metalicznie ciepła noc
słupek rtęci spada nieznacznie
blisko spełnienia
w pobliżu wody czuję chropowatość skał
otarcia na stopach stają się celem i wyrokiem
dla ciebie
jestem akustyczna
stroniąc od bogów czytam z gwiazd a niebo wybucha granatem
wieszam setki obrazów
mieszane barwy odcięte od brązu blejtramu
zapachem jodły
zdejmuję buty spacerując wzdłuż ściany ktoś strzela
gaszę papierosa
wschód słońca odbija się w twoich źrenicach
jak pająk
zapadam w letarg
Dodane przez no_name
dnia 21.11.2014 00:19 ˇ
9 Komentarzy ·
593 Czytań ·
|