dnia 10.12.2014 16:40
rzeczywiście, chyba jeszcze tylko w kosmosie panuje spokój... |
dnia 10.12.2014 16:57
Chętnie załapię się na takąż wycieczkę. Przy Mlecznej Drodze, mam nadzieję, że dostanę mleczko i wszystko w mlecznym kolorze jak niewinność (jak biała flaga). Moim zdaniem, "mlecznej drodze" i "pana boga", powinno być z dużej litery. |
dnia 10.12.2014 17:48
w liście napisał że czuję się samotny -nie powinno być czuje ?
Myślę, że wielu moich kumpli zahaczyło o tę knajpę. Interesujące.
za kilka dni lecę w kosmos
odwiedzić pana boga
słowa przed podróżą "życia", mogłyby być.
Pozdrawiam. |
dnia 10.12.2014 18:01
Bardzo interesująco, z humorem o gorzkich, mimo czekolady, sprawach. Pozdrawiam. |
dnia 10.12.2014 18:32
Podoba mi się Twój wiersz. Jest, po prostu, inny niż większość
zamieszczanych tutaj, a ja sam też lubię "oderwać się trochę"
od Ziemi. Myślę, że te "stare dobre czasy" z premedytacją
i przekornie nazwałeś, bo w rzeczywistości - po kilku kuflach
dyskusja skupiłaby się głównie na przedziale czasowym 1914 -
1945 plus kilka innych drażliwych podokresów. Myślę, że na
siłowaniu się na ręce pewnie by się nie skończyło. Ale - skoro
kulturalnie, to czemu nie... A tak na marginesie, ta żonka
byłaby z pewnością boska, ale ja - z tym ichnim pieskiem
nie chciałbym się spotkać. Proszę o więcej galaktycznych wierszy.
Pozdrawiam :))) |
dnia 10.12.2014 20:14
dzięki za komentarze
romanie masz rację z tym "czuje" dzięki za poprawkę
miło słyszeć jacku że się podoba to dobrze że inny ważne żeby każdy szukał swojego stylu
master jednak kosmiczny szum lekko słychać
dzięki silvo że ainteresował |
dnia 10.12.2014 20:18
kazimiero dzięki jak masz ochotę to zapraszam za kilka dni spadam zdążysz się spakować? jeśli chodzi o duże litery to przykro mi zawsze używam małych w tekstach pozdrawiam |
dnia 10.12.2014 20:49
Spotkanie bez apokalipsy, bez adwentu. Takie tu i teraz, przy mlecznej drodze, nawet w knajpie. ON (dla mnie zawsze z dużej litery) jest, zawsze można pogadać.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam,lir |
dnia 10.12.2014 22:30
...tak sobie wyobrażam zapiski pierwszego Polaka w kosmosie(ołówkiem), jak się ubija białko na pianę (np. na bezy:), to można przedobrzyć, tak mam z tym wierszem, element wiary, plus ufo, plus Hollywood i szczypta Strugackich, pozdrawiam, Zyga |
dnia 11.12.2014 00:36
Literówka w wyrazie "czuje" została poprawiona.
Pozdrawiam. |
dnia 11.12.2014 10:58
Osobiście lubię, gdy poezja karmi się motywami rodem z SF i to jest udany przykład ich wykorzystania. Jest w tym wierszu trochę luzackiego dystansu, ironia harmonijnie jednak współistnieje z poważniejszą refleksją. Ponadto wiersz wywołuje kilka kulturowych skojarzeń, których tutej nie wymienię, bo siedzę za komputerem w czytelni i mam mało czasu.Pozdrowienia z biblioteki w Nysie |
dnia 11.12.2014 12:50
Mam skojarzenia z "Dziennikami gwiazdowymi" Lema.
A wiersz czyta się jednym tchem. Fajny jest, podoba mi się. Pozdrawiam. |
dnia 11.12.2014 15:53
tylko kosmos! Tam jeszcze stworzenie z gatunku homo sapiens nie nawnosiło swoich destruktywnych pomysłów i ich realizacji, więc jest nadzieja na jaki-taki spokój, do czasu, rzecz jasna...Fajny wiersz, taki z pozoru lekko traktujący temat, a w rzeczywistości jest refleksja. Poczytałam i uśmiechnęłam się, wyobrażając sobie - spokojną knajpę. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 11.12.2014 17:14
-:))))
a ja to sobie w wyobrażam że jest tak zajęty stwarzaniem nowych światów że ciut o nas sobie zapomniał to zapracowana istota w gruncie rzeczy
fajnie by było tak jak w wierszu ale czy jest to możliwe to tylko marzenia
tytuł mi jednak nie pasuje bo tu rast prast i lecimy a odyseja to odyseja jednak
-:)))
pozdrawaim |
dnia 11.12.2014 17:16
dziękuję za wszystkie dotychczasowe wypowiedzi
zyga roman krzysztof ewa dzięki za przeczytanie |
dnia 11.12.2014 17:18
lir dzięki serdeczne za komentarz |
dnia 11.12.2014 18:27
"Podróż w bezpył" [Fahrt ins Staublose] Nelly Sachs [1891-1970], gdzie STAMTĄD: "Jakże lekką staje się Ziemia", za to "kamienieją Anioły", bo przemieszczając się od jednej gwiezdnej stacji do innej konstelacji, bez przerwy nam towarzyszy blaszana muzyczka zardzewiałych sputników... :))) |
dnia 12.12.2014 16:33
Lubię kosmiczne wiersze. Kiedyś uwielbiałam filmy i literaturę SF.
W ubiegłym roku chyba Hermaszewski w tvp powiedział, że w kosmosie czuć Jego obecność, wielu kosmonautów radzieckich, po powrocie zmienili swój światopogląd. Pozdrawiam. |
dnia 04.02.2015 08:56
ufo w treści mnie nie przekonuje, że bóg czuje się samotny-nie przekonuje, czekolada dla kosmicznej-banał... zarzucają mu nieistnienie - na tak :-), jego plan się zatraca...rewelacja! 4 ostatnie strofy świetne!!!Pomysł bardzo ciekawy ale w treści nie wszystko....akurat mnie, zdaje się pasować i tworzyć jednolitą całość.
isia |
dnia 01.03.2015 18:57
Świetny tekst, tak przemawia do wyobraźni, że... chciałoby się poczytać ciąg dalszy:))) |
dnia 07.03.2015 19:22
Dobry wiersz w stronę prozy. 5 |