jest taka ławka w parku na uboczu
wokół której chodzę cicho
może nawet bezszelestnie
a bezwstydnie obnażam się z szat
mam wiarę w siebie
ciężką rękę
i seryjny krzyż
trzymam go mocno w dłoni
- wbiję ci go w serce
lub pod żebra byś pamiętał jak powstałeś
nim padniesz
zadaję się z wariatami
i kobietami w lekkich gronostajach
oraz ciężkiej depresji urody
mamy wspólny język
i zbiorową duszę
duch
dusza
dusić
czasem w gardle ściska
oraz łamie się głos
ale wystarczy że odchrząknę
a już następna ofiara
ta sama ławka
kolejna blizna
i wszystko mi jedno co mi zrobią
jak mnie złapią w supermarkecie
na kradzieży chleba i wina
- zamkną
potrzymają
po trzech dniach
najpóźniej wrócę do żywych
ale teraz muszę być czujny
jacyś ludzie zajęli mi ławkę
mam w dłoni seryjny krzyż
- muszę uważać
wyglądają na szczęśliwych
Dodane przez Papirus
dnia 16.12.2014 09:43 ˇ
11 Komentarzy ·
746 Czytań ·
|