na tym skrawku podłogi
prócz torby z kilkoma rzeczami
nie ma nic swojego
to spełnienie najlepszego z marzeń
czas wyhamowany do minimum
uwalniany na chwilę
porą misteriów łagodności
błękitna rozległość horyzontu
związana czule z przymilnością plaży
są zaczynem ukojenia
a kwilenie rybitw jak muzykoterapia
zatapia szczątki przesłaniających krajobraz
utrapionych natręctw
kosmyki traw i zarośli muskane miłościwą bryzą
kołyszą się łagodną falą zaczarowane jak różdżki
roztapiając grudki węzełki nerwów
spragnionych wytchnienia
w ciszy samotności w słonecznych kipielach
rodzą się oznaki
ozdrowienia
Dodane przez lucja
dnia 10.07.2007 18:25 ˇ
3 Komentarzy ·
840 Czytań ·
|