dnia 10.07.2007 10:26
Ciekawy. Poczytałem z przyjemnością. Pozdrawiam. |
dnia 10.07.2007 11:07
o jeny.. . bleeeeeeeeee nie dla mnie fenrir puknij sie czasem!!
---
Pozdrawiam |
dnia 10.07.2007 11:36
Przypominam Panu, Panie Matrixen111, że oceniamy głównie tekst, a nie komentarze - owo "puknij się czsem", zabrzmiało bardzo nie elegancko. Przykro mi, że Pan reaguje w ten sposób. Pozdrawiam, także Autora tekstu. |
dnia 10.07.2007 11:38
* czasem, przepraszam za błąd. |
dnia 10.07.2007 12:09
nie miałem na celu urazić cie Fenrir.. .Sorka jakby co.. .
---
Pozdrawiam |
dnia 10.07.2007 12:15
no upiorne raczej :( |
dnia 10.07.2007 12:16
Ach i tradycyjnie pozdrawiam, chociaż przeczytałem bez jakiejkolwiek przyjemności. |
dnia 10.07.2007 13:20
bałaganiarsko. cieżko się czytało, chociaż niewątpliwie coś w tym tekscie dzwoni. nie tylko domophon ;) pozdrawiam |
dnia 10.07.2007 15:22
Fenrir: dzięki za komentarz, po mojej stronie cała ta przyjemność:) pzdrv.
Matrixen111: oooo, żal, żal mi.
Modraszek: no rejczel. czasem przyjemność to nie wszystko.
Nina Wiedemann : co jak co, ale bałaganiarsko tak nie bardzo, wręcz za bardzo z włosem. dzięki za komentarz i ja pozdrawiam. |
dnia 10.07.2007 16:50
poczułam się, jak w kosmosie. Pozorny chaos. Przeczytałam z zainteresowaniem i lekkim uśmiechem:)
pozdrawiam |
dnia 10.07.2007 20:12
W pamięci ten tekst mi nie zapadnie na długo choć obszernymi fragmentami dość interesujący. Owe wersy podobające mi się to:
nieznośna grawitacja pociąga za sobą konsekwencję bycia
wieżowce jak ja przyciągają lewitujące kruki
pan w górę
nie (głową) w dół
domophon zamknięty w klatce piersiowej
wariuje pełny od głosów
ciśnienie ciąży na powrót
bliskie jest roztrzaskaniu o samo siebie
to jakaś poroniona samo zwrotność
próżnia huśta się na orbicie
na odwrót
zapada inwersja rzeczy
perfekcyjnie separuję liczby i obliczam abstrakcje spada
wtedy forma przedmiotów rozdziera się głośnym pi- skiem treść
przyspieszam
ślizgając się na spirali bytu odrywam siebie od reszty
trzy i czternaście
przenikam w to co puste i nieme
nieudolnie wtóruje bezruch i bezgłos
wybycie
ciii
już jestem. ja. byłem tylko po bułeczki
Natomiast poniższa cząstka tego wiersza wydaje mi się przekombinowana i nie przekonywująca:
sferycznie
wieszają się na schodach bezczynne windy
na podobieństwo trupów
astralnie
Ogólnie jednak wiersz na tak.
Pozdrawiam. |
dnia 10.07.2007 20:12
rozdziobią bułeczki kruki i wrony ;)
podoba mi się pierwsza część (może nie odlatuję przy niej ale można się wznieść ;)
reszta tak raczej wybiórczo
pozdrawiam :) |
dnia 10.07.2007 21:41
a jednak geometria robi swoje, w wydaniu nitjera dużo lepiej.
pozdrawiam. |
dnia 10.07.2007 22:30
no byłby dobry - ale weź go człowieku ogarnij trochę, bo się rozbiegał i zasapał |
dnia 11.07.2007 15:32
sierszeń i ja też:)
nitjer dzięki za wejście i komentarze. jak zawsze przemyślę. pozdrawiam i ja
nieza a niech nas rozdziobią, byleby nie sra**ły na głowę:) pzdrv
Maria a jednak:)
cpt howdie i anna eee tam. nie będę go już ruszał za późno. pzdrv |
dnia 11.07.2007 15:41
a gdyby się komuś chciało prze czytać tzw. całość (czyyly od gądów wielki przez koszmarową aż po to) i chciało się jeszcze coś napisać, coś walnąć tu, to będę rad:) ale jak nie, to nie. pozdrawiam i do po wakacyj. |