prosili: "zbliżcie się, podejdźcie". Czy to mogłoby być tutaj jednym z motywów? Nie wiem...Nie mam zdania, bo przekaz - trudny, albo ja ostatnio mam kiepskie dni. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 26.03.2015 17:20
Ewa Włodek
Ewo, dziękuję za czytanie i komentarz.
Miałam wrażenie, że wiersz znasz 'skądinąd', ale to było tylko wrażenie. Zresztą nie o to chodzi, prawda? Częściowa, ale prawda.
Wydawało mi się, że drogę do urwiska, czy też środka poprowadziłam jasno.
również pozdrawiam
emba |
dnia 27.03.2015 19:07
to dobrze, że w naszym życiu - szarej kaligrafii ( każdy zapisuje jak umie, albo jak chce) jest miejsce gdzie czujemy się dobrze, żyjemy "dobrze" i wtedy nie ma obaw - co potem.
Pozdrawiam z deszczowego dziś południa. |
dnia 25.11.2015 15:05
otulona z opóźnieniem, ale...
masz rację, w naszych 'szarościach', albo w szarościach niektórych ludzi, w zwykłości jest bezpieczeństwo, jest coś, co pozwala kaligrafować dzień po dniu.
pozdrawiam z bardzo jesiennej JanElla |