dnia 07.12.2014 10:54
Bo nie mam podobny doświadczeń, dlatego mi się nie podoba? |
dnia 07.12.2014 10:55
No, po prostu pięknie, i słychać, i widać, i wraca się wspomnieniami do np. babci. Pozdrawiam. |
dnia 07.12.2014 11:03
-:))))
przypomina mi to scenkę z filmu u pana boga za... piecem czy też w ogródku jak wiejski proboszcz w rozchełstanej sutannie chodzi za kurami wołając właśnie cip cip śledząc gdzie znoszą jaka za każdym razem gdzie indziej znosiły zwłaszcza taka tam jedna krnąbrna chodząca własnymi ścieżkami nioska
faktycznie jeśli kto nie ma podobnych skojarzeń trudno będzie mu zaakceptować taki tekst
pozdrawiam -:))) |
dnia 07.12.2014 11:05
* jajka oczy wiście -:)) |
dnia 07.12.2014 12:13
Dokonałem również obchodu.
Widzę takie to-te zwyczajne.
Tak i kurka nie gdacze z radości. ;) |
dnia 07.12.2014 12:41
Ja też :-) Istne "piórka z podwórka" :))))) |
dnia 07.12.2014 17:49
mam podobne skojarzenie, jak Aleks, czyli z filmową komedią i postacią proboszcza uganiającego za kurą, ale także z książką Astrid Lindgren "Dzieci z Bullerbyn", gdzie Lasse miał swoją Albertynę, znoszącą wszystkie jajka w całym gospodarstwie...Uśmiechnęłam się, choć takie obrazki znam tylko z literatury. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 07.12.2014 19:06
Razu pewnego kura
złote jajo zniosła
odznaczyli za to
świnię oraz osła.
Czasami kury mają lepiej niż bezdomni, cip, cip , kura to rozumie.Przyjemnie się czyta.Pozdrawiam.ī |
dnia 07.12.2014 20:39
Nie ma jak u... babci:)) |
dnia 07.12.2014 20:45
adaszewski - kto wie, może i tak być a może z wielu innych powodów, dzięki za tą chwilę zastanowienia:)
silva - dla większości to całkiem zwyczajne, prozaiczne zajęcie...ale dla niektórych osób, szczególnie starszych to najważniejsze zdarzenie w ciągu dnia, lubię obserwować i cieszę się radością innych, dziękuję pięknie za odwiedziny i pozdrowienia ciepłe posyłam:)
aleksanderulissestor - oglądałam fragmenty, tej scenki nie pamiętam, moje obserwacje są z "życia wzięte" choć mam świadomość, że temat mało"nośny", serdecznie pozdrawiam dziękując za podzielenie się swoimi odczuciami:)
Spoks- dziękuję za komentarz, uświadomiłeś mi , że radość można odczytać na wesoło z perspektywy kurki..., nie zawsze udaje się trafić w sedno, pozdrawiam serdecznie:)
abirecka -miało być o małych radościach starszej pani a wyszło jak wyszło..., pozdrawiam dziękując za odwiedziny:)
[bEwa Włodek][/b] - "Dzieci z Bullerbyn" to ulubiona lektura moja i moich dzieci, lubimy te klimaty oraz świeże, smaczne jajka znoszone przez szczęśliwe -żyjące na wolności kury ..choć mam świadomość że i to wkrótce stanie się przeszłością..., serdeczności posyłam:)
Alfred - to prawda Alfredzie ale tylko taka na wolności..w tych dużych kurnikach to koszmar, dzięki za wierszyk, pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 07.12.2014 20:47
Ewa Włodek - tak miał się pokazać:) |
dnia 07.12.2014 21:07
solaris - te obrazki już znikają z naszych podwórek, ot zwykła podpatrzona chwila, serdeczne dzięki za odwiedzinki, pozdrawiam:) |
dnia 07.12.2014 21:12
mięciutkie, ciepłe wspomnienie...
zaczynając czytanie myślałam, że będzie "śmiesznie"...a tu refleksja i nostalgia (moja);
fajny |
dnia 08.12.2014 04:16
ruda cip -- to lubię |
dnia 08.12.2014 08:22
...hmm, tyle, że trzeba uważać, żeby nie wdepnąć ;) |
dnia 08.12.2014 14:29
INTUINA- o to cieszy mnie, że skłonił do refleksji...wszak wbrew pozorom nie jest to żartobliwy tekst, pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 08.12.2014 15:51
Jedna kura nioska więcej zdziała,
niż altruistów organizacja cała. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 08.12.2014 20:32
zdzislawis - Kura to bardzo mądre stworzenie, kto w to nie wierzy jego zmartwienie, Pozdrawiam równie serdecznie:) |
dnia 09.12.2014 15:20
:) dla wspomnień.
Ola. |