|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Obrazek z kolędy |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.01.2015 22:58
...Bóg w naszych sercach, Jerzy. Albo: jak śpiewają dzieci:
"Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym..."
Moja Mama bezskutecznie czekała na pojawienie się swej pierworodnej. Chciała jedynie, aby pierworodna: wzięła Ją za rękę, przytuliła, obiecała, iż za jakiś czas znowu przyjedzie.
Brzydka byłam: nekrolog zredagowałam i podpisałam wyłącznie swoim imieniem i nazwiskiem, więc warto czasami nie(u)rodzić?
Nienawidzę obłudy, za co bez przerwy, nawet i tutaj, obrywam w ciemię.
Serdeczne wyrazy szacunku.
P.S. Ja też przy kolędowo-wielkanocnych życzeniach, po staropolsku bucham swojego Plebana w manszet, chociaż w ciągu roku potrafią latać między nami "drzazgi zapalone" i łomotać "pierony", ponieważ Plebanowi często zdarza się coś mądrego inaczej zrobić, a później myśleć :-))) Wszyscy wtedy się gapią na tę parasakralną scenkę, gdy ja znów sobie wyobrażam, iż stoi przede mną Bóg Ojciec w Najosobistszej Postaci :-D |
dnia 12.01.2015 06:21
Przecudnie wzruszyłam się,, nie pomyślałam, że On rodzi się dla tych, co nie rodziły...***, szczególnie...***, |
dnia 12.01.2015 08:54
Podoba mi się zwrot - "- ale niech się rodzi codziennie", moim zdaniem są to słowa księdza, któremu przypadło do gustu całowanie w dłoń. Taki szacunek (wg niego) mógłby się rodzić codziennie ( niestety odchodzi w przeszłość). |
dnia 12.01.2015 09:45
obrazek lir-yczny, pewnie prawdziwy.. |
dnia 12.01.2015 10:37
Często pośród tłumu
biją serca samotne
czasem z wyboru,
czasem z przerażenia
i tak im jakoś
smutno i zwyczajnie
i tak im cicho
smutne łzawią oczy.
Taki mój spontan,cóż wzruszyłem się,słowa poety moc ogromną mają Pozdrawiam serdecznie . |
dnia 12.01.2015 10:43
Wiersz, to migawka z tego, co zdarza się widzieć podczas wizyt duszpasterskich. Sedno utworu zamyka się w tym, że kobieta, będąca u schyłku życia, a której nie było dane zaznać macierzyństwa, nikogo nie obwinia, nie ma do Boga żalu, a błogosławi narodziny, raduje się szczęściem innych. Całowanie księdza w rękę służy tutaj jedynie podkreśleniu wieku kobiety, ponieważ w taki sposób okazywanego duszpasterzom szacunku raczej się już nie spotyka. Dobry wiersz, piękny przekaz. Pozdrawiam Cię, Lirze, bardzo serdecznie. Irga |
dnia 12.01.2015 11:16
Przepiękne dopowiedzenie IRGI do przesłania wiersza. To tak jakby dalszy ciąg poetyckiej migawki :) |
dnia 12.01.2015 11:53
wspaniały, wzruszający. trafiony. Dzięki za kawałek prawdziwej poezji. |
dnia 12.01.2015 12:13
niechby tylko, byle się. A przecież - stało się! |
dnia 12.01.2015 13:40
"- ja zawsze sama
nie urodziłam" - to szczególnie dla mnie, Lirze. I niech się rodzi - codziennie!...Bardzo Ci dziękuję za te słowa i pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 12.01.2015 15:00
Przepiękny wiersz:) czytam podobnie jak IRGA , serdecznie pozdrawiam:) |
dnia 12.01.2015 16:22
minimalistyczne WSZYSTKO |
dnia 12.01.2015 22:28
Dopowiem do Starowinki, której nie daną była łaska macierzyństwa:
"Nie pragnij wielkiej liczby dzieci, jeśliby miały być przewrotne,
ani nie chwal się synami bezbożnymi!
[...]
Więcej bowiem możer znaczyć jeden niż tysiąc
i lepiej umrzeć bezdzietnym, niż mieć dzieci bezbożne" [Syr 16, 1-3].
Zobaczyłam to na przykładzie mojej Mamy [zob. komentarz 1], dlatego ufnie patrząc w nadchodzącą starość, pokornie Bogu dziękuję za podarowane mi macierzyńskie sieroctwo. |
dnia 13.01.2015 05:56
A ja myślę, ze niektóre z bezbożnych lepsze niż żadne, weźmy takiego Lema, deklarował ateizm, a hierarcha po jego śmierci powiedział: On nie wybrał Boga, ale Bóg wybrał jego... |
dnia 13.01.2015 09:02
Spodobało się mi określenie, że obrazek "lir-yczny".
Coś w tym jest.
Ale... to sytuacja bez komentarza. odautorskiego i dobrze.
Dla mnie ostatnie słowa to wypowiedź starowinki, której nie dane było poczuć smaku macierzyństwa i być może miłości i opieki na starość, ale.... błogosławi tym, którym "się rodzi" bez żalu i skargi na swój los i nadzieją wynikającą z narodzin boskiej dzieciny...
Narodziny "każdego dnia' zwielokrotniają przesłanie, nadzieję... sa przypomnieniem nie tylko "od święta".
Cóż za niedoścignięta pokora... To pocałowanie w rękę jest jej symbolem, także szacunku. I li nie o księdza i jego podobanie czy nie (straszne by to było) chodzi (moim zdaniem). On jest tylko narzędziem.
Tak to dziś poczytałam.... ze wzruszeniem. Ola. |
dnia 13.01.2015 09:03
PS.Oczywiście nieustająco pozdrawiam.O. |
dnia 13.01.2015 09:21
Bardzo bardzo mi się podoba ro niezwykłe ciepło.
dziękuję.
W tytule może bez obrazka?
:)
Pozdrawiam serdecznie, witek |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 25
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|